wymiana serca
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- moment
- Gadatliwa bestia
- Posty: 847
- Rejestracja: pn paź 17, 2005 13:56
- Lokalizacja: grudziądz
- Kontakt:
wymiana serca
siema chciałbym sie dowiedzieć co myślicie o wstawieniu silnika do golfa II silnika 1,6 16 V
obecnie śmiga 1,8
obecnie śmiga 1,8
tauka, nie wiem czy jest to dobry pomysł żeby zmieniać silnik z 1.3 na 1.6 czy 1.8. Ja tez tak chciałem (z 1.4 na 1.6 albo 1.,ale okazało się że za dużo rzeczy musiałbym pozmieniać (zawieche, ukl. kierowniczy, ukł. hamulcowy, przerabiać mocowania silnika. W sumie mógłbym kupić jakiegoś rozbitka i powyciągać z niego bebechy, ale robocizna tez kosztuje. Doszedłem do wniosku że najlepiej będzie jak go sprzedam i kupie mocniejszego w podzespołami dostosowanymi do mocy silnika. Na pewno bezpieczniej i myślę, że o wiele taniej.
P.S.
Chyba juz gdzieś to komuś pisałem. W sumie sporo osób ma takie dylematy :>
Pozdrawiam i życze POWODZENIA
P.S.
Chyba juz gdzieś to komuś pisałem. W sumie sporo osób ma takie dylematy :>
Pozdrawiam i życze POWODZENIA
Loża szyderców & ABF slow and low squad [img]http://img80.imageshack.us/img80/2782/chmuraba4.gif[/img]
VW Klub Polska #444
VW Klub Polska #444
Wszystko się da zrobić, oczywiście czasem jest dużo rzeźby i finansowo to wychodzi drożej niż zmiana samochodu. Ponadto zmieniając silnik 1,3 na silnik 1,8 (dla przykładu) warto zadbać także o hamulce, inne opony itp. warto usztywnić zawieszenie. Nie na samej przekladce silnka to się kończy. Do tego jeżeli silnik pochodzi z nowszego modelu - to już rzeźby może być więcej.
Więc jeżeli bardzo nam zależy na swoim aucie - włozyliśmy w niego dużo pięniędzy to czasem warto. Wynagradza to też mina innych użytkowników drogi gdy nie mogą zdąrzyć za starym golfem 2
Stosunkowo łatwo zmienić silnik 1,8 np RP na 1,8 PF (17 KM wiecej) ale w przypadku silnika 1,3 to już bym sie chyba nie bawił...
Ja zastanowię się nad zmianą silnika jak zajeżdżę tego co mam, no i nie wiem czy założe wtedy mocniejszy, czy też nie wsadzę tego samego.
Więc jeżeli bardzo nam zależy na swoim aucie - włozyliśmy w niego dużo pięniędzy to czasem warto. Wynagradza to też mina innych użytkowników drogi gdy nie mogą zdąrzyć za starym golfem 2
Stosunkowo łatwo zmienić silnik 1,8 np RP na 1,8 PF (17 KM wiecej) ale w przypadku silnika 1,3 to już bym sie chyba nie bawił...
Ja zastanowię się nad zmianą silnika jak zajeżdżę tego co mam, no i nie wiem czy założe wtedy mocniejszy, czy też nie wsadzę tego samego.
- Kubus20
- VW Baron
- Posty: 3221
- Rejestracja: sob lut 12, 2005 14:10
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Kontakt:
No tak ale jakby spojrzeć na temat z innej srony to już nie wychodzi to tak różowo.RIF-RAF pisze:tauka, nie wiem czy jest to dobry pomysł żeby zmieniać silnik z 1.3 na 1.6 czy 1.8. Ja tez tak chciałem (z 1.4 na 1.6 albo 1.,ale okazało się że za dużo rzeczy musiałbym pozmieniać (zawieche, ukl. kierowniczy, ukł. hamulcowy, przerabiać mocowania silnika. W sumie mógłbym kupić jakiegoś rozbitka i powyciągać z niego bebechy, ale robocizna tez kosztuje. Doszedłem do wniosku że najlepiej będzie jak go sprzedam i kupie mocniejszego w podzespołami dostosowanymi do mocy silnika. Na pewno bezpieczniej i myślę, że o wiele taniej.
P.S.
Chyba juz gdzieś to komuś pisałem. W sumie sporo osób ma takie dylematy
Pozdrawiam i życze POWODZENIA
Załóżmy masz golfa 2 z silnikiem 1.3 od paru lat, kupiłeś go te 2 lata temu za jakieś 5 tysi, zrobiłeś przy nim poprawki na blacharce i lakierkę, a to już Cię kosztowało ze 2 kolejne tysie, ogólnie zadbałeś o samochód i włożyłeś w niego sporo kasy, serca i zmarnowałeś sporo czasu, żeby furkę doprowadzić do porządnego stanu. I pojawia się niedostatek mocy, bo wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. No i co robisz, sprzedajesz furę tylko po to by na niej sporo stracić i do tego biznesu jeszcze dołożyć i kupić auto z mocniejszym silnikiem, przy którym będziesz musiał znowu grzebać(bo niestety przy każdym nowo kupionym aucie trzeba porobić przynajmniej podstawowe rzeczy) Ja bym tak niechciał. Wolałbym kupić jakiegoś rozbitka jako dawcę i przełożyć sam silnik, przeniesienie napędu, hamulce i elektrykę i wiedzieć, że jeżdżę pewnym samochodem, który już znam i wiem co i przede wszystkim, że porządnie było przy nim zrobione.
