Strona 1 z 1

[MK II] Prawie ugotował mi się silnik :(

: śr wrz 28, 2005 01:32
autor: MistiqChild
Witam...
niestety zmuszony jestem założyć smutny (przynajmniej dla mnie) temat. Otóż przytrafiła mi się dzisiaj taka akcja:
Dojeżdżam sobie do świateł, zatrzymuje się i co widzę? Spod maski pełno pary. jak otworzyłem maskę to się przeraziłem. Płynu chłodniczego wogóle nie było w zbiorniku (wczoraj jeszcze była 1/3 pojemności). Przejechane jakieś 20km przy ekonomicznej jeździe. Wszystko w okolicy tego zbiornika skroplone. Chłodnica wydaje mi się że normalnie pracuje bo włącza i załącza jak kiedyś. Żadnej kałuży pod samochodem nie było.
Stąd moje pytanie: Co to moze być...czy gdzieś uszkodzony mam przewód pomiędzy zbiorniczkiem a chłodnicą czymoze to gdzieś indziej? Gościu dzisiaj na parkingu powiedział mi żebym przy zimnym silniku sprawdził czy na bagnecie nie mam z olejem kropelek wody bo jeżeli tak to pewnie uszczelka pod głowicą, możliwe to jest? Może coś innego?
Czekam na wasze porady bo ręce mi opadają jak o tym pomyślę :(

Re: [MK II] Prawie ugotował mi się silnik :(

: śr wrz 28, 2005 07:41
autor: Gwiazdor
MistiqChild pisze:Witam...
niestety zmuszony jestem założyć smutny (przynajmniej dla mnie) temat. Otóż przytrafiła mi się dzisiaj taka akcja:
Dojeżdżam sobie do świateł, zatrzymuje się i co widzę? Spod maski pełno pary. jak otworzyłem maskę to się przeraziłem. Płynu chłodniczego wogóle nie było w zbiorniku (wczoraj jeszcze była 1/3 pojemności). Przejechane jakieś 20km przy ekonomicznej jeździe. Wszystko w okolicy tego zbiornika skroplone. Chłodnica wydaje mi się że normalnie pracuje bo włącza i załącza jak kiedyś. Żadnej kałuży pod samochodem nie było.
Stąd moje pytanie: Co to moze być...czy gdzieś uszkodzony mam przewód pomiędzy zbiorniczkiem a chłodnicą czymoze to gdzieś indziej? Gościu dzisiaj na parkingu powiedział mi żebym przy zimnym silniku sprawdził czy na bagnecie nie mam z olejem kropelek wody bo jeżeli tak to pewnie uszczelka pod głowicą, możliwe to jest? Może coś innego?
Czekam na wasze porady bo ręce mi opadają jak o tym pomyślę :(
A może po prostu nie otworzył się termostat i na małym obiegu zebrało się ciśnienie i wysadziło płyn. Jakby była uszczelka pod głowicą to by dołem wyciągnęło płyn. Na początek sprawdź sobie termostat.

: śr wrz 28, 2005 09:54
autor: maciek 1.8
albo wietrak ci się nie włączył nie zakładał bym od razu takiej czarnej wizji że to uszczelka pod głowicą

: śr wrz 28, 2005 11:44
autor: Puki
stawiam na wiatrak to częsta awaria w mk2 miałem identyczny silnik i też mi sie tak stało ale woda sie nie zagotowała.

: śr wrz 28, 2005 18:31
autor: fajfer50
ja bym postawił na termostat albo czujnik wentylatora jest dwu stopniowy jak sie załącza wentylator nie swiadczy o tym ze jest sprawny pozdrawiam

: śr wrz 28, 2005 18:59
autor: macv
tesz stawiam na wiatrak u mnie jest ten problem rozwiązany tak że mam włącznik jego na desce rozdzielczej :D:D:D:D:D

: śr wrz 28, 2005 19:21
autor: skuri
A nie zauwazyles ze temperatura Ci rosnie-przeciez na desce masz wskaznik temperatury :hmm:

: czw wrz 29, 2005 00:23
autor: MistiqChild
skuri pisze:A nie zauwazyles ze temperatura Ci rosnie-przeciez na desce masz wskaznik temperatury :hmm:
Wiem wiem :) temperatura mi się tylko raz podniosła jak się prawie zagotował.


