Strona 1 z 2

AEE zmora

: śr lut 04, 2009 14:21
autor: sirk7
Problem zaczął się 2 lata temu zaczeły falować obroty. Wyczyszczenie przepustnicy i jej adaptacja nic nie dało . Doczytałem sie na forum ze to pewnie silniczek krokowy a poniewaz w tej wersji silnikowej 1.6 AEE magneti marelli (wielowtrysk) jest zintegrowany z przepustnicą wymieniłem na nowa przepustnicę i zrobiłem jej adaptacje. Problem minął na 3 miesiące i pojawił się powtórnie. któregoś dnia zepsóła sie cewka , po jej wymianie Golfina jakby odżyła na miesiąc może i wróciłem do problemu. Wymieniłem kable , swiece , czujnik temperatury płynu chłodzącego , sonde lambda , elektryk sprawdził sprawność kopułki i palucha . nadal nic to nie dało. Tej zimy siadło mi ogrzewanie wiec znowu wymieniłem czujnik temperatury płynu chłodzącego oraz termostat. Zrobiłem czyszczenie przepustnicy oraz jej adaptacje. Podpiety pod kompa nie wykazuje błędów. Co ciekawsze dopóki idzie na ssaniu obroty nie falują i nie przygasa ten proceder zaczyna się gdy autko sie rozgrzeje. Mój mechanik ma kolejna teorie że to pewnie uszczelka pod głowica i jest konieczna jej wymiana i planowanie głowicy , mi osobiście niewydaje się by to był ten problem gdyz ani nie bierze płynu chłodzącego ani nie pluje olejem do niego , choc fakt masełko zbiera sie pod korkiem. Nie jest to także czujnik Halla gdyz wtedy auto niechce rozgrzane odpalić a tu niema z tym kłopotu.
Jeśli macie jakiejś pomysły prosze o pomoc , nie stać mnie na autoryzowany warsztat naprawczy.

: śr lut 04, 2009 17:13
autor: Pavlloo_86
a nie przeskoczył ci pasek rozrządu?? bo ja miałem taki problem i te same objawy nic nie pomagało samochód jak się rozgrzał to miał 800 obrotów nieraz mniej i lubił gasnąć jak zdjąłem nogę z gazu okazało się że pasek był przestawiony źle założyli przy wymianie ale przeszło mu na jakiś czas i teraz znowu spadają obroty ale już nie gaśnie
możesz sobie sprawdzić według znaczników
jeśli będziesz coś wiedział daj znać

: śr lut 04, 2009 22:27
autor: sHpAaKu
sirk7 pisze:choc fakt masełko zbiera sie pod korkiem
małę przebiegi i tyle - nie martw się o to
sirk7 pisze:Mój mechanik ma kolejna teorie że to pewnie uszczelka pod głowica i jest konieczna jej wymiana i planowanie głowicy , mi osobiście niewydaje się by to był ten problem gdyz ani nie bierze płynu chłodzącego ani nie pluje olejem do niego
Ty masz rację a ne mechanik.

Jak elektryke masz sprawną i do tego przepustnica wymieniona za wiele już nie poradzisz niestety. Zazwyczaj będzie falował a czasem sobie zgaśnie. To jest wg Niemców ekologia i a takim zamiarem abudowali AEE - minimalne obroty i stąd takie objawy (falowanie i gaśnięcie).Regulować obrotó niestety się nie da. Ciesz się małym spalaniem za to. :bigok:

: wt mar 03, 2009 20:10
autor: kondras
sirk7 napisał/a:
choc fakt masełko zbiera sie pod korkiem


małę przebiegi i tyle - nie martw się o to

u mnie też jest takie masełko pod korkiem i w rurce odmy a robie dziennie jakies 50km czasami więcej
a co do obrotów to tez takie małe mam i tez nic nie pomaga, dodam że mam instalacje gazowa sekwencyjna na gazie i na benzynie jest tak samo

pozdrawiam i życzę cierpliwości chociaz z tym moze być trudno :grrr:

