Strona 1 z 2

Niewyregulowany kąt wyprzedzenia zapłonu a spalanie.

: sob gru 20, 2008 00:38
autor: Miqi
Hej!


Źle wyregulowany kat wyprzedzenia zapłonu z pewnością wpływa na spalanie. Pytanie tylko - w jakim stopniu ? :chytry: Czy możliwe jest, że przez to spalanie sięga 17 litrów po mieście i całe 12 literek na trasie ? Czy są to zmiany raczej niewielkiego kalibru?


Pozdrawiam!

Re: Niewyregulowany kąt wyprzedzenia zapłonu a spalanie.

: sob gru 20, 2008 00:42
autor: norek111
Miqi pisze:Hej!


Źle wyregulowany kat wyprzedzenia zapłonu z pewnością wpływa na spalanie. Pytanie tylko - w jakim stopniu ? :chytry: Czy możliwe jest, że przez to spalanie sięga 17 litrów po mieście i całe 12 literek na trasie ? Czy są to zmiany raczej niewielkiego kalibru?


Pozdrawiam!
tak ale nie aż tyle co piszesz

: sob gru 20, 2008 00:46
autor: Miqi
No właśnie też mi się tak wydaje, tym bardziej, że kąt wyprzedzany jest szczególnie na wysokich obrotach, a ja woziku nie żyłuję. Zatem rozwiązania problemu będę szukać jeszcze gdzieś indziej :)

: sob gru 20, 2008 11:24
autor: sle
a tak poza tym to działa normalnie, poza tym spalaniem? Sprawdź czy sonda lambda działa.

: sob gru 20, 2008 15:52
autor: Miqi
No właśnie o tyle to ciekawe, że obroty ma stabilne, jedynie na wyższych obrotach czuć, że lekko muli - ale to pewnie kwestia tego wciąż gubionego kąta wyprzedzenia zapłonu(gość nie mógł ustawić, tyle tylko, że zauważyłem, że nie zatkał wężyka podciśnieniowego:| ). Może dlatego nie mógł go ustawić.)

Sonda była wymieniona jakieś 1,5 miesiąca temu na uniwersalną Bosch'a LS 01, wozik nie kopci na czarno, na analizatorze spalin gość powiedział, że wartości są idealne.

Mierzyłem niebieski czujnik temperatury, przed rozruchem (temp. powietrza ok 7 stopni) opór 4,7 kOhma, po rozgrzaniu, gdy włącza się wentylator - ok. 200 Ohmów. Wiec problem nie leży tutaj.

Ale... sprawdzałem też czerwony czujnik - odpowiedzialny za podgrzewanie kolektora ssącego - i w ogóle miernik nie pokazywał żadnej wartości. Wiec pewnie jest padnięty. A więc w najbliższym czasie czeka mnie wymiana - i oby po jego wymianie nie żłopał tyle :kac:

: sob gru 20, 2008 16:12
autor: Jacenty85
Ten czerwony tak działa. Przy zimnym ma przepuszczac napięcie przy ciepłym ma tegoż napięcia nie przepuszczac wiec ma nic nie pokazywac :)
Jeśli Ci tyle pali to cofnij krokowy i sprawdź napięcie na tps (0,2-0,25). To TPS odpowiada głównie za spalanie biorąc pod uwagę to że sondę masz dobrą.
Mechanik mógł miec problem z zapłonem na skutek wypadania zapłonów. Przyczyna moze leżec w układzie zapłonowym lub w tym, że nie zamknął wężyka. Teoretycznie nie trzeba tego robic gdyż zawór powinien puścic podciśnienie dopiero podczas dodania gazu. Świadczyloby to też o uszkodzonym zaworku. Również rozregulowany TPS może powodowac niestabilną pracę na wolnych obrotach.
Proponuje zobaczyc też moduł zapłonu (na ECU) i odczytac kody błędów-to bardzo prosta czynnosc ale całkiem pomocna.

: sob gru 20, 2008 17:26
autor: Miqi
Przed chwilą sprawdziłem czerwony czujnik na zimnym silniku. I na mierniku... nic ... zero wskazań... Więc to może być JEDNA z przyczyn...

Jutro sprawdzę napięcie na TPSie i czy na jałowym wytwarza podciśnienie w wężyku do regulatora podciśnieniowego. A tymczasem ciemno się robi, więc czas na inne przyjemności :bigok:


BTW jaki opór powinien być na tym czerwonym czujniku przy zimnym silniku?

: sob gru 20, 2008 17:54
autor: Jacenty80
Nie powinno być oporu tylko przejście (tzn. opór jak najmniejszy). To jest termowyłącznik. Po osiągnięciu 60 stopni przez silnik powinien rozwierać się i przez to przekaźnik podgrzewacza kolektora dolotowego wyłącza się. I raczej nie powinien mieć dużego wpływu na spalanie... Jedynie na zimnym silniku może trochę mulić auto.
Ja jeździłęm długi czas z odpiętą wtyką od tego termowyłącznika i zmian w spalaniu nie zauważyłem.

