Strona 1 z 1

Malowanie bębnów

: śr mar 18, 2009 08:11
autor: fructo
Witam

Wiem że temat rzeka i zaraz znajdzie się ktoś kto powie "już to było" ale nie znalazłem tego na forum (może źle szukałem). A mianowicie zabieram się do malowania bębnów (nowe) sprayem odpornym na wysokie temperatury. Czy położyć pod niego podkład??? a jeżeli tak to czy podkład wytrzyma wysoką temperaturę? jeśli nie, to czy są jakieś specjalne podkłady odporne na wysoką temperaturę?

: śr mar 18, 2009 10:56
autor: 2RaZ
Słuchaj zawsze lepiej jest połozyć podkład, ale przy tym masz wiecej roboty. Po pierwsze żeby podkład się dobrze trzymał fajnie by było przygotować pod niego powierzchnie. Sa podkłady odporne na wysokie temp. Moim zdaniem powinieneś przeczyścić bębny i walnąć sprayem. Najtaniej i najszybciej, chyba, że auto jedzie na wystawę do Genewy :smoke:

Re: Malowanie bębnów

: śr mar 18, 2009 10:59
autor: turboman
Wiesz kolega malował hamulce a ja byłem przy tym to nie dawał żadnego podkładu tylko najpierw dokładnie wyczyścił bebny w rdzy i brudy potem odtłuścił benzyną ekstraktycyją i pomalował tym sprejem nakładając kilka cienkich warstw. No i trzymało mu sie to

: śr mar 18, 2009 11:28
autor: Szymon8
Tak jak piszą poprzednicy. Wyczyścić do porządku i pomalować samym sprayem odpornym na wysokie temperatury. Ja tak zrobiłem już ze 2 lata temu i żadnych problemów czy też oznak korozji bądź rdzy :D Zabieraj się za to bo już nie długo wiosna i ładne koło czas założyć :P

: śr mar 18, 2009 11:30
autor: J3L3N
Ja polecam HAMMERITE na rdze. Dokladnie wyczyscic i pomalowac.

: śr mar 18, 2009 12:04
autor: danioo
lakier z MOTIP breake caliper

: śr mar 18, 2009 12:34
autor: PAPAYOS
Ja robię tak:

Szczotka druciana - parę ruchów z grubsza. Potem zwykła olejna ze śnieżki, pędzel i heja...

Na 2 lata wystarcza...

Moim zdaniem, jak się robi rocznie 30 - 40 tyś, to nie ma co się rozczulać te elementy jakby nie malować i czym malować one zawsze będą wyglądały tak samo ufajdane. No chyba że ktoś ma auto w dużym pokoju zamiast telewizora. :) Albo jedzie do Genewy na wystawę.

Pozdrawiam
PAPAYOS

: śr mar 18, 2009 14:53
autor: fructo
Panowie dziękuje za pomoc ale napisałem że bębny są nówki....to tylko mi pozostaje odtłuścić i zjechać papierem ściernym żeby była lepsza przyczepność.

Mam tam jakiś podkład akrylowy Novol no i kupiłem spray do hamulców w Norauto firma Motip...no i teraz pozostaje pytanie czy dawać podkład czy nie:)

: śr mar 18, 2009 16:50
autor: KrystO
Cześć!
Proponował bym cynk w sprayu,bardzo dobra rzecz.
Nie odpryskuje,nie rdzewieje,wytrzymuje do 500st.C.Puszka to koszt ok.20zł.
Najlepiej było by wcześniej wypiaskować bębny i dopiero je prysnąć.

: śr mar 18, 2009 19:27
autor: fructo
po co piaskować nowe bębny? w czymś to pomaga?

: śr mar 18, 2009 20:34
autor: Tomek_Dx
Wypiaskowanie ładnie zmatowi powierzchnię taki sam efekt osiagniesz papierem ściernym ale sie namachasz z pół godziny a piaskowanie zajmie minutkę. Na przygotowaną powierzchnię polecałbym jako podkład Spray Cynkowy Może być Dupli-Color (producent to Motip) o nazwie ZINC SPRAY. Doskonała ochrona przed rdzą odporny na temp do 600 stopni!! Potem z tej samej firmy mozna nabyć żaroodporny spray w dowolnym kolorze na bazie żywicy silikonowej odporny do 690 stopni. Po godzince wstępnego wysychania powinno się go wygrzać w temp 160 stopni aby sie zajebiście utwardził. Oczywiscie trzeba pare razy ostro przychamować i wygrzewanie gotowe. Przy takich farbach nagrzewanie metalu zamiast niszczyć powłokę lakierniczą to ją utwardza!!! Ja kupiłem taki zestaw i czekam na wiosenne ocieplenie i bede go nakładał

: czw mar 19, 2009 11:56
autor: fructo
Tomek zrobiłem tak jak ty mówiłeś....kupiłem cynk w sprayu, odtłuściłem i pomalowałem. Tylko niepokoi mnie jedna rzecz....na puszce pisze że wysycha po 90sekundach...ja czekałem jakieś 30minut a powłoka nadal była taka że można było ją zarysować paznokciem :/

: pn mar 23, 2009 21:33
autor: turboman
Ja pomalowałem bębny i zaciski hamerite. NA bębny wystarcza i trzyma się dobrze bo bębny zwykle się tak nie nagrzewają mocno jak zaciski tarcz na których się spalił. Tak samo zrobił kolega i był ten sam efekt. Z tyłu wyszło ok ale z przodu kilka ostrych hamowań i po farbie.