Diagnoza postawiona ... Dziurawa chłodnica...sprawdzałem dokładnie drogi przepływu płynu i okazało się że tuż przy górnych blaszkach (zarówno prawa jak i lewa strona) którymi mocuje się chłodnice do przodu powstały 2 dziurki. Tamtędy właśnie wycieka mi płyn :/ Narazie prowizorycznie dolałem wody i dosypałem jakiegoś preparatu do uszczelniania przewodów chłodniczych. Przejechałem jakieś 100km i jak narazie wszystko w normie. Apropo preparatu: kupiłem jakiś proszek (bardzo drobny o wyglądzie lekko metaliczny) Dostępny jest chyba na każdej stacji a malutki pojemniczek kosztuje ok.6-8zł. Wsypałem pół pojemniczka żeby sprawdzić jak się sprawdzi. Sprzedawca powiedział żebym nie wsypywał całości żeby nie zatkać w razie czego układu całego.

Pojutrze jak będę miał chwilę to opisze jak się to dalej sprawuje :)

Jeszcze na koniec jedno małe (troszkę chyab lamerskie) pytanie..
Chłodnica i nagrzewnica to jest to samo czy zupełnie 2 inne elementy? bo normalnie mnie to trochę irytuje :/

: czw wrz 29, 2005 02:20
autor: PITERSON
Chłodnica i nagrzewnica to dwie różne rzeczy :pub:

: pt wrz 30, 2005 21:55
autor: MistiqChild
PITERSON pisze:Chłodnica i nagrzewnica to dwie różne rzeczy :pub:
Ok. Dzięki


Co do choroby mojego autka to lekarstwo w postaci proszku pomogło jak narazie ale....:[
ale okazało się że jest też walnięty jeden przewód gumowy i sika płynem jak fontanna pod Arkadią ;) Zalepiłem to taśmą odporną na temp. do 120 stopni. Do tej pory utrzymuje mi podwyższoną temp. ale się nie gotuje. Zobaczymy na ile ta prowizorka wystarczy.

Jeszcze jedna sprawa: Albo mam złudne wrazenie albo to prawda: W momencie kiedy rośnie temp. płynu chłodniczego (jak na razie wody) proporcjonalnie spada temp. ogrzewania. Poprostu leci zimne powietrze. Jak uzupełniłem wode w zbiorniczku to wydawało mi się że ogrzewanie zaczeło na jakiś czas funkcjonować normalnie. Może mi ktoś to wyjaśnić?

: pt wrz 30, 2005 22:34
autor: daaroo
bardzo proste rosnie temperatura a z nia cisnienie, wywala czesc wody i zaczyna jej brakowac przez co nie dochodzo do nagrzewnoicy

: pn paź 03, 2005 21:51
autor: MistiqChild
Daroo Dzięki za wytłumaczenie.

A co do tego węża gumowego który opisałem wyżej... to zaklejenie pomogło na tyle zwiększyć ciśnienie że dzisiaj mi pier***nął w innym miejscu i to tak że lepiej nie mówić. Ten przewód to jakiś dziwoląg bo w kształcie litery T i w kliku sklepach do których dzwoniłem bądź podjechałem żeby kupić nie mają tego :[ a w serwisie VW krzykneli 230zł i trzeba czekać na to do 2 tygodni. Cena z kosmosu :/ Ma ktoś moze namiar na sklep który posiada takie rzadko wykorzystywane elementy?

: pn paź 03, 2005 22:04
autor: tytus
Na szrotach poszukaj.