szarpie, gasnie - zimny/cieply, na postoju/podczas jazdy
: sob paź 04, 2008 21:01
witam
wczoraj wyjezdzalem do znajomego - dojezdzajac do swiatel kilka razy szarpnal i zgasl... odpalilem, po chwili to samo. po parunastu minutach pracy silnika probem znikl. pomyslalem ze sie rozgrzal...
dzisiaj ledwo dojechalem do odmu - szarpal / gasl zarowno na benzynie jak i gazie, zimny jak i cieply silnik. podjechalem na parking, zgasilem silnik, przeczyscilem palec i kopulke, przejechalem kilkanascie km bez problemu i nagle znowu zaczelo sie szarpanie, po czym zgasl. otworzylem maske, odpalilem i nie zdazylem wyjsc z samochodu - przerywal i padl.
tak kilka razy. za ktoryms tam razem gdy gasl - slychac bylo strzal pod maska / z rury...
w koncu udalo mi sie dojechac dodomu
zauwazylem tez, ze czasami jak gwaltownie dodaje gazu to jest dziura przez chwile nic sie nie dzieje - zwalnia, a pozniej nagle rwie i wkreca sie na obroty
co moglo sie zepsuc ? :
czujnik halla / aparat zaplonowy / kable wys. napiecia ?
czy to mozliwe ze przez zapchany katalizator mam takie dziwne objawy ?
dodam tylko, ze niedawno wymienialem filtr powiietrza; tydzien temu bylem na kompie u mechanika aby sprawdzic czy nie ma tam jakichs bledow (pozniej podam co za bledy mi am pokazalo - i nie daly sie usunac) - pamietam tylko ze cos z obrotami czy polozeniem walu bylo. mechanik powiedzial,ze przez to moze mi sie zapalac ta qrew.... lampka od oleju ktora to ponoc sygnalizuje nie tylko problemy z olejem (cisnienie bylo sprawdzane - jest ok, czujniki csnienia wymienione)
z goory dzieki za wszelkie sugestie
pozdrawiam
wczoraj wyjezdzalem do znajomego - dojezdzajac do swiatel kilka razy szarpnal i zgasl... odpalilem, po chwili to samo. po parunastu minutach pracy silnika probem znikl. pomyslalem ze sie rozgrzal...
dzisiaj ledwo dojechalem do odmu - szarpal / gasl zarowno na benzynie jak i gazie, zimny jak i cieply silnik. podjechalem na parking, zgasilem silnik, przeczyscilem palec i kopulke, przejechalem kilkanascie km bez problemu i nagle znowu zaczelo sie szarpanie, po czym zgasl. otworzylem maske, odpalilem i nie zdazylem wyjsc z samochodu - przerywal i padl.
tak kilka razy. za ktoryms tam razem gdy gasl - slychac bylo strzal pod maska / z rury...
w koncu udalo mi sie dojechac dodomu
zauwazylem tez, ze czasami jak gwaltownie dodaje gazu to jest dziura przez chwile nic sie nie dzieje - zwalnia, a pozniej nagle rwie i wkreca sie na obroty
co moglo sie zepsuc ? :
czujnik halla / aparat zaplonowy / kable wys. napiecia ?
czy to mozliwe ze przez zapchany katalizator mam takie dziwne objawy ?
dodam tylko, ze niedawno wymienialem filtr powiietrza; tydzien temu bylem na kompie u mechanika aby sprawdzic czy nie ma tam jakichs bledow (pozniej podam co za bledy mi am pokazalo - i nie daly sie usunac) - pamietam tylko ze cos z obrotami czy polozeniem walu bylo. mechanik powiedzial,ze przez to moze mi sie zapalac ta qrew.... lampka od oleju ktora to ponoc sygnalizuje nie tylko problemy z olejem (cisnienie bylo sprawdzane - jest ok, czujniki csnienia wymienione)
z goory dzieki za wszelkie sugestie
pozdrawiam
)