Strona 1 z 1

Brak ręcznego!!!

: ndz paź 16, 2005 17:55
autor: marti77
Witam!
Sprawa jest następująca: Golfik 1,8 MK2 .. tył hamulce bębnowe.. wymienione obie linki (podciągnięte na maxa) od ręcznego, nowe okładziny i sprężynki... a pomimo tego ręcznego brak :grrr: .... Dodam jeszcze że przetoczyłem oba bębny.. i tu chyba jest pies pogrzebany... Szanowny pan tokarz przesadził z dociskiem i wydaje mi się iż zebrał za dużo:(... Wewnętrzna srednica bębna to odpowiednio 182mm i 183mm (lewy prawy)... Troszkę mi szkoda kasy na nowe.. wiec moze jest jakiś sposób na przynjamnij minimalne przywrócenie funkcjonalności hamulca ręcznego...
Z góry dziękuje za wszystkie fachowe porady...

: ndz paź 16, 2005 18:40
autor: endriu
czy pedał chamulca jest wysoki?tzn.taki jak trzeba?jeśli nie zdejmij bębny i zobacz czy kliny samoregulacji nie są na skraju dzialania.popuść linki ,cofnij dzwignię ręcznego przy szczęce do tyłu,załóż bębny ,napompuj chamulec i naciągaj linki aż zacznie działać.jeśli założyłeś nowe szczęki to jeszcze to pochodzi choć 183mm to za dużo.

: ndz paź 16, 2005 19:03
autor: Bezy
Hmm... Wyglada na to że sam sobie odpowiedziałes co jest przyczyną. U mnie jak były wymieniane linki i okładziny- to przy naciagu recznym ledwo, ledwo nakretka kontrujaca łapała gwint linki, a mam Golfa z 84 roku.... Wiec cos masz nie na rzeczy.
Wydaje mie się, ze wyjscia masz dwa tj. albo:
1) pobawic się z załozeniem grubszych okładzin ciernych (tylko kto to teraz robi, jaki efekt, koszty?bezpieczeństwo?)
2)jednak wymienić same bębny - i to wydaje mi się najtańsze i najlepsze rozwiazanie. To nie powinna byc droga sprawa.
A zrobić to powinines - bo co jak co, ale skuteczny reczny ułatwia życie (nie mówiąc konsekwencjach przy rutynowej kontroli, nerwach przy przegladzie)

: ndz paź 16, 2005 19:49
autor: mi5iek84
Mam podobny problem jak marti77 tylko ze umnie podobno jest jeszcze nozny slaby. Wymienlem okładziny ale to zbytnio nic nie dalo.
Teraz na dniach zamiruje wymienc linki od recznego i przetoczyc troche bebny. Tylko czy to cos pomoze?? czy moze bebny sie juz koncza??
Nowe bebny troche kosztuja a na szrocie tez nie wiadomo jakie beda.
Zreszta nie jestem zwolennikiem kupowania takich rzeczy na szrocie.
A moze jak juz sie bawic to wymienic bebny na tarcze??? ktos wyminial??? jakie sa tego koszty i co bylo by potrzebne??
Pozdrowienia 8)

: ndz paź 16, 2005 21:54
autor: Alatus
Chyba żartujecie. Bębnów na szrocie nie polecam. Tanie bębny 60 zł za sztukę(musisz kupić dwa ;) ) do tego szczęki hamulcowe 36 zł(komplet na dwa koła) i niestety łożyska(gdyż nowe bębny ich nie mają a musisz kupić nowe) - tanie po 11 zł(trzeba kupić 2) i masz komplet hamulców jak nowy. Przetoczenie przy niskim hamulcu nic nie da, a raczej tylko pogorszy sprawę. przy przetoczeniu poza tym przydało by się jeszcze nowe szczęki wsadzić bo stare będą się troszkę długo układały. Jeżeli masz słaby hamulec z tyłu to przód jest bardziej obciążony więc mogą Ci niedługo zacząć piszcześ klocki z przodu(po tym jak je przegrzejesz). Pozdrawiam

