Walki z klimą ciąg dalszy...
: śr maja 27, 2009 02:13
Witam!
Klima po uszczelnieniu sprężarki i wymianie zaworu rozprężnego. Sprężarka to Harrison (V5?), klima manualna oczywiście.
Po napełnieniu 850 g czynnika pierwszy raz uruchomiła się ładnie i chłodziła dobrze (nawet 1-3 stopnie w kratkach). Po paru minutach przestała... Potem znowu zaczęła chłodzić. Kiedy wyglądało, że już jest ok opuściłem serwis, ale niestety wkrótce problem powrócił - najczęściej było tak, że po włączeniu chłodziła maksymalnie przez kilka minut, a potem leciało już ciepłe powietrze. Na ogół po kilku takich włączeniach i wyłączeniach zaskakiwała na dobre i chłodziła ok.
Dodam, że sprężarka cały czas pracuje - nawet wtedy jak klima nie chłodzi.
Pojechałem drugi raz do gościa od klimy, zrobił dłużej próżnię i wpuścił 750 g czynnika sądząc, że może było za dużo - bez efektu. Ciśnienia: 8 bar na tłoczeniu, 2 bary na ssaniu. Jak gość włączał i wyłączał klimę to niskie ciśnienie skakało na ponad 2 bary, tylko nie wiem czy przy włączaniu czy przy wyłączaniu. Zawór rozprężny jest zimny, ale w tamtym roku chyba miałem zimniejszy. Rurka przy zaworze jedna zimna lub lekko zimna, druga letnia. Przy chłodnicy ta, która idzie od sprężarki gorąca, sprężarka też gorąca. Wentylatory ok, no chyba, że zbyt często włącza się drugi bieg - a włącza się co parę minut.
Postanowiłem wymienić jeszcze osuszacz - choć bez przekonania, ale skoro klima była długo nieszczelna to uznałem, że jednak warto. Nadal bez zmian. Dodatkowo w momencie jak klima chłodzi po tej wymianie pojawił się jakiś straszny hałas (jak wiertarka za ścianą) gdzieś z okolic zaworu rozprężnego. Słychać to tylko z kabiny, a towarzyszą temu mocne wibracje tej cieńszej rurki przy zaworze rozprężnym. Czy to jest spowodowane jakimiś naprężeniami mechanicznymi powstałymi po wymianie osuszacza, czy też może to kwestia nieprawidłowych ciśnień?
Facet od klimy twierdzi, że z klimą jest już wszystko ok (tych wibracji jak na złość u niego jeszcze nie było), a wina leży w zaworze nagrzewnicy - nie zamyka ciepłego powietrza. Może i tak, ale nie wiem czy się z tym zgodzić, bo jak na zewnątrz jest chłodno (np. 12-15st) to z kratek nie leci jakieś ciepłe czy gorące powietrze tylko tez te 15 stopni czy coś koło tego. Poza tym jakby tu coś było nie tak, to by chyba stale było źle - a u mnie czasem leci zupełnie zimne. Miałem nawet 1,3 -1,6 stopnia parę razy. Nie wiem niestety jak jest zamykane to ciepłe powietrze w golfie 3. Z tego co gdzieś tutaj czytałem, to przez nagrzewnicę jest cały czas obieg płynu chłodniczego. Jak można jednoznacznie wykluczyć lub potwierdzić problem w tej części?
Wymieniłem jeszcze filtr kabinowy i dalej to samo.
Zastanawiam się czy może to być wina zaworu rozprężnego... Jest nowy, ale kto wie? Chciałem już nawet wrzucić z powrotem ten stary, który działał ok tylko był nieszczelny. A może parownik - np. zapchany? Przy okazji: ile powinno być czynnika w golfie 3 na Harrissonie? Może nadal jest za dużo?
Może ktoś podpowie, bo już pomysły się skończyły W ogóle od czego zacząć? Nie znam dobrego serwisu klimy, a ten, do którego jeździłem jest w miarę tani, ale chyba... jaka cena taka usługa.
