Rozładowany aku + zablokowany alarm - jak to rozwiązać??
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Rozładowany aku + zablokowany alarm - jak to rozwiązać??
Jak się dzisiaj przekonałem, zostawienie świateł na noc wiąże się z większym problemem niż tylko rozładowany akumulator.. Rano próbuję otworzyć Golfa z pilota - nic. Zdziwiony (myślałem że może bateria w pilocie padła) otwieram go ręcznie - otwarły się tylko jedne drzwi, centralny nie zadziałał.
Spojrzałem na włącznik świateł - fu**.. Zamknąłem brykę (jedne drzwi przez ręczne wduszenie rygli, ostatnie kluczem) i pojechałem tramwajem do pracy.. (dodam że wtedy alarn się nie odpalił)
Uprosiłem kumpla żeby podjechał ze mną swoim samochodem i odpalił ze swojego. Otwieram kluczem drzwi, i nagle zaczyna wyć alarm - dlaczego rano tak nie było? Oczywiście nie dało się go (alarmu) wyłączyć, ucichł po jakiejś chwili (nie pamietam czy sam z siebie czy po podłaczeniu drugiego akumulatora).
Próbuję odpalić - po włączeniu zapłonu wszystko działa, szyby chodzą, kontolki świecą jasno - przekręcam kluczyk, rozrusznik keci może pól obrotu, jedno piknięcie alarmu z syreny w komorze silnika, po chwili rozrusznik kolejne pół i tak dalej..
Poomyslałem że to może jakies odcięcie zapłonu, pozamykałem wszystkie drzwi, przycisnąłem czujnik otwarcia maski, zamknąłem pilotem, otworzyłem - i znowu to samo.
Po lekturze kilku watków traktujacych o problemach z alarmem doszedłem do wniosku że aku kumpla mógł być za słaby (co prawda odpalalismy na pracującym silniku ale to był benzyniak, z akumulatorem o sporo mniejszej pojemności niz mój).
Stwierdziłem że będę musiał wyjąć akumulator i dokładnie przeczyścić klemy, bo może to jest problemem - no i po otwarciu maski wyje tak że nie da się wytrzymać. Czy jest jakiś sposób żeby ten alarm wyłączyć - no i czy faktycznie jest jakieś odcięcie tego zapłonu czy tez niemoznośc odpalenia wynikała tylko ze zbyt słabej mocy aku kumpla?
Pomożcie proszę, auto stoi pod blokiem i nie mam nawet jak dojechac do jakiegos elektryka :/
Spojrzałem na włącznik świateł - fu**.. Zamknąłem brykę (jedne drzwi przez ręczne wduszenie rygli, ostatnie kluczem) i pojechałem tramwajem do pracy.. (dodam że wtedy alarn się nie odpalił)
Uprosiłem kumpla żeby podjechał ze mną swoim samochodem i odpalił ze swojego. Otwieram kluczem drzwi, i nagle zaczyna wyć alarm - dlaczego rano tak nie było? Oczywiście nie dało się go (alarmu) wyłączyć, ucichł po jakiejś chwili (nie pamietam czy sam z siebie czy po podłaczeniu drugiego akumulatora).
Próbuję odpalić - po włączeniu zapłonu wszystko działa, szyby chodzą, kontolki świecą jasno - przekręcam kluczyk, rozrusznik keci może pól obrotu, jedno piknięcie alarmu z syreny w komorze silnika, po chwili rozrusznik kolejne pół i tak dalej..
Poomyslałem że to może jakies odcięcie zapłonu, pozamykałem wszystkie drzwi, przycisnąłem czujnik otwarcia maski, zamknąłem pilotem, otworzyłem - i znowu to samo.
Po lekturze kilku watków traktujacych o problemach z alarmem doszedłem do wniosku że aku kumpla mógł być za słaby (co prawda odpalalismy na pracującym silniku ale to był benzyniak, z akumulatorem o sporo mniejszej pojemności niz mój).
Stwierdziłem że będę musiał wyjąć akumulator i dokładnie przeczyścić klemy, bo może to jest problemem - no i po otwarciu maski wyje tak że nie da się wytrzymać. Czy jest jakiś sposób żeby ten alarm wyłączyć - no i czy faktycznie jest jakieś odcięcie tego zapłonu czy tez niemoznośc odpalenia wynikała tylko ze zbyt słabej mocy aku kumpla?
