AEE 1.6 - wyrzuca olej z boku silnika i do filtra powietrza
: sob kwie 18, 2009 23:16
Niecały miesiąc temu auto zaczęło wyrzucać olej:
Myślałem, że to odma.
Znalazłem poradnik...
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... hlight=aee
Ale jak rozkręciłem budę od filtra powietrza zobaczyłem coś takiego:
Jak wywaliło olej, to chyba nie jest zapchana? Ciśnienie musiało być konkretne, bo pokrywa też jest solidnie popryskana.
Olej był wymieniany wczesną jesienią - z jeszcze niemieckiego, na którym przejeździłem cały sezon po sprowadzeniu ( zero wycieków, zero ubywania, czysty i nie śmierdział ) na półsyntetyk Castrol GTX (ponoć ). Po zimie - pod korkiem jakiś brud (grudki, nie maź- a jeżdżę po mieście na krótkie dystanse), capi benzyną, jak się otworzy to wychodzi trochę pary - ale ciśnienia nie ma.
Myślę, że problem zaczął się podczas ostatniego ataku zimy, jak autko nie chciało zapalić (wcześniej paliło na dotyk przy -20). Trzeba było długo kręcić, a jak załapało to usłyszałem nieciekawy dźwięk szurania, zacierania... . Ale później chodził normalnie.
To w filtrze wygląda na jednorazową fontannę, natomiast z boku silnika jest mokro cały czas...
Na razie mam mocno zapchany terminarz, nie mogę pojechać do warsztatu na wymianę oleju - i chciałbym się dowiedzieć, czy to coś poważnego...
Postawi ktoś diagnozę?
Myślałem, że to odma.
Znalazłem poradnik...
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... hlight=aee
Ale jak rozkręciłem budę od filtra powietrza zobaczyłem coś takiego:
Jak wywaliło olej, to chyba nie jest zapchana? Ciśnienie musiało być konkretne, bo pokrywa też jest solidnie popryskana.
Olej był wymieniany wczesną jesienią - z jeszcze niemieckiego, na którym przejeździłem cały sezon po sprowadzeniu ( zero wycieków, zero ubywania, czysty i nie śmierdział ) na półsyntetyk Castrol GTX (ponoć ). Po zimie - pod korkiem jakiś brud (grudki, nie maź- a jeżdżę po mieście na krótkie dystanse), capi benzyną, jak się otworzy to wychodzi trochę pary - ale ciśnienia nie ma.
Myślę, że problem zaczął się podczas ostatniego ataku zimy, jak autko nie chciało zapalić (wcześniej paliło na dotyk przy -20). Trzeba było długo kręcić, a jak załapało to usłyszałem nieciekawy dźwięk szurania, zacierania... . Ale później chodził normalnie.
To w filtrze wygląda na jednorazową fontannę, natomiast z boku silnika jest mokro cały czas...
Na razie mam mocno zapchany terminarz, nie mogę pojechać do warsztatu na wymianę oleju - i chciałbym się dowiedzieć, czy to coś poważnego...
Postawi ktoś diagnozę?