Forum.VWGolf.pl

Co mam robic tak aby bylo dobrze takie jest moje pytanie boje sie troszke ze cos moge zrobic dokladnie z samymi popychaczami bo wyciagniecie walka to dziecinnie proste obawiam sie ze cos moze pojsc nie tak jak juz odpale samochod tzn ze walnie zawor o tlok na co mam zworcic uwage

pozdrawiam

Wyciągnij hydropopychacze jest ich 8 szt,można lekko je podważyć ,ale powinny za pomocą palców się wyciągnąć .
nie ma co ich naprawiać tylko wymienić na nowe , bo z biegiem czasu znowu się wyrobią .
Dodatkowy koszt to może być zimering wałka .Przy mocowaniu wałka trzeba uważać aby nie po przeciągać śrub króre wkręca się w tzw.paneki które trzymają wałek ( na jedną panewkę jest 2 sruby ). Zwróć uwagę na rozrząd aby go nie przestawić

a czy nowe szklanki w jakis sposob sie przygotowoje ??

niektórzy zalewają olejem

Nowe szklanki powinny być zalane olejem, najlepiej w oryginalnym podełku nie wymieszane luzem w reklamówce. Chociaż nie zaszkodzi jak poleżą z dzień w oleju.

U siebie nie zalewałem olejem ,włożyłem i załączyłem silnik i jest ok,są one w pudełku dobrze wysmarowane smarem . Z tego co wiem to szklanki są produkcji VW ,muszą to być dokładne elementy ,i dlatego mało kto za tą produkcję się zabiera . Ja płaciłem za szt 30zł .

ja mam ina po znajomosci 20 zl za ssztuke i sa wysmarowane czyms podejzewam ze impregnatem no nic dzieki za wskazowki myslalem ze jednak z nimi sie cos tam robi obawialem sie tego walniecia zaworu o tlok ale rozwialiscie moje obawy dzieki i pozdrawiam

[ Dodano: Pon Wrz 12, 2005 4:34 pm ]
niewiem co zle zrobilem wszystko spokojnie zakladalem dziurkami do miejsc gdzie sa kanaliki olejowe i teraz to jak maszyna do pisania jest gorzej niz wczesniej czy mozliwe ze sa zapowitrzone ???

Miałem to samo. Na forum jest ta sprawa. Kombinowałem na wszystkie sposoby w tym drugi raz zdejmowałem głowicę i nic. Okazło się że dali mi popychacze INA!!!!!! i były wadliwie przechowywane i nie mogły się odpowietrzyć. Po wymianie całego kompletu na inne jest ok. W sklepie radzili żebym 2 doby moczył je w oleju ale nie zrobiłem tego i jest ook

no tak ja to mam szczescie z tym klekotem chyba juz tak zostanie wkurzam sie maksymalnie co moge tylko powiedziec ze samochod lepiej chodzi a wiec az tak zle to nie jest dynamika sie poprawila samo klekotanie juz krocej wystepuje tzn przejade sie z 5 km i juz nie slychac tylko te cykanie pozostaje moze sie jeszcze odpowietrza sam niewiem

Ja popychacze zalewam olejem za każdym razem gdy je wyjmuję. A robi się to tak. Idziesz do weterynarza lub apteki i szukasz dużej igły, która się jeszcze zmieści do dziurki w popychaczu. Kupujesz strzykawke też dużą i już masz zestaw do napełniania. Wszystkie popychacze układasz na czymś równym i nie z betonu i uderzasz każdym żeby jego tłok zeszedł jak najniżej. Potem zalewasz popychacz olejem i wkładasz na jego miejsce. Po tej operacji nie ma możliwości cykania, no chyba, że rano ale to już jest wina głowicy, a nie samych popychaczy.

a da sie te cykanie zlikwidowac bez wyciagania tych popychaczy jeszcze raz ktos mi zasugerowal abym rozgrzal silnik do 90 stopni i przejechal z 5 km na wysokich obrotach co o tym sadzicie oczywiscie nie na maks obrotach bo wiem czym to sie moze skonczyc

nic to nie da aphex , niektórzy wlewaja HYDRO - STOBEL ADDITIV do silnika (ja też tak zrobiłem ) ale przejechałem kilka km. i dalej było to samo ---czyli klekot , aż wymieniłemm popychacze

kurcze co za nie fart nowki popychacze i dalej to samo damn it !!!!!!!

Może być tak, że same się nie odpowietrzą bo nie mają ciśnienia wystarczająco dużego. A powodem spadku ciśnienia może być luz w kanale, w którym popychacz pracuje. Nie ma tam przecież żadnej tulei, a popychacz pracuje w aluminium. Kiedyś to aluminium musi się wytrzeć i ztąd ten spadek ciśnienia. Widziałem kiedyś nadwymiarowe popychacze, ale nie każdy je zamawia na sklep. Pomierz popychacze i tuleje, w których one pracują. A przed zamontowaniem zalej je dokładnie olejem.