Problemy z odpalaniem po nocy, szarpie
: pt cze 26, 2009 13:52
Do tej pory samochód odpalał na tak zwany "strzał" po nocce nie było żadnego problemu, przy mrozach -20 odpalał bez zająknięcia. Samochód jest cały czas garażowany, nie jest zagazowany.
Problemy zaczęły się jak samochodem nie jeździłem jeden dzień. Wsiadam rano, kręce kręce rozrusznikiem i jestem w ciężkim szoku bo nic się nie dzieje, kręcił z 30-40 sekund i nic nawet nie prychnął. Próba druga, zaskoczył. Zdziwiłem się ogromnie, myślę sobie, ma 20 lat może się zdarzyć. Wyjeżdżam powoli na drogę, wcisnąłem gaz i ciach samochód zgasł. Odpalam i znowu kręcenie, tym razem zdecydowanie szybciej ale wciąż nie normalnie. Wciskam gaz i jadę, szarpie nim tak jakby paliwa nie dostawał, wrzucam drugi bieg, zwolnił przy dodawaniu gazu i przyśpieszył. Dopiero jak nim pojeździłem to się uspokoiło.
Wsiadam dzisiaj rano i znowu kręce, znowu zwalnia i przyśpiesza ale nie jest tak źle jak było wczoraj. Samochód dopiero jak złapał temperaturę zaczął normalnie jeździć, czasem nim szarpnęło.
Myślę że opisałem w miarę sumiennie.
Dodam że codziennie sprawdzam stan płynów itp, myślałem że przytarłem gdzieś przewód paliwowy i ścieka przez noc, ale pod samochodem nic nie zauważyłem. Filtr paliwa i powietrza wymieniony.
1.6 PN gaźnik 2ee - automatyczne ssanie, na blacie oryginalne 255 tysięcy
Problemy zaczęły się jak samochodem nie jeździłem jeden dzień. Wsiadam rano, kręce kręce rozrusznikiem i jestem w ciężkim szoku bo nic się nie dzieje, kręcił z 30-40 sekund i nic nawet nie prychnął. Próba druga, zaskoczył. Zdziwiłem się ogromnie, myślę sobie, ma 20 lat może się zdarzyć. Wyjeżdżam powoli na drogę, wcisnąłem gaz i ciach samochód zgasł. Odpalam i znowu kręcenie, tym razem zdecydowanie szybciej ale wciąż nie normalnie. Wciskam gaz i jadę, szarpie nim tak jakby paliwa nie dostawał, wrzucam drugi bieg, zwolnił przy dodawaniu gazu i przyśpieszył. Dopiero jak nim pojeździłem to się uspokoiło.
Wsiadam dzisiaj rano i znowu kręce, znowu zwalnia i przyśpiesza ale nie jest tak źle jak było wczoraj. Samochód dopiero jak złapał temperaturę zaczął normalnie jeździć, czasem nim szarpnęło.
Myślę że opisałem w miarę sumiennie.
Dodam że codziennie sprawdzam stan płynów itp, myślałem że przytarłem gdzieś przewód paliwowy i ścieka przez noc, ale pod samochodem nic nie zauważyłem. Filtr paliwa i powietrza wymieniony.
1.6 PN gaźnik 2ee - automatyczne ssanie, na blacie oryginalne 255 tysięcy