Pomożcie proszę, auto stoi pod blokiem i nie mam nawet jak dojechac do jakiegos elektryka :/
Ostatnio zmieniony wt wrz 16, 2008 19:39 przez Mike_D, łącznie zmieniany 1 raz.
- prezesik25
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2901
- Rejestracja: pn gru 11, 2006 21:37
- Lokalizacja: ELE Łęczyca
- Kontakt:
to napewno, kiedyś próbowałem odpalić kolegi T4 diesla swoim 45Ah akumulatorem - niestety silnik tylko sie zająknął... odpal od kogoś, kto ma diesla.Mike_D pisze:czy tez niemoznośc odpalenia wynikała tylko ze zbyt słabej mocy aku kumpla?
za pewnie alarm ma syrenę z własnym zasilaniem. Syrena powinna mieć wejście na kluczyk, który wkładasz i przekręcasz, aby nie wyło.Mike_D pisze:no i po otwarciu maski wyje tak że nie da się wytrzymać. Czy jest jakiś sposób żeby ten alarm wyłączyć
Nie mam niestety prostownika :/ Liczyłem na to że uda mi sie go odpalić a potem podładowac alternatoremnorek111 pisze: odepnij aku i podładuj wstaw odpal i bedzie wszystko ok
Znaczy fizycznie na samej syrenie przy aku -norek111 pisze: syrenka powinna miec wyłącznik
no to jest nadziejaprezesso pisze:to napewno, kiedyś próbowałem odpalić kolegi T4 diesla swoim 45Ah akumulatorem - niestety silnik tylko sie zająknął... odpal od kogoś, kto ma diesla.
Pytanie jaki to kluczyk . W komplecie z kluczami do samochodu dosytałem od poprzedniego właściciela tylko taki kluczyk.. Wygląda tak prosto jak to tylko mozliwe - mozliwe że to ten?prezesso pisze:za pewnie alarm ma syrenę z własnym zasilaniem. Syrena powinna mieć wejście na kluczyk, który wkładasz i przekręcasz, aby nie wyło.
Dokładnie, to jest kluczyk od syrenki. Gdzieś na syrence powinieneś mieć "stacyjkę" którą przekręcasz i wyłączasz zasilanie syrenki.Mike_D pisze:Wygląda tak prosto jak to tylko mozliwe - mozliwe że to ten?
Co do alarmu to możesz mieć odcięcie zapłonu (najczęściej z centralki wychodzą dwa grupe kable odcinające jakiś obwód). Ale na początek raczej bym spróbował odpalić na dobrym akumulatorze. Nie ma sensu "odcinać" odcięcia
. . . . . . . . . . MOJA BYŁA GOLFINA . . . . . . . . . . . . . MOJA OBECNA JETTA . . . . . . . . . .
"Stacyjkę" w syrenie znalazłem - ale tu mega zonk, bo wypustki na kluczu przy próbie delikatnego przekręcenia po porstu sie odłamały - nie wiem z czego ten klucz jest zrobiony ale wytrzymałość ma suchej plasteliny - trzeba będzie nowy kupić, bo przydatna rzecz (zdaje się że uniwersalny??).
Aku wymontowałem chcąc podładować prostownikiem, oczywiście syrena zawyła - ale jak wróciłem do auta po kilku godzinach to słychać ją już było tylko po otwarciu maski - nie powiem, miła satysfakcja że draństwo zdychało .
Namówiłem kumpla z dieslem żeby pomógł odpalić - tym razem poszło bez problemów, żadnej blokady zapłonu ani innych problemów. Dzięki jeszcze raz wszystkim za sugestie
Aku wymontowałem chcąc podładować prostownikiem, oczywiście syrena zawyła - ale jak wróciłem do auta po kilku godzinach to słychać ją już było tylko po otwarciu maski - nie powiem, miła satysfakcja że draństwo zdychało .
Namówiłem kumpla z dieslem żeby pomógł odpalić - tym razem poszło bez problemów, żadnej blokady zapłonu ani innych problemów. Dzięki jeszcze raz wszystkim za sugestie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: FAST WebCrawler [Crawler] i 227 gości