: sob gru 20, 2008 19:19
autor: Jacenty85
dokładnie jak wyżej. Opór na zimnym np 001

: ndz gru 21, 2008 15:50
autor: Miqi
No i zmierzyłem napięcie na TPSie :) Na pinach 1-5 napięcie ok 4.8 V (wiec spoko), na pinach 1-4 0,02 - 4,8 V (ocień horoszo ;) ), ale...i tutaj robi się ciekawie - na pinach 1-2 napięcie do 4,7 V, ale... nie spada poniżej 2,69 V (a krokowca cofnąłem!!!!). Konkluzja taka, że przepustnica jest zbyt otwarta, i teraz albo krokowiec nie cofa się do końca, albo trzeba wyregulować śrubę regulacyjna przepustnicy. Niestety nie mam szczelinomierza, więc nie wiem jaka jest szczelina miedzy trzpieniem krokowca a zderzakiem przepustnicy, na oko wyglądało to tak, ze są bardzo blisko siebie, być może stykają się ze sobą.

Dziękuję wszystkim za cenne uwagi :)

: pn gru 22, 2008 00:25
autor: Jacenty85
2,69- to wygląda bardziej na to jak on by się zaciął w pozycji max. Poproś kogoś żeby wsiadł do auta i przekręcił kluczyk na zapłon. Musi wówczas nacisnąc pedał gazu a ty musisz trzymac palec przy krokowcu. Jak podczas wciśnięcia gazu nastąpi wysunięcie krokowca to znaczy, że pracuje i się nie zaciął. W momencie kiedy gaz jest wciśnięty spróbuj jeszcze lekko docisnąc trzpień jeśli się cofnie to znak, że pracuje jak nie to czyszczenie lub wymiana. Później musisz zaopatrzyc się w szczelinomierz i złapac napięcie z TPS

cdn

: pn gru 22, 2008 00:35
autor: czarna małpa
Cze all.Sorki ze podczepie sie pod temat.Ale mohje dzisiejsze tankowanie mnie przerosło.Mialem silnik 1.6 EZ,ma gazniczku,niedawno wymieniłem go na 1.8 ABS z MKIII,ten 1.8 smigał na szprycy,ale chcąc niebabrac sie juz z lpg wsadzilismy moj gaznik(razem z kolektorem).Ale do zeczy.Zaplon ustawiony,lpg po regulacji,spaliny w normie,ale...zatankowalem do pelna,zrobilem 100 km i znow na stacje sie pcham,no i do pelna,a tu ZZONNNK!!!Weszlo 18 litrow!!masakra.Niewiem gdzie szukac przyczyny,moze to jak wyzej czytalem wina zle ustawionego zaplonu,??Dodam ze pali normalnie,obroty są ok.Niemam w aucie ani kompa ani sondy.

: pn gru 22, 2008 00:52
autor: sle
czarna małpa, filtry czyste? Ten od gazu też?
czarna małpa pisze:lpg po regulacji
gdzieś w zakładzie ustawiałeś czy sam? Jak u kogoś i płaciłeś za to to podjedź i niech jeszcze raz to sprawdzą. Jak sam to robiłeś to może trzeba jeszcze raz spróbować.
Zastanawiasz się czy może wina nie jest w źle ustawionym zapłonie a dwie linijki wyżej napisałeś że
czarna małpa pisze:Zaplon ustawiony
No to albo Te sprawy co wymieniłeś masz załatwione dobrze albo nie...
aha... no a może to po prostu efekt mało miarodajnego pomiaru tego spalania. Czasem na stacji potrafią wcisnąć nawet kilka litrów więcej niż to norma przewiduje. Zawór nie odbije i tyle. Później porównujesz z kilometrami i wychodzi kosmos. Gdyby tu było takie coś to powinno Ci to wyjść przy następnym tankowaniu, średnia powinna wyjść znacznie mniejsza. Miewałem już tak...

: pn gru 22, 2008 00:57
autor: czarna małpa
Robili to chlopaki co maja warsztat,sami tez smigają vw,napisalem ze zaplon ustawiony,ale byc moze jest zle ustawiony.Regulacja gazu tez robiona w zakladzie,zawsze tam jezdzilem,nigdy niebylo problemow,koles zawsze wyregulowal dobrze.A teraz takie jaja,niemam zielonego pojecia gdzie szukac ... :grrr: :grrr:

[ Dodano: 21 Gru 2008 23:58 ]
dodam ze przy wymianie silniczka zakupilem wszystko co wydawalo sie nam ze powinno byc nowe,filtry,oleje,uszczelki,złączki,i inne gadzety.

[ Dodano: 22 Gru 2008 00:00 ]
niewydaje mi sie zeby az tak bardzo oszukiwali,tankuje na schelu(wiem,kazda stacja moze oszukiwac),ale bez jaj,zeby az tak, :chytry: