Forum.VWGolf.pl

Posiadam Golfa III 1.9 Tdi 110KM . Mój problem polega na tym ze jak osiągam prędkość ok. 100 km/h to silnik traci moc i staje sie bardzo mułowaty i nie chce jechać szybciej niz 130km/h Ale gdy sie zatrzymie i wyłącze silnik i włącze to znowu dobrze działa aż do momentu gdy na zegarze jest 100. i tak w kółko. Wygląda mi to na brak mocy w turbinie ale pewny nie jestem. Proszę o pomoc . Dzięki

Witam siada ci miernik masy zasysanego powietrza. Pozdrawiam

flanel pisze:Podłącz pod komputer ale kolega k631 ma chyba racje

Pod komputer podłączyłem i wskazało ze to jest czujnik ciśnienia dolotowego, ale podobno to nie jest to. A tak poza tym to gdzie znajduje sie ten miernik masy zasysanego powietrza?

Sprawdź N75, tak jak Ci powiedział VAG, to nie jest przepływomierz.

U mnie dzieje się dokładnie to samo. być może to tylko zbieg okoliczności ale zaczęło się gdy pożyczyłem auto ojcu a on zatankował na stacji paliw w zajezdni PKS (dotychczas tankowałem tylko na SCHELLu i BP). nie podpinałem jeszcze VAGa.

u mnie jest to samo tylko dzieje sie to od predkosci 140....rozwiazał ktos z was juz ten problem??

Owszem rozwiązał - diagnozujcie swoje auta!

czyli co to jest??n75 przeplywka czy jeszcze cos innego??

A wróżką ta ja nie jestem

silnik nie kopci...tylko jak jest zimny to delikatny siwy dymek leci z rury na postoju....jak sie rozgrzeje i przegazuje go porzadnie to praktycznie zero dymu czarnego...pali na dotyk

ćwikła pisze:silnik nie kopci...tylko jak jest zimny to delikatny siwy dymek leci z rury na postoju....jak sie rozgrzeje i przegazuje go porzadnie to praktycznie zero dymu czarnego...pali na dotyk

U mnie wygląda to podobnie, tylko że siwy (może nawet lekko niebieskawy dymek) pojawia się na pare sekund tylko jak jest poniżej zera zaraz po odpaleniu. Ale zawsze (ostatnio 19,20.IX był mrozik), przychodzę odpalam, oczyszczę szybki, czyli jakieś 4 min. sobie chodzi na wolnych obrotach i jadę. Jak jest cieplej to dymienia wogóle nie widzę nawet rano po odpaleniu.

Z czarnym dymem miałem doświadczenie w momencie rozszczelnienia intercoolera, a szparka była bardzo niewielka . Podczas przyśpieszania lub pod obciążeniem np. podjazd pod wzniesienie, tak ponad 2000obr. lubiał przykopcić na czarno niczym "Stefan Batory", ale po wymianie IC jak ręką odjoł i jest

Pozdroooo....

u mnie nie kopci tylko własnie mam klopot ze spadkiem mocy powyzej 140 na godzine...ale podjade pod kompa i mam nadzieje ze wsio sie wyjasni