Forum.VWGolf.pl

Więc sprawa wygląda tak że wczoraj wymieniałem płyn w chłodnicy no i wszystko było oki. Ale potem po wymianie zaczeły się dziać dziwne żeczy.Otóż po pierwsze po przekręceniu kluczyka w stacyjce nie świeci mi kontrolka ładowania która bo uruchomieniu silnika dopiero powinna gasnąć,a po drugie dziwnie skaczą mi obroty. Jak jade nawet jest oki ale jak sie zattrzymam to wcześniej obroty spadały od razu do 500-800 a teraz utrzymują się na 1500.I raz jest tak że się utrzymują tak a raz spadają po pewnym czasie.
I moje pytanie czy ma to coś wspólnego z wymianą płynu czy to zbieg okoliczności ?
Jeśli co innego nawaliło to co to możę być?

Jaki to silnik ?? bo jak wtrysk to silniczek krokowy może nawalić kiedy chce i może właśnie to zrobił ale pomaga czyszczenie tylko że na krótko i tak trzeba nowy ale najpierw czyszczenie bo po co w koszty sie pakować , a co do kontrolki to może jak wode z chłodnicy spuszczałeś to poruszałeś przewody od alternatora i stąd ten brak światełka na desce

Silnik 1,8 na wtrysku. A nie orietujesz sie ile kosztuje nowy silniczek krokowy?
Co do kontrolki to sprawdzałem przewody i wszystko jest podłączone

Stary,a jesteś pewien,że nie naruszyłeś cienkiego przewodu z wsówka od alternatora?Tam w dieslu idzie sygnał do obrotomierza.Nie znam się za bardzo,ale może to ma jakieś znaczenie?Eksperci?

Nie mam diesla mam benzyne. Sprawdzałem te wsówki w alternatorze i są dobrze pozakładane.

ostatnio kolega kupował 170 zł dał za krokowy może taniej jeszcze znajdziesz , co do braku kontrolki i obrotka to sprawdź bezpieczniki , obrotomierz zasilany jest z aparatu zapłonowego impulsowo sprawdź też to połącznie , jak nic nie pomoże to zostaje popracować z voltomierzem nad autem i posprawdzać gdzie gubią się napiecia. Pozdro

no coś będe musiał zrobić