Nie da się tak spuścić całego płynu żeby nie zapowietrzyć układu, no chyba że miejsce płynu zastąpisz próżnią
Co samego płynu, jeżeli nie ma w nim żadnych "farfocli" i trzyma temp. krzepnięcia - można sprawdzić w większości warsztatów bo już sporo ma przyrząd do tego, to myślę że nie ma sensu go wymieniać.
Ale jeżeli już tak bardzo chcesz, to najprościej ściągnąć dolny wąż z chłodnicy, okręcić korek zbiorniczka wyrównawczego i poczekać aż zleci, jak masz chęć płukać to najpierw przelej wodą - nie zakładając spowrotem węża na dole, zdejmij górny wąż z chłodnicy, przepłucz bieżącą wodą np. z węża ogrodowego, załóż węże, zalej układ wodą, odpal silnik niech pochodzi chwilę, potem odkręć wąż spuść wodę.
Załóż wąż, zalej G12 czy czym tam uważasz, odpal silnik niech pochodzi aż otworzy się termostat, dolej płynu bo na pewno ubędzie, a potem odpal i niech chodzi dalej, aż do włączenia wentylatora, zgaś, sprawdź stan płynu (uwaga przy gorącym silniku trzeba bardzo ostrożnie odkręcać korek od zbiorniczka wyrównawczego, najlepiej przez szmatę - potrafi czasem prysnąć gorącym płynem) ewentualnie dolej.
Po kilku dniach sprawdź ponownie stan płynu bo może jeszcze ubyć gdy układ się do końca odpowietrzy.
Co do samego odpowietrzania to nie trzeba nic robić, układ powinien odpowietrzyć się sam.