No wiec posiadam mk2 automatic, silnik 1,6 RF. I chodzi jak jakis pie*****ny diesel! Po rozgrzaniu silnika, na jalowym biegu obroty sa nierowne, a z rury (jak sie wyjdzie z auta i nadstawi ucho) wydobywaja sie takie, hmm, jakby pierdniecia co jakis czas. Natomiast siedzac w srodku, co jakis czas, przez krotka chwile, slychac jakby wyzsze obroty i czuc drganie jakby pod podloga. Dzieje sie tak mniej wiecej w regularnych odstepach czasu.
Na wstecznym, bez wciskania gazu, auto cale drzy. Jak dzis patrzylem na parkingu, to wydaje mi sie ze tlumik tez troche za bardzo drzy.
"Nausznie"
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
ztwierdzilem, ze na P, N, R i D obroty roznia sie od siebie- na P jakby sie uspokajaja.
Dodam ze obroty i gaznik byly regulowane na sprzecie w stacji boscha i sa (a przynajmniej powinny byc) zgodne z tym co w golfie byc powinno.
Czy to moze byc zapchany kat, czy uklad wydechowy czy co innego??
Nie mam obrotomierza wiec nie moge sprawdzic jak to dokladnie wyglada, a jedynie poslugiwac sie metoda "na ucho"
Licze na pomoc, bo nerwy mam juz zszargane.