Strona 1 z 2

Mocowanie tylniego amortyzatora, coś mi się nie podoba

: pt lis 07, 2008 15:50
autor: Wiśniowy18
Witam

Stałem się posiadaczem MK3, wszystko było dobrze do czasu aż nie zaczęło tłuc z prawej strony, podskakiwał ten boczek w którym jest zawias tylnej półeczki za kanapą. Myślałem że tylko wyskoczył z zaczepu więc go przykręciłem ale to jednak nie to, zauważyłem że wypycha go taki gwintowany pręt od amortyzatora na którym jest taki gumowy nie wiem jak to nazwać odbojnik czy coś w tym stylu. Moje pytanie czy to jest coś niedokręcone czy jaki czort, ma ktoś jakieś doświadczenia w tym temacie ?

: pt lis 07, 2008 16:49
autor: Lipek81
Prawdopodobnie przerdzewiało tobie górne mocowanie sprężyny. To jest część wymienna - taki jakby talerzyk montowany na amortyzatorze - wyciągasz amortyzator ze sprężyną, wmieniasz i składasz. Prawdopodobnie musisz wymienić też gumy przy amortyzatorze, bo po takim czymś nie wyglądają już pewnie za ciekawie i sprawdź stan odbojnika.

: sob lis 08, 2008 12:24
autor: wielblad2
niekoniecznie talerzyk mocowania sprężyny mogła paść sama guma czyli łożysko amortyzatora pytanie czy jeszcze tam coś jest podobnie miałem u siebie wystarczyło wymienić samo łożysko z gumą nie jest drogie opisuję na własnym przykładzie .

: sob lis 08, 2008 12:58
autor: Lipek81
wielblad2 pisze:niekoniecznie talerzyk mocowania sprężyny mogła paść sama guma czyli łożysko amortyzatora pytanie czy jeszcze tam coś jest podobnie miałem u siebie wystarczyło wymienić samo łożysko z gumą nie jest drogie opisuję na własnym przykładzie .
- ale koledze chodzi o tylny amortyzator - tam nie ma żadnego łozyska.

: sob lis 08, 2008 13:02
autor: Fahoo
mogło wygnic całe metalowe mocowanie to w karoseri widziałem coś takiego
trzeba zdjąc tapicere i bedzie widac

: sob lis 08, 2008 13:34
autor: Wiśniowy18
Właśnie że wszystko jest całe zdrowe tam na nadkolu patrząc od strony bagażnika rozkładałem nawet tylnią kanapę i nie widać żeby coś przegnite było. Teraz np. nic nie stuka jechałem po dziurach i się ułożyło ale przejadę np przez jakiegoś leżącego policjanta i problem znowu powraca i tłucze na każdej dziurce. Zaraz wjeżdzam na kanał i obadam co się dzieje. Mam do was panowie taką małą prośbę. Może ktoś z was ma książkę do VW taką z opisami napraw i ilustracjami jak to powinno wyglądać i mógł by wrzucić skan odnośnie tych amorków tylnich.

Pozdrawiam

: sob lis 08, 2008 13:34
autor: Lipek81
Fahoo pisze:mogło wygnic całe metalowe mocowanie to w karoseri widziałem coś takiego
trzeba zdjąc tapicere i bedzie widac
- też mogło.

: sob lis 08, 2008 13:45
autor: vwarek
Wiśniowy18 pisze:jak to powinno wyglądać
Może to Ci pomoże..

: sob lis 08, 2008 13:49
autor: Lipek81
W FAQ chyba była porada jak wymienić amorki z tyłu - ogólnie prosta sprawa - odkręcasz u dołu przy belce jedną śrubę (tam wewnątrz belki jest nakrętka, musisz ją przytrzymać drugim kluczem), u góry w bagażniku drugą i wyciągasz cały zespół (amorek + spręzyna). Samochód musi być wtedy podniesiony z tej strony, z ktorej wyciągasz amorek. Jeżeli kiedykolwiek naprawiałeś rower i udało sie Tobie, to z tym też sobie poradzisz :grin: Zapamiętaj tylko jak u góry były poskładane wszystkie elementy (gumy blaszki, podkładki itp. żebyć przy składaniu czegoś nie pomylił. Może porób sobie zdjęcia, jak się boisz. Jak wyciągniesz amorek ze sprężyną z samochodu, to już będziesz widzial, co jest nie tak. Ja miałem jeszcze taki problem, że na tłoczysku amortyzatora jest taka tulejka, która nałożona jest na ten tależyk trzymający sprężynę. Tulejka ta powinna sama zejść, ale u mnie przyrdzewiała do tłoczyska i trzeba było troszkę pokombinować. Możesz mieć problem przy zamontowaniu całego zespolu do samochodu - przy podniecionym samochodzie wkladasz amorka i najpierw przykręcasz u góry, potem opuszczasz samochud na ziemię (kolo oczywiście załozone) i dolna część amorka sama wchodzi w belkę - trzeba tylko ją przycelować. Skręcasz i gotowe.

: sob lis 08, 2008 19:27
autor: jaszczur
Wiśniowy18, przegnity masz talezyk
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=55474

: ndz lis 09, 2008 10:54
autor: Wiśniowy18
Ten tależyk kupuje się osobno czy w komplecie z amorkiem ? Jaki jest mniej wiecej koszt tego talezyka ?

: ndz lis 09, 2008 11:45
autor: Lipek81
Osobno. Cena nie jest jakaś powalająca, nie pamiętam - z 20zł może.

: ndz lis 09, 2008 12:26
autor: jaszczur
Wiśniowy18, 15 zł i osobno w poradzie jest napisane jak go zalozyć

: śr lis 12, 2008 22:13
autor: Wiśniowy18
Dzięki chłopaki mieliście rację, przegnity talerzyk. Wymiana była banalna, koszt 17 zł :bigok: Pozostaje mi pogratulować waszej wiedzy i podziękować za szybką trafioną diagnozę.

Pozdrawiam
Wiśniowy18