[mk2] po puszczeniu gazu spadaja obroty
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Kapibara
- Gadatliwa bestia
- Posty: 960
- Rejestracja: śr sty 19, 2005 22:18
- Lokalizacja: Płaza/Chrzanów
- Kontakt:
[mk2] po puszczeniu gazu spadaja obroty
witam, przegladalem historie i nic konkretneog ne iznalazlem na moj problem. po odpaleniu auta niezleznie czy jest cieply czy zimny no i czy jest na beznzynce czy na gazie po wcisnieciu gazu tak do 3k i puszczeniu go to obroty spadaja tak do 500 i przez chile sie utrzymuja. w czasie jazdy przy amowaniu ostrym dochodzi wspomaganie hamulcow i potrafi nawet zaswiecic sie dioda od akumulatora.
z tego co czytalem to mzoe byc alternator??? czujnik (niebieski) sprawdzony regolator biegu jalowego chyba tez oki. no i nei mam pojecia
[ Dodano: Pon Wrz 26, 2005 09:29 ]
ponawiam
z tego co czytalem to mzoe byc alternator??? czujnik (niebieski) sprawdzony regolator biegu jalowego chyba tez oki. no i nei mam pojecia
[ Dodano: Pon Wrz 26, 2005 09:29 ]
ponawiam
- Kapibara
- Gadatliwa bestia
- Posty: 960
- Rejestracja: śr sty 19, 2005 22:18
- Lokalizacja: Płaza/Chrzanów
- Kontakt:
no bylem dzis u gazownika no i mowi zebym, przeczyscicl przepustnice w gazniuku bo to pewnei to, juz kupilem preparat do czyszczenai wtryskow i gaznikow tylk oze jego dolewa sie do benzyny a da sie nim na szmatce czyscic wie ktos????
no jesli to nei przepustnica to mowil ze mozliwe ze sie silniczek krokowy zabrudzil jutro bede z tym walczyl. dzieki wszystkim
no jesli to nei przepustnica to mowil ze mozliwe ze sie silniczek krokowy zabrudzil jutro bede z tym walczyl. dzieki wszystkim
Ja mam podobny problem z tym samym silnikiem. Kilka razy nawet mi zgasł. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie na wolnych obrotach nie chodzi tak jak powinien, znaczy sie ma takie szarpania. Podczas jazdy też sie to odczuwa, tzn. czuć tą nierówną prace silnika. Szczególnie jak sie jedzie na małym gazie. Jeśli chodzi o moc to raczej jest dobra, spalanie też ok.
Kiedyś tak maiałem to okazało sie że swiece były niedobre. Teraz po wymianie świec (3 elektrodowe NGK) jest to samo. Wymieniłem też kopułkę i palec. Zostały jeszcze kable. Teraz są Beru. Ale czy może być to wina kabli ????? Bo ja już trace głowe.
Zapłon był ustawiany, pasek rozrządu też!!! Sprawdzałęm też ciśnienie na poszczególnych cylindrach, bo myślałem że może na trzy chodzi, ale to też jest OK. Cały gaźnik był czyszczony niecały rok temu !!
Za wszystkie podpowiedzi wielkie dzieki.
Kiedyś tak maiałem to okazało sie że swiece były niedobre. Teraz po wymianie świec (3 elektrodowe NGK) jest to samo. Wymieniłem też kopułkę i palec. Zostały jeszcze kable. Teraz są Beru. Ale czy może być to wina kabli ????? Bo ja już trace głowe.
Zapłon był ustawiany, pasek rozrządu też!!! Sprawdzałęm też ciśnienie na poszczególnych cylindrach, bo myślałem że może na trzy chodzi, ale to też jest OK. Cały gaźnik był czyszczony niecały rok temu !!
Za wszystkie podpowiedzi wielkie dzieki.
- Kapibara
- Gadatliwa bestia
- Posty: 960
- Rejestracja: śr sty 19, 2005 22:18
- Lokalizacja: Płaza/Chrzanów
- Kontakt:
hmmm tobie sie to powtarza caly czas wiec to troche inaczej jak mi, skoro gaznik czyszczony, wszystkie czujniki powinny byc spoko, no chyab ze regolator biegu jalowego (po odpaleniu masz dobre obroty?) a bardzo mozliwe ze kable jezdzisz na benzynce??? w nocy sobie sprawdz czy nei masz przebic na kablach. no i sprawdz tez na kompie moze wskaze jakis blad
regolator biegu jalowego raczej odpada, bo na wyzszych obrotach ok 2000 (w czasie jazdy) odczuwa sie takie szarpnięcia !! Jezdze na benzynce, co do kabli to w nocy po dotknięciu lekko swiecą. Ale niektorzy mówią ze to nie jest oznaka zużytych przewodów. Ale czy przewody miałyby taki wpływ na prace silnika????? Mógłby tak szarpać przez zużyte przewody ????
- Kapibara
- Gadatliwa bestia
- Posty: 960
- Rejestracja: śr sty 19, 2005 22:18
- Lokalizacja: Płaza/Chrzanów
- Kontakt:
no jeasli sa zuzyte to ne idaja odpowiedniego napiecia i iskry na swiecy nei ma i wlasnie moze tak szarpac, to jest podstawa jednak ty masz benzyne to musza byc naprawde bardzo zuzyte
ja przeczyscilem wszuystko i pupa, jade do gazownika go pomeczyc cos m isie wydaje ze to silniczek krokowy ile kosztuje nowy a ile kosztuje czyszczenie?
ja przeczyscilem wszuystko i pupa, jade do gazownika go pomeczyc cos m isie wydaje ze to silniczek krokowy ile kosztuje nowy a ile kosztuje czyszczenie?
No ja dałem rady .
Po pierwsze znalazłem peknięty wężyk podciśnienia (ten co idzie od kolektora ssącego do bebna wspomagania hamulców i do aparatu zapłonowego).
Po drugie założyłem ponownie nakładki na kable wysokiego napiecia !!! (Jeden mechanik mi powiedział że jak są zużyte przewody, to jak sie nakładki zdejmnie to można jeszcze troche pojeździć !!!!!!
Co do silniczka krokowego to nie mam pojecia!! Ale przygazuj i puść gaz i zobacz czy ten silniczek krokowy sie porusza!!! Znaczy czy sie cofie i wysuwa.
Na jakims poście czytalem ze jeżeli tak robi to jest do wymiany.
Po pierwsze znalazłem peknięty wężyk podciśnienia (ten co idzie od kolektora ssącego do bebna wspomagania hamulców i do aparatu zapłonowego).
Po drugie założyłem ponownie nakładki na kable wysokiego napiecia !!! (Jeden mechanik mi powiedział że jak są zużyte przewody, to jak sie nakładki zdejmnie to można jeszcze troche pojeździć !!!!!!
Co do silniczka krokowego to nie mam pojecia!! Ale przygazuj i puść gaz i zobacz czy ten silniczek krokowy sie porusza!!! Znaczy czy sie cofie i wysuwa.
Na jakims poście czytalem ze jeżeli tak robi to jest do wymiany.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 127 gości