[mk3]2ee obroty + sonda lamdba, kolejny przypadek
: sob wrz 10, 2005 01:31
witam,
jestem nowy to moj pierwszy post
na początek szacunek za takie forum i wiadomosci ktore mozna tu zdobyc.
gdybym znalazl to forum przed wyjazdem po golfika to siegnalbym po 1.8
ale coz mam gaznik 2ee
dodam tez ze przegladnalem wiekszosc postow odnosnie 2ee i obrotow, znalazlem 2 podobne posty, (teoretyznie nastawnik przepustnicy)
jednak wrzuce takze opisik moich problemow
mniej przyjemne sprawy 1.6pn 2ee :/
autko nie schodzilo z obrotow zostawal w granicach 1500 - 2000;
w miedzyczasie zalozylem najprostsza instalacje gazowa do golfika,
auto oddalem na serwis chorzowie,
chlopaki sie cenia ale takze posiadaja troszke wiedzy na temat gaznikow i wtryskow
orientacyjne koszta: 120zł diagnostyka gaznika bez jego wyciagania
180zł diagnostyka z wyciagnieciem gaznika
wystarczylo wymienic podstawe pod gaznikiem i poprawic elektryke (kabelki) dochodządzą do sterowania wolnymi obrotami.
autko przez 3 nastepne dni chodzilo super (szybko schodzilo z obrotów do ok. 900)
srednie spalanie gazu przy spokojnej jezdzie wynosilo 7,5L gazu.
Fachowcy z Chorzowa odłaczyli mi sonde lambda uzasadniajac to tym, iz mam najprostsza instalacje i sonda ta
nie jest juz w najlepszym stanie i wczesniej czy pozniej siadlaby calkowicie,
uznali iz lepszy jest sygnal odlaczonej lamby niz zepsutej.
(stwierdzili iz zbyt wysoka temp spalania gazu zniszczy sonde)
czy maja racje ?? mechanik od gazu powiedzial ze moge jezdzic normalnie z sonda lambda i nic nie powinno sie dziac
nie bardzo sie orientuje gdzie jest racja
po kilku dniach autko znowu zaczelo zostawac na tych samych obrotach.
przy zimnym silniku wszystko jest ok, natomiast gdy silnik sie zagrzeje i np. troszke sie go pogoni na wyzszym obrotach
wtedy zaczyna mu odbijac choc nie zawsze.
przy schodzeniu z obrotów chwilowo sie zawiesza w granicach 1500 lub 2000 i czasami przejdzie, jednak czesciej zostanie.
kody blyskowe nie pokazuja zadnych bledów .
chorzów twierdzi iz moze to byc wina regulatora ktory wiesza sie po prostu mechanicznie i nie potrafi zejsc nizej, lub gdzies
cos nie tak moze byc z elektryka.
bede bardzo wdzieczny za jakies opinie w powyzszym opisie odnosnie obrotow i sondy
dodatkowe info:
1. jesli autko nie schodzi podczas jazdy z wysokich obrotów mozna np go wylaczyc na kilka sekund i za po odpaleniu jakby
sie to resetuje (nie zawsze) i silnik potrafi normalnie schodzic na wolne obroty.
2. zrobilem juz 10tys. km caly czas miga cale oswietlenie (podswietlanie, reflektory) tylko w pojedynczych wypadkach bylo wszystko ok.
na poczatku myslalem ze to bedzie cos z alteratorem, jednak wydaje mi sie ze 10tys. km to troszke duzo i w sumie tylko kiedy
przez moment delikatnie swiecila kontrolka ladowania akumulatora.
3. jezdze raczej na gazie, na benzynke przelanczam gdy odstawiam autko na noc, i rano odpalam tylko na kilka km.
jednak gdy obroty glupieja i przelacze z gazu na benzynke to z obrotami dalej jest tak samo.
pozdrofka i podziekowania za cenne uwagi
jestem nowy to moj pierwszy post
na początek szacunek za takie forum i wiadomosci ktore mozna tu zdobyc.
gdybym znalazl to forum przed wyjazdem po golfika to siegnalbym po 1.8
ale coz mam gaznik 2ee
dodam tez ze przegladnalem wiekszosc postow odnosnie 2ee i obrotow, znalazlem 2 podobne posty, (teoretyznie nastawnik przepustnicy)
jednak wrzuce takze opisik moich problemow
mniej przyjemne sprawy 1.6pn 2ee :/
autko nie schodzilo z obrotow zostawal w granicach 1500 - 2000;
w miedzyczasie zalozylem najprostsza instalacje gazowa do golfika,
auto oddalem na serwis chorzowie,
chlopaki sie cenia ale takze posiadaja troszke wiedzy na temat gaznikow i wtryskow
orientacyjne koszta: 120zł diagnostyka gaznika bez jego wyciagania
180zł diagnostyka z wyciagnieciem gaznika
wystarczylo wymienic podstawe pod gaznikiem i poprawic elektryke (kabelki) dochodządzą do sterowania wolnymi obrotami.
autko przez 3 nastepne dni chodzilo super (szybko schodzilo z obrotów do ok. 900)
srednie spalanie gazu przy spokojnej jezdzie wynosilo 7,5L gazu.
Fachowcy z Chorzowa odłaczyli mi sonde lambda uzasadniajac to tym, iz mam najprostsza instalacje i sonda ta
nie jest juz w najlepszym stanie i wczesniej czy pozniej siadlaby calkowicie,
uznali iz lepszy jest sygnal odlaczonej lamby niz zepsutej.
(stwierdzili iz zbyt wysoka temp spalania gazu zniszczy sonde)
czy maja racje ?? mechanik od gazu powiedzial ze moge jezdzic normalnie z sonda lambda i nic nie powinno sie dziac
nie bardzo sie orientuje gdzie jest racja
po kilku dniach autko znowu zaczelo zostawac na tych samych obrotach.
przy zimnym silniku wszystko jest ok, natomiast gdy silnik sie zagrzeje i np. troszke sie go pogoni na wyzszym obrotach
wtedy zaczyna mu odbijac choc nie zawsze.
przy schodzeniu z obrotów chwilowo sie zawiesza w granicach 1500 lub 2000 i czasami przejdzie, jednak czesciej zostanie.
kody blyskowe nie pokazuja zadnych bledów .
chorzów twierdzi iz moze to byc wina regulatora ktory wiesza sie po prostu mechanicznie i nie potrafi zejsc nizej, lub gdzies
cos nie tak moze byc z elektryka.
bede bardzo wdzieczny za jakies opinie w powyzszym opisie odnosnie obrotow i sondy
dodatkowe info:
1. jesli autko nie schodzi podczas jazdy z wysokich obrotów mozna np go wylaczyc na kilka sekund i za po odpaleniu jakby
sie to resetuje (nie zawsze) i silnik potrafi normalnie schodzic na wolne obroty.
2. zrobilem juz 10tys. km caly czas miga cale oswietlenie (podswietlanie, reflektory) tylko w pojedynczych wypadkach bylo wszystko ok.
na poczatku myslalem ze to bedzie cos z alteratorem, jednak wydaje mi sie ze 10tys. km to troszke duzo i w sumie tylko kiedy
przez moment delikatnie swiecila kontrolka ladowania akumulatora.
3. jezdze raczej na gazie, na benzynke przelanczam gdy odstawiam autko na noc, i rano odpalam tylko na kilka km.
jednak gdy obroty glupieja i przelacze z gazu na benzynke to z obrotami dalej jest tak samo.
pozdrofka i podziekowania za cenne uwagi