Strona 1 z 1

Ładowanie akumulatora (Jetta 2.5 '07)

: wt maja 26, 2009 18:26
autor: caspper
Witam,
Mam pytanie dotyczące VW Jetta 2.5, rocznik 2007, USA.
Samochód jest mało jeżdżony. Dzisiaj nie dał rady zapalić - rozładowany akumulator: 10,7 V. Orientuje się ktoś może, czy mogę wyciągnąć akumulator i go podładować? Czy może ładować go w samochodzie, bez odpinania? Czy jest to bezpiecznie, czy może niesie za sobą jakieś poważniejsze konsekwencje? Nie chciałbym zrobić krzywdy komputerowi czy cokolwiek spalić, a przy jego wyciągnięciu nie chciałbym zablokować sobie samochodu.
Proszę o pomoc.

: wt maja 26, 2009 18:41
autor: zodiak
Nowoczesnym prostownikiem możesz ładować w aucie.
Nowoczesnym to znaczy takim, który nie pozwala wzrosnąć napięciu na akumulatorze powyżej niebezpiecznej wartości (rzędu ok. 14,4V ).
Zwykłym prostownikiem nie ładuj bo możesz coś uwalić.

: wt maja 26, 2009 18:42
autor: Paweł Marek
Optymalnie: podłączasz inny akumulator ddatkowymi kablami lub do gniazda zapalniczki zanim wyjmiesz stary lub używasz urządzonka podtrzymującego napięcie żeby pamięci urządzeń nie potracić (jest to np bateria wkładana w gniazdo zapalniczki).
Praktycznie: możesz ładować w aucie bez odkręcania. Byle nie dużym prądem (1/10 pojemnosci aku) i nie za długo jeśli masz ładowarkę która sama się wyłącza po naładowaniu aku. Ponieważ taka ładowarka przy podpięciu do aku w aucie nie zareaguje i nie wyłączy się, i to spowoduje przeładowanie aku (wybuch, uszkodzenie elektroniki. Jeśli poładujesz prądem 1/10 pojemności aku i nie za długo (maks 10 h przy całkowitym rozładowaniu) to nic się nie stanie.

[ Dodano: Wto Maj 26, 2009 6:43 pm ]
właśnie nowoczesny prostownik może nie wyłączyć się bo urządzenia które pobierają mały prąd w samochodzie na postoju mogą go ogłupić, mnoże to odebrać jako spadek napięcia.

: wt maja 26, 2009 21:30
autor: zodiak
Paweł Marek pisze: właśnie nowoczesny prostownik może nie wyłączyć się bo urządzenia które pobierają mały prąd w samochodzie na postoju mogą go ogłupić, mnoże to odebrać jako spadek napięcia.
Nie chodziło mi o długość procesu ładowania i wyłączenie się prostownika a o to żeby napięcie niebezpiecznie nie wzrosło (co zresztą wyjasniłem powyżej), nowoczesne prostowniki to zapewniają, zwykłe - proste niestety nie. Napięcie może wzrosnąć do 16V i wyżej co po pierwsze szkodzi akumulatorowi a po drugie może coś się uszkodzić w aucie.
Wyłączanie się prostownika to zupełnie inny temat, zresztą te proste też się nie wyłaczają :grin:

: śr maja 27, 2009 09:44
autor: T.O.B.I.
ja ładowałem nowoczesnym mikroprocesorowym prostownikiem w którym najwyższe napięcie do jakiego ładuje aku np. w zimie to 14,8V, normalne ładowanie 14,4V wyłącza się sam spokojnie, przy włączonych urządzeniach czas ładowania jest troszkę dłuższy