Re: AEE zmora

: pt mar 06, 2009 17:06
autor: PAPAYOS
sirk7 pisze:Problem zaczął się 2 lata temu zaczeły falować obroty. Wyczyszczenie przepustnicy i jej adaptacja nic nie dało . Doczytałem sie na forum ze to pewnie silniczek krokowy a poniewaz w tej wersji silnikowej 1.6 AEE magneti marelli (wielowtrysk) jest zintegrowany z przepustnicą wymieniłem na nowa przepustnicę i zrobiłem jej adaptacje. Problem minął na 3 miesiące i pojawił się powtórnie. któregoś dnia zepsóła sie cewka , po jej wymianie Golfina jakby odżyła na miesiąc może i wróciłem do problemu. Wymieniłem kable , swiece , czujnik temperatury płynu chłodzącego , sonde lambda , elektryk sprawdził sprawność kopułki i palucha . nadal nic to nie dało. Tej zimy siadło mi ogrzewanie wiec znowu wymieniłem czujnik temperatury płynu chłodzącego oraz termostat. Zrobiłem czyszczenie przepustnicy oraz jej adaptacje. Podpiety pod kompa nie wykazuje błędów. Co ciekawsze dopóki idzie na ssaniu obroty nie falują i nie przygasa ten proceder zaczyna się gdy autko sie rozgrzeje. Mój mechanik ma kolejna teorie że to pewnie uszczelka pod głowica i jest konieczna jej wymiana i planowanie głowicy , mi osobiście niewydaje się by to był ten problem gdyz ani nie bierze płynu chłodzącego ani nie pluje olejem do niego , choc fakt masełko zbiera sie pod korkiem. Nie jest to także czujnik Halla gdyz wtedy auto niechce rozgrzane odpalić a tu niema z tym kłopotu.
Jeśli macie jakiejś pomysły prosze o pomoc , nie stać mnie na autoryzowany warsztat naprawczy.

Ja ciebie kolego rozumiem.
Parę dni temu zdechł mi kompletnie wymieniłem wszystko podkreśle wszystko łącznie z cewką i aparatem. Auto odżyło ale pojawiły się problemy opisane przez ciebie, wcześniej chodził jak ta lala... Mnie to już krew zalewa...
A najgorsze jest to, że nikt nie wie jak mamy sobie z tym poradzić.
A jeśli chodzi o uszczelkę to nie daj się nadziać na jej wymianę, jeśli nie masz ciśnienia w układzie chłodzenia i nie ubywa ci płyn chłodniczego i nie przybywa ci oleju to uszczelka jest OK.

DAJ ZNAĆ JAK SOBIE Z TYM PORADZISZ. JAK JA PIERWSZY PORADZĘ SOBIE Z PROBLEMEM TO TEŻ CI DAM ZNAĆ...

Pozdrawiam i życze zarówno Tobie i sobie cierpliwości.
PAPAYOS

: pt mar 06, 2009 20:07
autor: Sławek1973
witam.
Co prawda mam od niedawna golfika , ale też mam podobne objawy do waszych.
Z obrotami poradziłem sobie przy pomocy aparatu zapłonowego. Delikatnie nim ruszyłem w stronę kierowcy i podniosły się na ok. 700-750. Poza tym nic się nie zmieniło.

: pt mar 06, 2009 20:40
autor: PAPAYOS
Sławek1973 pisze:Delikatnie nim ruszyłem w stronę kierowcy
A nie masz przez to problemów z uruchomieniem??? Bo ty go przyspieszyłeś, tzn iskra jest trochę wcześniej i wypada w momęcie kiedy cykl sprężania jeszcze się nie skończył, a zapoczątkowałeś już cykl pracy...
Ja też go sobie tak ustawiłem i miałem ciężki rozruch... Ale za to auto dostało trochę mocniejszego buta... :)
A szarpie ci podczas przyspieszania, gasnie jak skręcisz na postoju kierownicą do końca???

Ja jeszcze po niedzieli spróbuję reanimować stary aparat zapłonowy bo zmieniłem na nowy zamiennik i od tego to się zaczeło...
Jak wszystko wróci do normy to umieszczę fotorelację z reload_a...