: ndz paź 16, 2005 22:08
autor: siwy224
Albo zbieraj na bebny i łożyska jak mówił poprzednik albo napawaj sobie szczeki aby były bliżej bebnów ale nie polecam bez recznego narazie można jeżdzic nara

: ndz paź 16, 2005 23:25
autor: daaroo
dodam tylko ze bebny nominał 180mm, maksymalne zuzycie 181 mm i wszystko jasne :)

: pn paź 17, 2005 14:22
autor: mi5iek84
ok piszecie ze jak kupie nowe bebny to musze kupic nowe szczeki i lozyska.
tylko tak szczeki mam nowe bo niedawno zmienialem, z jednej strony lozysko tez mam nowe to co musialbym je znowu zmienic??

: pn paź 17, 2005 15:00
autor: moment
siema ja niedawno też wymieniałem bębny i nie kupowałem ani łożysk ani szczęk łożyska te co masz w bębnach wybijasz, oczywiście ostrożnie i wkładasz je do nowych bębnów

: pn paź 17, 2005 15:03
autor: tempo2
a ja mam ten sam problem z tym ze umnie sa z tylu tarcze? i co w takim wypadku mam zrobic?

: pn paź 17, 2005 15:25
autor: t-tas
co do hamulców bebnowych to nikt mi nie wmówi,że przy wymianie bębnów trzeba zmieniać łożyska.a co do tarczówek-z praktyki wiem,że ciężko o dobry ręczny tarczowy dlatego niektórzy producenci mimo,że montują tarczówki z tyłu to ręczny jest bębnowy-wewnątrz tarcz

: pn paź 17, 2005 17:14
autor: marti77
Dzięki za wszystkie podpowiedzi.....
Dziś byłem u mechanika i szczerze powiedziawszy.. gość jest de beściak:)... Dotąd się wpatrywał w okładziny cylinderki i klina samoregulacji... aż wyciągnał najlepsze dla mojej kieszeni wnioski:)
Problem tkwił w tym że szczęki a własciwie ich konstrukcja prz cylinderku nie pozwalała wsunąc się klinowi samoregulacji w głąb(po prostu ktoś spartolił konstrukcje nowej zamiennikowej szczęki) .. i co zatym idzie zamiast szczeki cylinderek przy maksymalnie wyciagnietym klinie do góry rozpychał szczękę stykajac się wpierw z klinem co uniemozliwiało mu wsuniecie sie niżej i dokonaniu samoregulacji.... Wystarczyło zatem wsunac samemu klin(o połowę do dołu) tak by cylinderek miał kontak wyłącznie ze szczęką i pomimo iz mam bębny zjechane jak cholera (średnica ich to 182mm i 183mm) Ręczny działa tak ze można w powietrzu śruby dokrecać a koło ani drgnie:)))... dzieki temu zabiegowi także pedał hamulca znacznie sie "podniósł" do góry....

Mogę teraz spokojnie odetchnać i zamaist o nowych bebnach pomyslec o lepszych zimówkach....

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!!!

: pn paź 17, 2005 21:14
autor: Alatus
t-tas pisze:co do hamulców bebnowych to nikt mi nie wmówi,że przy wymianie bębnów trzeba zmieniać łożyska.a co do tarczówek-z praktyki wiem,że ciężko o dobry ręczny tarczowy dlatego niektórzy producenci mimo,że montują tarczówki z tyłu to ręczny jest bębnowy-wewnątrz tarcz
To zależy czy robisz coś porządnie czy wybijasz stare bieżnie z bębna i wbijasz do nowego(przy koszcie 11 zł za łożysko (= 4 litry benzyny) jest to trochę śmieszne)tym bardziej że małą bieżnię wybić bez poobijania jest bardzo trudno.

Jak chodzi o samoregulację to faktycznie nie pomyśleliśmy o tym :) Fajnie że ten temacik można już zamknąć