Klima po uszczelnieniu sprężarki i wymianie zaworu rozprężnego. Sprężarka to Harrison (V5?), klima manualna oczywiście.
Po napełnieniu 850 g czynnika pierwszy raz uruchomiła się ładnie i chłodziła dobrze (nawet 1-3 stopnie w kratkach). Po paru minutach przestała... Potem znowu zaczęła chłodzić. Kiedy wyglądało, że już jest ok opuściłem serwis, ale niestety wkrótce problem powrócił - najczęściej było tak, że po włączeniu chłodziła maksymalnie przez kilka minut, a potem leciało już ciepłe powietrze. Na ogół po kilku takich włączeniach i wyłączeniach zaskakiwała na dobre i chłodziła ok.
Dodam, że sprężarka cały czas pracuje - nawet wtedy jak klima nie chłodzi.
Pojechałem drugi raz do gościa od klimy, zrobił dłużej próżnię i wpuścił 750 g czynnika sądząc, że może było za dużo - bez efektu. Ciśnienia: 8 bar na tłoczeniu, 2 bary na ssaniu. Jak gość włączał i wyłączał klimę to niskie ciśnienie skakało na ponad 2 bary, tylko nie wiem czy przy włączaniu czy przy wyłączaniu. Zawór rozprężny jest zimny, ale w tamtym roku chyba miałem zimniejszy. Rurka przy zaworze jedna zimna lub lekko zimna, druga letnia. Przy chłodnicy ta, która idzie od sprężarki gorąca, sprężarka też gorąca. Wentylatory ok, no chyba, że zbyt często włącza się drugi bieg - a włącza się co parę minut.
Postanowiłem wymienić jeszcze osuszacz - choć bez przekonania, ale skoro klima była długo nieszczelna to uznałem, że jednak warto. Nadal bez zmian. Dodatkowo w momencie jak klima chłodzi po tej wymianie pojawił się jakiś straszny hałas (jak wiertarka za ścianą) gdzieś z okolic zaworu rozprężnego. Słychać to tylko z kabiny, a towarzyszą temu mocne wibracje tej cieńszej rurki przy zaworze rozprężnym. Czy to jest spowodowane jakimiś naprężeniami mechanicznymi powstałymi po wymianie osuszacza, czy też może to kwestia nieprawidłowych ciśnień?
Facet od klimy twierdzi, że z klimą jest już wszystko ok (tych wibracji jak na złość u niego jeszcze nie było), a wina leży w zaworze nagrzewnicy - nie zamyka ciepłego powietrza. Może i tak, ale nie wiem czy się z tym zgodzić, bo jak na zewnątrz jest chłodno (np. 12-15st) to z kratek nie leci jakieś ciepłe czy gorące powietrze tylko tez te 15 stopni czy coś koło tego. Poza tym jakby tu coś było nie tak, to by chyba stale było źle - a u mnie czasem leci zupełnie zimne. Miałem nawet 1,3 -1,6 stopnia parę razy. Nie wiem niestety jak jest zamykane to ciepłe powietrze w golfie 3. Z tego co gdzieś tutaj czytałem, to przez nagrzewnicę jest cały czas obieg płynu chłodniczego. Jak można jednoznacznie wykluczyć lub potwierdzić problem w tej części?
Wymieniłem jeszcze filtr kabinowy i dalej to samo.
Zastanawiam się czy może to być wina zaworu rozprężnego... Jest nowy, ale kto wie? Chciałem już nawet wrzucić z powrotem ten stary, który działał ok tylko był nieszczelny. A może parownik - np. zapchany? Przy okazji: ile powinno być czynnika w golfie 3 na Harrissonie? Może nadal jest za dużo?
Może ktoś podpowie, bo już pomysły się skończyły W ogóle od czego zacząć? Nie znam dobrego serwisu klimy, a ten, do którego jeździłem jest w miarę tani, ale chyba... jaka cena taka usługa.