Strona 1 z 1

Dziurawy przewód wody Rady na trasie !!

: sob sty 24, 2009 15:11
autor: krxychu
Załozyłem taki temat gdyż uwazam że moze sie przydać . Ostatnio dośc czesto padają mi w golfie wężźe wodne ( przypuszczam że wiek robi swoje ) Ostatnio taka przygode miałem na Słowacji na szczescie dało sie go skrucic i działał ale....
Może być taka syuacja ze strzeli wąz gdzieś na autostradzie i co wtedy nie da sie jezdzic ze wszystkimi wężami stad moje pytanie czy znacie jakies sprawdzone sposoby na załatanie węza aby można było spokojnie wrócic i wymienić.

: sob sty 24, 2009 15:28
autor: mustang7
Ciekawy temat. Sam ostatnio mam właśnie taki problem, że pękł mi wąż co wychodzi z reduktora. Pęknięcie jest usytuowane wzdłużnie i ma długość około 3-4 mm. Zalepiłem to szarą taśmą i trzymała póki się silnik nie zagrzał, a jak się zagrzał to znowu zaczęło cieknąć. Mam nadzieję, że dojadę jakoś do domu (bo teraz jestem na studiach) te 110 kilometrów i wymienię ten wężyk.
A może macie jakieś sprawdzone metody na szybkie, doraźne załatanie węża?

: sob sty 24, 2009 15:35
autor: moriel
Klej epoksydowy + owijka z grubej gumy + na to szeroka opaska zaciskowa (lub 2-3 wąskie). Mnie kilka godzin wytrzymało. Nie trzymało całkowicie szczelnie, ale wystarczyło żeby dojechać. No i co kilkadziesiąt km sprawdzaj poziom płynu.

: sob sty 24, 2009 17:37
autor: krxychu
no wrzucajcie porady nie wierze że nikomu nie peknał wąż :)

: sob sty 24, 2009 17:49
autor: wachelo
W sklepach rowerowych można kupić zestaw do naprawy dętek w trasie. Jest tam klej do gumy i i gotowe łatki. To się pięknie trzyma. Oczywiście, żeby tylko dojechać do celu.

: sob sty 24, 2009 18:03
autor: djmatys
a mi wyrwało króciec z chłodnicy.... hehe... a na chłodnicy pisał rok produkcji 2007 więc pewnie jakiś badziew... Znalazłem sklep metalowy, kupiłem Poxiline i przykleiłem króciec... dało się dojechać do domu te 30km :)

: sob sty 24, 2009 18:06
autor: Tomek Pirelli
Najlepszy jest szeroki srebrny Patex(taśma) mocno owiń i poczekaj aż sie zagrzeje.Potem już nic tego nie ruszy...jeździłem tak pół roku ,tak dobrze trzymało ,że zapomniałem o Tym!

: sob sty 24, 2009 18:19
autor: DrLupus
krxychu pisze:no wrzucajcie porady nie wierze że nikomu nie peknał wąż
A pęknał :)) nieszczęśliwie zaraz nad kolektorem wydechowym w środku lata... płyn poszedł na kolektor, zrobiła się kupa dymu, żona z auta uciekła... (staliśmy wtedy w korku na drodze z Zakopanego do N.Sącza). Ale pomogła mi dojechać do domu (jakieś 120 km od miejsca awarii) zwykła taśma izolacyjna. Owinąłem gruuubo i szeroko miejsce przecieku i dało się wytrzymać. Niestety zaraz po powrocie izolacja puściła i trzeba było zmienić wężyk. Ale od tamtej pory taśmę mam zawsze w aucie.

: ndz sty 25, 2009 04:56
autor: fifel
A ja mam inny system :) nauczony doswiadczeniem - mam w bagazniku ok 1,5 metra weza zbrojonego do ukladow chlodzenia. Zaplacilem za niego z 20 zlotych - srednica wewnetrzna 19 mm z tego co pamietam, taka jak seryjnie w golfie :)
Jedziesz, peka ci waz.... wyciagasz z bagaznika, docinasz (latwo sie formuje odpowiedni ksztalt) i zakladasz :) dobrze miec ze soba opaski i podstawowe chociaz narzedzia (ja mam cala skrzynke narzedziowa:P).
Patent jest dobry, nie zajmuje miejsca w bagazniku bo mozna schowac tam gdzie kolo zapasowe i nie jest tymczasowy :) szybki serwis na drodze i chlodzenie jak nowe :)

: ndz sty 25, 2009 10:05
autor: Gallus
najlepiej własnie łatki rowerowe tylko najpierw osuszyć wężyk i będzie trzymać kupę czasu!
mi kiedys pękł wężyk na mieście 5km od mojego domu więc owinąłem taśmą izolacyjną a poźniej wymieniłem wężyk juz pod domem ;)

: ndz sty 25, 2009 13:28
autor: mustang7
fifel, wymiana wężyka to fajny sposób tylko że jak zdejmiesz wężyk to ci płyn wyleci a skoda go...

: ndz sty 25, 2009 16:01
autor: omlet161
Ostatnio też mi pękł wąż który doprowadzał płyn do reduktora, najlepsze jest to ze płyn sikał mi na kolektor z pod macki kłęby białego dymu;p sie zatrzymałem jakiś gość do mnie z gaśnicą leci;p już myślałem po golfiku ale patrze że to tylko płyn na kolektor cieknie. Sporo mi go uciekło- węzyk poprostu skruciłem a ubytek płynu wodą którą miałem do picia uzupelniłem no tylko, że woda była gazowana;p jezdze tak dalej mam nadzieje ze ta woda mu nie zaszkodzi.