Pozdrawiam
PAPAYOS

: pt mar 06, 2009 21:23
autor: piitt
No niestety chyba to jest w trójeczkach standard :grin: nie grzeszą kulturą pracy na jałowym. U mnie są dni żę ładnie trzyma 800, a następnego dnia potrafi skakać od 700 - 900. Różni giganci podchodzili do tematu i nic. Parę razy nawet gasł przy dojeździe do skrzyżowania jak puszczałem nogę z gazu. Dotego jeszcze dochodzą denerwujące drgania budy. W korkach można nerwy stracić. Jeżdze tak 4 latka i już nie mam siły z tym walczyć.

: pt mar 06, 2009 22:24
autor: PAPAYOS
Heja

Ale zastanawia mnie to czemu przed wymianą aparatu, cewki i świec wszystko było jak ta lala. Pracowal jak pszczółka. Obroty równiuteńkie ok. 800 czasami tylko lekko strząchneło.
Tak jak wspomniałem we wcześniejszym poście po niedzieli wymienie aparat na stary, oraz świece stare wkręce i zobaczę jak będzie się zachowywał...
Teraz jak strząchnie to aż blachy brzęczą... Wydaje mi się że może gdzieś przewód iskrę gubi i stąd te rzucanie silnikiem...

Teraz dzieje się coś takiego:

http://www.wrzuta.pl/film/pEv0mvx5aH/wideo007



Pozdrawiam
PAPAYOS

: pt mar 06, 2009 22:45
autor: Lolek1333
Heh ja mam silnik AEX i również trzęsie nim czasem zgasnie to sa takie uroki tych samochodów ale z miła checia chciałbym to zmienic.
Moze komus sie uda,życze powodzenia

: pt mar 06, 2009 23:01
autor: PAPAYOS
Lolek1333 pisze:Heh ja mam silnik AEX i również trzęsie nim czasem zgasnie to sa takie uroki tych samochodów ale z miła checia chciałbym to zmienic.
Moze komus sie uda,życze powodzenia
Tak się składa, że mam również AEXa w POLO i nie ukrywam, nie chcę przechwalić ale auto spisuje się extra i jeszcze ani razu samo z siebie nie zgasło, obroty nie falują. Fakt, że na wolnych obrotach delikatnie trzęsie ale to w zasadzie jest nie odczowalne.
I jeśli chodzi o AEX to wyrażam się o nim w samych superlatywach... Inna jest rzeczą, że auto jest w drugich rękach i wszystkie elementy są jeszcze oryginalne (poza olejami paskami itd) a pierwszy właściciel zrobił nim tylko 30 tyś km.

Pozdrawiam
PAPAYOS

: pt mar 06, 2009 23:29
autor: Lolek1333
mi puki co tez jeszcze obroty nie faluja .Mam juz go 4 lata puki co w miare sie toczy:D (zeby nie zapeszac:P)a trzesienie fakt nie jest wielkie ale jest

: sob mar 07, 2009 00:30
autor: prezesik25
Mój brat odłączył przewód idący od filtra węglowego do przepustnicy i obroty wzrosły do 900-1100 i przynajmniej przestał gasnąć przy dojeżdzaniu do skrzyżowań, a wymieniane już było: przepustnica, czujnik temp, świece, przewody WN i nadal to samo... Brat ma felicię. Jutro będziemy się razem znów bawić przy tym silniku, sprawdzimy jeszcze czy pasek nie jest przesunięty na rozrządzie, ostatnio był wymieniany, poza tym pokręcimy aparatem zapłonowym. Ważne, aby silnik nie gasł, a obroty mogą sobie falować. Dam Wam znać czy te działania pomogły.

: sob mar 07, 2009 01:06
autor: sHpAaKu
prezesso pisze:Mój brat odłączył przewód idący od filtra węglowego do przepustnicy i obroty wzrosły do 900-1100
Czyli zapodał lewe powietrze. Tamtym kanalikiem opary mają wychodzić z przepusticy.