Strona 1 z 1

wymiana podgrzewacza kolektora dolotowego w PN-ce

: śr gru 10, 2008 20:47
autor: kleki
Jak w temacie. Potrzebuję zdemontowac podgrzewacz, wczoraj dowiedziałem się na własnej skórze, że mocowany jest na trzech śrubach 6-kach... I tu tkwi problem. Dwie można spokojnie odkręcić nie ruszając nic poza nimi, natomiast trzecią zasłania mi kolektor wydechowy. Próbowałem poluźnić nieco kolektor dolotowy, ale ukręciłem kulke od klucza w łbie śruby - teraz mam dwa kłopociki. :crazy: Jeden to właśnie "jeż" do podgrzewania, nie mam pomysłu jak go zdjąć nie ruszając kolektora dolotowego, drugi to ta cholerska kulka w łbie śruby... Wydłubać nie daję rady, podejście kulawe, rozwiercić też nie bardzo się da (śrubka z prawej story, patrząc od przodu silnika, ta schowana koło kolektora wydechowego). Rozglądam się nawet za jakimś cwanym narzędziem do demontażu uszkodzonych śrub, ale same komplety po 250zł... Znalazłem tylko jakąś nasadkę Condor Werkzeug (nr 35273), ale w Zielonej Górze - mam cokolwiek daleko. :-s

Może ktoś ma patent jak wyjąć podgrzewacz nie ruszając kolektora dolotowego (ani wydechowego, te cholerskie sprężyny...)?

A może pomysł (sprawdzony) na odkręcenie śruby mocujacej kolektor? Brak tam miejsca...

A może znajdzie się ktoś z Wrocka, kto mogłby porzyczyć taką nasadkę do odkręcania uszkodzonych śrub?

:pub:

: śr gru 10, 2008 20:57
autor: toffic
kleki pisze:Może ktoś ma patent jak wyjąć podgrzewacz nie ruszając kolektora dolotowego (ani wydechowego, te cholerskie sprężyny...)?
ja kiedyś próbowałem i się poddałem, zdemontuj ssący, trzeba tylko zlać płyn z silnika i kupić nowe uszczelki

: śr gru 10, 2008 20:59
autor: kleki
Problemem jest jeszcze kulka z klucza pozostająca w łbie śruby... :grrr:

Dobrze że podpowiedziałeś z chłodziwem, tego nie wiedziałem. :pub:

: śr gru 10, 2008 21:01
autor: toffic
jak odkręcisz kolektor to śrube zwykłą żabą odkręcisz :bigok:

: śr gru 10, 2008 21:37
autor: kleki
Ale mówimy właśnie o śrubie mocującej kolektor dolotowy...
Chyba że kusisz mnie do amputowania kolektora wydechowego? Poza dwiema sprężynami mocującymi rurę jest jeszcze kilka śrub szpilek... Ciągle mam obawy, czy jak zabiorę się do roboty to ich nie poobrywam...

: czw gru 11, 2008 10:58
autor: Maćkooo
Zadam pytanie z drugiej strony. Dlaczego wymieniasz "jeża", spalony jest, te czesci o ile wiem rzadko sie psują. Podejrzewam ze wtyczke podpiałeś :grin: , zastanawiam sie czy ten jez nie ma jakiegos bezpiecznika lub przekaznika, mysle że nawet ma.

: czw gru 11, 2008 15:26
autor: kleki
Bez przesady... ;-)
Pomiary dochodzącego napięcia pokazują pełne napięcie instalacji, pomiary prądu w tym obwodzie ewidentne zero. Dobrałem się więc do omomiarki i mogę z całą pewnością stwierdzić, że polamany jest przewód tuż przy obudowie "jeża". Mam ochotę to wydłubać, rozpruć z 5...10mm i zamufować przewód jak się należy. Problemem jest trudny rozrucdh rano - kilka sekund pracy, później gaśnie, zapach niedopalonej benzyny...

Może ktoś z was ma rysunek tego kolektora? Zastanawiam się, czy bez jednej śruby będzie dobrze (mesel, młotek, kilka piwek). ;-)

: wt lut 17, 2009 23:01
autor: Zibi201
Czy taki nowy fabrycznie podgrzewacz da się normalnie kupić? Jaka może być jego cena?