Forum.VWGolf.pl

Słuchajcie, mam problem z wycieraczkami w mk2 1,3 NZ 1991 rok.
Czasami działają całkiem normalnie, a czasami same się włączają, wyłączają, albo nie można ich wyłączyć. Ogólnie rzecz biorąc głupieją. Jade sobie, a nagle włączają sie wycieraczki przód tył, i jeszcze leją spryskiwacze. Samochód żyje

Macie pomysł co to może być? Rozebrałem manetki, przeczyściłem i nadal to samo.
Proszę o pomoc

Pozdrawiam

tez kiedyś miałem taki problem.. czyściłem manetki i chwile było dobrze niby ale po chwili znów to samo... dopiero wymiana manetki pomogła

Sprawdź przewody dochodzące do kostki. Mi to wygląda na jakieś zwarcie na nich.

manetki out

rozbierz, koło styków wyczyśc zwęglenia, wżery wypełnij klejem dwuskładnikowym, wyszlifuj, wazelinka i bedą jak nowe. A w przypadku nieco lewych raczek - tylko wymiana..

A może to mieć związek z przekaźnikami?

Sprawdzales przekaznik?
U mnie byl walniety to chodzily tylko na najszybszym biegu i zatrzymywaly sie gdzie chcialy
Nie zaszkodzi sprawdzic

A czy jeśli już muszę wymieniać manetki to można zaufać zamiennikom? Topran kosztuje 65zl, a oryginał 200

Jahim pisze:A może to mieć związek z przekaźnikami?

nie bo do spryskiwaczy niepotrzebny. Szukaj sprawnych używek

Co do używanych jestem troche uprzedzony. Każy powie że sprawne, a na pierwszy rzut oka nic nie sprawdzę. Pojadę do domu, założę, a jak będzie zepsuty to nikt kasy nie zwróci :/
Chyba, że można to jakoś zweryfikować czy jest sprawny?

ppdpinasz kostę i wiesz, ale nie jest wstydem poprosić kogoś o pomoc, jeśli człowiek na czymś jeszcze się nie zna.

Wielkie dzięki za wszystkie porady. Problem jest rozwiązany.
Dzisiaj kupiłem na giełdzie w Lublinie, manetkę- używany oryginał. Wszystko działa jak należy A przy okazji dłubania przy samochodzie oczyściłem odmę przed zimą, bo w tamtym roku mnie zaskoczyła