Forum.VWGolf.pl

mysłałem że może ten pierwszy trafił się jakiś wadliwy więc kupiłem drugi. Wywala błąd od razu po wykasowaniu, nawet gdy koła nie są w ruchu. Wianuszek z którego czujnik mierzy obroty koła jest ok, kabel razem z wtyczka idący do czujnika wyglada też ok (nie jest wyrwany, nie wyglada na przełamany, styki we wtyczce sa czyste). Obstawiam albo sterownik albo kabel, tyle ze jak to dokładnie zdiagnozowac? Czy przewód od czujnika idzie bezposrednio do sterownika czy po drodze jest jeszcze gdzieś łączony? Jakbym pomierzył miernikiem przy wtyczce od czujnika to co powinien wskazywać?

Na 99% złamany przewód. Zmierz omomierzem (oporność czujników to ok. 1,2k) Pod maską przy podszybiu powinny być złączki, wypnij i zmierz "w kierunku czujników".

a te zlączki to w jakich okolicach podszybia? Od strony silnika czy od strony silniczka wycieraczek, kompa itp.

Koło kielichów (górnych mocowań amorków).

oki dzieki, pomierze i zobacze . A jak sie okaze że przewód przerwany to zapewne przy wtyczce gdzies. Da rade kupic gdzies taka wtyczke lub caly przewod? Bo jak inaczej to naprawic jak przy samej wtyczce bedzie przerwa?

Przy samej wtyczce raczej nie, z AUTOpsji ( ) wiem, że po prostu pękają tam gdzie akurat najbardziej są "gięte" przy pracującym zawieszeniu auta. Albo szukasz gdzie jest przerwany i dobrze lutujesz i izolujesz (tylko tak "z sercem") i spokojnie szukasz nowego w dobrej cenie jak się trafi albo...po prostu kupujesz nowy i wymieniasz.