- tauka
- Forumowy spamer :)
- Posty: 2270
- Rejestracja: wt lip 26, 2005 11:29
- Lokalizacja: Nowa Sól
- Kontakt:
No tak, ale jeżeli kupie silnik z golfika z tego samego rocznika co mój dajmy na to 1.8 to też muszę przerabiać układ kierowniczy?? Bo zawieszenie bede i tak miał sportową, to nie trzeba bedzie już przerabiać chyba. Co nie?? A z instalacją dużo jest zabawy?? Ja mam1.3 na wtrysku to jak bym chciał 1.8 na wtrysku to co bym konkretnie musiał przerobić??
No tak jeżeli chodzi o sprawy blacharki to masz racje. Ale jak przełożysz silnik to:Kubus20 pisze:No tak ale jakby spojrzeć na temat z innej srony to już nie wychodzi to tak różowo.
Załóżmy masz golfa 2 z silnikiem 1.3 od paru lat, kupiłeś go te 2 lata temu za jakieś 5 tysi, zrobiłeś przy nim poprawki na blacharce i lakierkę, a to już Cię kosztowało ze 2 kolejne tysie, ogólnie zadbałeś o samochód i włożyłeś w niego sporo kasy, serca i zmarnowałeś sporo czasu, żeby furkę doprowadzić do porządnego stanu. I pojawia się niedostatek mocy, bo wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. No i co robisz, sprzedajesz furę tylko po to by na niej sporo stracić i do tego biznesu jeszcze dołożyć i kupić auto z mocniejszym silnikiem, przy którym będziesz musiał znowu grzebać(bo niestety przy każdym nowo kupionym aucie trzeba porobić przynajmniej podstawowe rzeczy) Ja bym tak niechciał. Wolałbym kupić jakiegoś rozbitka jako dawcę i przełożyć sam silnik, przeniesienie napędu, hamulce i elektrykę i wiedzieć, że jeżdżę pewnym samochodem, który już znam i wiem co i przede wszystkim, że porządnie było przy nim zrobione.
- rozbitek kosztuje
- przełożenie bebechów też kosztuje
- po przełożeniu i tak będziesz musiał w niego włożyć trochę kasy (wymiana oleju, paska, filtrow...) nigdy nie wiadomo w jakim stanie tak naprawdę będzie ten rozbitek
Trzeba byłoby to wszystko przekalkulować i podjąć decyzje
Loża szyderców & ABF slow and low squad [img]http://img80.imageshack.us/img80/2782/chmuraba4.gif[/img]
VW Klub Polska #444
VW Klub Polska #444
Rowniez dolacze sie do tematu, aczkolwiek mam nie maly problem. Nie wiem juz co robic, moj silnik to 1.8 PG, brak kompresora, dziwnie sie zachowuje, a najgorsze jest to, ze w oleju przybywa paliwa (czasami przerywal), wkoncu wogole przestal "palic" (zalewal swiece) w jednym cylindrze, przelozylem wtrysk z tego cyl. do innego (tak mnie polecil mechanik), efekt byl taki sam, czyli... kupilem nowy wtrysk i... bez komentarza, teraz nie pali mnie na innym garze (czasami nawet na dwoch), dodam jeszcze ze wtryski sa rozne, tak od poczatku bylo (kombinowane?) rece mnie opadaja, co robic? dalej grzebac czy wymieniac silnik?
- olozwirski
- 2 SLOW 2 PLAY
- Posty: 1628
- Rejestracja: wt lut 22, 2005 21:49
- Lokalizacja: WKZ
Jak na moje oko to znajdz sobie najpierw dobrego mechanika niech ci powie co trzeba przy silniku zrobic i ile to bedzie kosztowac, bo czesci do PG tanie nie sa. Jeszcze do tego brak kompresora, czuje masakre. Jak policzysz wszystko razem to moze taniej wyjdzie jakis swap.cichy-m pisze:Rowniez dolacze sie do tematu, aczkolwiek mam nie maly problem. Nie wiem juz co robic, moj silnik to 1.8 PG, brak kompresora, dziwnie sie zachowuje, a najgorsze jest to, ze w oleju przybywa paliwa (czasami przerywal), wkoncu wogole przestal "palic" (zalewal swiece) w jednym cylindrze, przelozylem wtrysk z tego cyl. do innego (tak mnie polecil mechanik), efekt byl taki sam, czyli... kupilem nowy wtrysk i... bez komentarza, teraz nie pali mnie na innym garze (czasami nawet na dwoch), dodam jeszcze ze wtryski sa rozne, tak od poczatku bylo (kombinowane?) rece mnie opadaja, co robic? dalej grzebac czy wymieniac silnik?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 248 gości