wymiana podgrzewacza kolektora dolotowego w PN-ce
: śr gru 10, 2008 20:47
Jak w temacie. Potrzebuję zdemontowac podgrzewacz, wczoraj dowiedziałem się na własnej skórze, że mocowany jest na trzech śrubach 6-kach... I tu tkwi problem. Dwie można spokojnie odkręcić nie ruszając nic poza nimi, natomiast trzecią zasłania mi kolektor wydechowy. Próbowałem poluźnić nieco kolektor dolotowy, ale ukręciłem kulke od klucza w łbie śruby - teraz mam dwa kłopociki. Jeden to właśnie "jeż" do podgrzewania, nie mam pomysłu jak go zdjąć nie ruszając kolektora dolotowego, drugi to ta cholerska kulka w łbie śruby... Wydłubać nie daję rady, podejście kulawe, rozwiercić też nie bardzo się da (śrubka z prawej story, patrząc od przodu silnika, ta schowana koło kolektora wydechowego). Rozglądam się nawet za jakimś cwanym narzędziem do demontażu uszkodzonych śrub, ale same komplety po 250zł... Znalazłem tylko jakąś nasadkę Condor Werkzeug (nr 35273), ale w Zielonej Górze - mam cokolwiek daleko.
Może ktoś ma patent jak wyjąć podgrzewacz nie ruszając kolektora dolotowego (ani wydechowego, te cholerskie sprężyny...)?
A może pomysł (sprawdzony) na odkręcenie śruby mocujacej kolektor? Brak tam miejsca...
A może znajdzie się ktoś z Wrocka, kto mogłby porzyczyć taką nasadkę do odkręcania uszkodzonych śrub?
Może ktoś ma patent jak wyjąć podgrzewacz nie ruszając kolektora dolotowego (ani wydechowego, te cholerskie sprężyny...)?
A może pomysł (sprawdzony) na odkręcenie śruby mocujacej kolektor? Brak tam miejsca...
A może znajdzie się ktoś z Wrocka, kto mogłby porzyczyć taką nasadkę do odkręcania uszkodzonych śrub?