Witam.
Kilka tygodni temu zebrało mi się na przegląd mojego auta (golf mk3 1.6 ABU) nim wiosna zawita. Kilka rzeczy się znalazło i postanowiłem coś z tym zrobić nim będzie tego jeszcze więcej. Za namową kolegów z pracy dałem auto do zrobienia znajomemu (również z pracy), aby wymienił gumki na zaworach, kolektor do cieczy chłodzącej przy silniku (jest tam czujnik temp. silnika), sworznie, zawieszenie itd.
Autko wróciło do mnie po około tygodniu i od tego momentu mam z nim problemy. Najpierw zauważyłem iż temperatura wzrosła i zatrzymuje się nieco powyżej 100 stopni (dotąd było nieco poniżej 90), potem doszły problemy z odpalaniem auta na zimnym silniku; auto próbowało ruszyć ale coś mu nie wychodziło i gasło, dopiero jak silnik dostał temperatury działał poprawnie. Auto wróciło do mechanika do poprawki. Wymienił czujnik temperatury silnika i teoretycznie wróciło do właściwego stanu.
Niestety z autem był nadal problem. Otóż w zakresie pomiędzy 1000 a 2200 obrotów auto praktycznie nie chciało "ciągnąć" i widać było, że ewidentnie coś słabe jest. Powyżej 2500 obrotów auto momentalnie dostawało mocy i szybko nabierało prędkości.... Ceną za to było spalanie: pół zbiornika (czyli około 20l) starczyło na 200 km (jeżdżę do pracy 19km w jedną stronę na obrzeżach Gdyni). Pech chciał iż "mechanik" poszedł do szpitala na operację i nie mogłem już go zmusić do poprawy.
Podłączyłem auto do kompa i nic nie znalazł, wszystko rzekomo poprawnie. Następnego dnia podjechałem do sąsiada zobaczyć co się dzieje. Padło jedno pytanie: "czy było coś robione przy rozrządzie", odpowiedź była twierdząca. Ku naszemu zdziwieniu po ustawieniu znaków okazało się iż pasek jest przestawiony o jeden ząbek a i zapłon został również przestawiony. Po prawidłowym założeniu paska, małej korekcji zapłonu, profilaktycznej wymianie świec i przewodów zalałem autko do pełna i pojechałem na obwodnicę zrobić nieco kilometrów przy nieco dynamiczniejszej jeździe. Po zrobieniu nieco ponad 100km zawitałem na stację i zalałem paliwa ile się da (weszło około 6,5l). Byłem zadowolony do czasu gdy znów auta użyłem do normalnej jazdy. Po kilku przejazdach zauważyłem iż nadal autko więcej pali (350 km zrobione i ponad pół zbiornika zniknęło)...
Albo mam nadal źle ustawiony zapłon, albo jakieś trefne paliwo mi się przytrafiło... nic mi nie przychodzi do głowy.... Możliwe było iż czujnik Halla jest uszkodzony tyle, że wymieniony został kilka miesięcy temu...
Co można zrobić z tą sytuacją i jak można ostatecznie ustalić co przyczyną tej sytuacji?
Spalanie w trybie mieszanym 1.6l
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- PAPAYOS
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 15:04
- Lokalizacja: Zambrów
- Kontakt:
Potwierdzam. Czasami wskaźnik paliwa mnie zaskakuje. Wieczór, powrót do domu - jest poniżej 1/2 zbiornika. Rano do roboty a tu mojemu zdziwieniu jest ponad 1/2. Cudowne rozmnożenie. Ale bywa też odwrotnie...sHpAaKu pisze:Wskaźnik paliwa w mk3 to stary oszust.
https://www.facebook.com/pages/Cthulhu/369766173200313
- PAPAYOS
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 15:04
- Lokalizacja: Zambrów
- Kontakt:
Ale wiesz że setka setce nie równe... Mi cordoba 1,6 AEE pali średnio około 6,5-7 w trasie a w mieście nie skłamę jak napiszę że pali około 10 litrów na setkę.pszczyna pisze:Proste wyliczenie tankujesz do pełna jeździsz 100kilosów znowu tankujesz do pełna i masz rozeznanie ile pali
Tylko Benzyna.
A poza tym to szlag by mnie trafił jakbym miał co 100 km tankować paliwo.
Pozdrawiam
PAPAYOS
https://www.facebook.com/pages/Cthulhu/369766173200313
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 448 gości