Strona 1 z 1

Chwilowa utrata mocy

: czw maja 07, 2009 22:06
autor: grzechu85
Witam,
dzisiaj przydazyla mi sie 2 razy niepokojaca sytuacja, a mianowicie w czasie jazdy nagle tak jakby przestal mi pedal gazu dzialac.

Najpierw jechalem 120km/h i nagle samochod przestal trzymac stala predkosc tak jak bym noge zdjal z pedlu gazu a w rzeczywistosci wciskalem pedal.
Potrwalo to moze z 3 sec i wrocilo do normy.

Drugi raz (jakies 15 min po pierwszym) przy predkosci 60 km/h znow to samo.
Trwalo to troche dluzej i w sumie myslalem ze zaraz stane ale odzyskal moc i zaczal przyspieszac.

Jezdze golfem III 1,8 benzyna 94r

Co to moze byc ?
Ewentualny szacowany koszt naprawy takie przypadlosci ?

z gory dziekuje i pozdrawiam

: czw maja 07, 2009 22:35
autor: Jesionvr6
przyczyn moze byc duzo a zaczal bym od pompy paliwa

: czw maja 07, 2009 23:44
autor: kaol3927
może jakiś paproch w paliwie ?? albo zapchany filtr paliwa ?? miałem coś takiego kiedyś w dawnym golfie 2 1.3 KAT

Problem rozwiazany

: pn maja 11, 2009 13:25
autor: grzechu85
Witam,
juz wiem co bylo przyczyna.

Nastepnego dnia wracalem sobie z pracy i moc znowu uciekla tym razem na stale :)
Zadzwonilem po kumpla wzial mnie na hol i auto spowrotem znalazlo sie pod biuro ( co ciekawe jak kumpel po mnie przyjechal, ustailismy auto do holowania i tak sobie sprawdzilismy czy odpali i odpalil, przejechalem 1km i zdechl z nowu).

Kontaktujac sie telefoniecznie z bardziej obeznanym w temacie kumplem zaczalem szukac przyczyny.

Po krotkim czasie wyszlo ze nie wlacza sie pompa paliwa wlaczajac zaplon.
Miernikiem sprawdzilem kabel do pompy paliwa i wyszlo ze pompa nie jest zasilana.

Padlo przypuszczenie ze cos sie zepsulo z alarmem fabrycznym i odcina pompe.
Po dostaniu sie do sterownika okazalo sie ze wszystko gra.

Kolejnym krokiem bylo sprawdzenie przekaznika styku roboczego pompy paliwa (167) i sie okazalo ze w momencie zaplonu czasami zdarza mu sie przelaczyc ale w wiekszosci przypadkow nie. Co wiecej jak przelaczylem go srubokretem samochod zaczal odpalac.

W celu dojechania do domu zrobilem prowizorke i przelaczylem go na stale, jednak tuz przed moim domem padl juz na amen.

Moznaby sie bawic we wlutowanie kabla w niego ale po co.
Dzisiaj poszedlem do sklepu motoryzacyjnego, o 8 rano zamowilem go, o 11:30 byl do odebrania. Kosztowal mnie 13,5zl i wszystko smiga.

Tak on wyglada jesli ktos nie wie:
191906383c (167)

Biorac pod uwage ze miesiac temu bylem na nartach w austrii moim golfem i bezawaryjnie przejechalem 2800km moge tylko dziekowac ze nie padlo to na autobanie bo koszta by byly zdeka wieksze :)

pozdrawiam