Strona 1 z 1

wibracje, głuchy hałas, pompa, wydech

: pn maja 04, 2009 19:14
autor: marcinicho
Cześć,

Sytuacja:
Golf III TD 1,9 14lat.
Od dwóch tygodni (ok. 500km) z silnika wydobywa się nietypowy dźwięk. W kabinie słychać go jako głuchy pomruk na biegu jałowym, podczas wyższych obrotów ustaje. Co ciekawe na zewnątrz auta go nie słychać, tylko w kabinie. około 1800obr/min znowu pojawiają się wibracje (tak jakby auto jechało po tarce), i potem znowu spokój. B. silne wibracje znowu pojawiają się przy 2800obr/min (tak jakby zaraz auto miało się rozpaść)

Sprawdziłem pompę wody - ma luzy (mocno szarpałem za koło pasowe, i było wyraźnie czuć że jest luz)
Zaglądałem pod auto, blisko silnika w wydechu jest mały przepalony otwór (ok 1mm)

Mam wrażenie że z dnia na dzień te wibracje z biegu jałowego są coraz mocniejsze.


Pytania:
1. czy wibracje mogą być spowodowane pompą wody?
2. wydechu?
3. skąd się mogą brać te wibracje?
4. Co jeszcze mogę sprawdzić 'domowym' sposobem (auto stoi pod blokiem, nie mam kanału)?

: pn maja 04, 2009 20:30
autor: Jesionvr6
pompa wody raczej odpada ale mozesz to sprawdzic zdejmujac paski
przy okazji sprawdz dwu masowe kolo napedu alternatora i innych osprzetow

: pn maja 04, 2009 20:45
autor: marcinicho
jeson pisze:pompa wody raczej odpada ale mozesz to sprawdzic zdejmujac paski
przy okazji sprawdz dwu masowe kolo napedu alternatora i innych osprzetow
Tak, zdjąłem pasek napędu alternatora. Poruszałem rolkę (to po czym toczy się pasek) od alternatora, i pompy wody. Pompa wody ma luzy, a alternator nie. Natomiast nie ruszałem koła dwumasowego, możliwe że to ono wpada w wibracje?

[ Dodano: 05 Maj 2009 08:46 ]
za kilka dni odprowadzę auto do mechanika na diagnozę - nie mam pomysłu co powoduje te głuche wibracje na biegu jałowym :panna:

[ Dodano: 11 Maj 2009 17:52 ]
Hejka, no i byłem u mechanika. Co się okazało, głuche wibracje na niskich obrotach były spowodowane tym że układ wydechowy był oparty o jakiś element podwozia. Dlaczego? Silnik jest zamocowany na czterech śrubach - trzy z nich popękały i cały silnik się obniżył. Mechanik wyraził swoje zaskoczenie, że silnik w ogóle nie wypadł. :blush:
Naprawa polegała na wyjęciu całego silnika, rozwierceniu śrub, nagwintowaniu i wkręceniu na powrót. Koszt 600zł (całość)

Przy okazji wymieniłem pompę wody i uszczelniłem to co ciekło. (przy wyjętym silniku to już grosze)

Podsumowanie:
Całe szczęście, że pojechałem do warsztatu - bo jakby silnik 'wypadł' na trasie to miałbym kłopot.