Strona 1 z 1

Nie działa jeden cylinder

: pn sie 25, 2008 16:53
autor: marekb
Byłem dzisiaj u specjalisty od tłumików bo samochód trochę "pyrka" i on stwierdził że układ wydechowy jest OK, ale szwankuje (powiedział że nie działa) jeden cylinder i dlatego samochód "pyrka". W związku z tym mam pytanie czy to może być wina świecy zapłonowej i czy mogę to sprawdzić odpinając *na działającym silniku* po jednej świecy (tzn. odpinając przewód od świecy)? Czy w ten sposób nie uszkodzę silnika i czy tak można sprawdzić czy świece palą?
Samochód trochę wiekowy ale chciałbym nim pojeździć jeszcze ze dwa sezony: Golf III, 1.8 ABS, instalacja gazowa z silniczkiem krokowym.

Pozdrawiam,
Marek

: pn sie 25, 2008 17:07
autor: wojtas4589
marekb pisze:czy to może być wina świecy
jak najbardziej, jeśli mają już dużo nalatane wymień na nowe, polecam NGK BUR6ET

[ Dodano: 25 Sie 2008 17:09 ]
może też wina przewodów zapłonowych, sprawdzić możesz w ciemnym pomieszczeniu Zapal auto i przyjrzyj sie czy nie widać "skaczących iskierek "

[ Dodano: 25 Sie 2008 17:10 ]
a najlepiej dokładniej opisz co się dzieję z tym autem bo słowo pyrka nic nie znaczy :chytry:

: pn sie 25, 2008 17:31
autor: Atomic10
Co znaczy pyrka? Napisz jaki masz silnik.

Czy silnik pracuje równo, nie szarpie, nie pływa na wolnych obrotach? Sprawdzić możesz wszystko począwsze od swiec wykrecając i sprawdzając kazdą po kolei. Jakiego jest koloru, jaki jest odstep miedzy elektrodami. Nastepnie sprawdz kopułke i palec rozdzielacza czy styki sa ok.

Pozdrawiam

: pn sie 25, 2008 17:44
autor: marekb
wojtas4589 pisze: a najlepiej dokładniej opisz co się dzieję z tym autem bo słowo pyrka nic nie znaczy :chytry:
Dziękuję za odzew. Niestety objawy są dla mnie trudne do wychwycenia. Na pewno jak jadę jakąś wąską uliczką gdzie z boku są jakieś "ekrany" (domy) to słyszę jakiś dziwny dźwięk (jakby układ wydechowy miał dziurkę). Dlatego pojechałem do speca od układów wydechowych. Na miejscu gość zatykał rurę wydechową (w celu chyba sprawdzenia szczelności), oraz oglądał układ wydechowy. W końcu zawołał mnie pod samochód i pokazał że od strony silnika układ wydechowy bardzo się "szarpie" tzn. jakby chodzi/skacze czego robić nie powinien w/g tego speca. Na tej podstawie tych wszystkich obserwacji powiedział że jeden cylinder nie działa.
Jeszcze jest taki objaw że samochód ma *czasami* trudności z zapaleniem. Kiedy indziej zapala od razu.
Mam więc taki plan że zanim pojadę do mechaników od VW (pewnie na Prymasa 1000 lecia) to spróbuję jutro na działającym silnku odłaczać po jednym przewodzie od świecy. Jeśli zauważę że odłączenie danego przewodu nie wpływa na pracę silnika (na biegu jałowym) to uznam że chyba świeca nie pali albo tak jak mówisz przewód się zepsuł. Mam nadzieję że tak można zrobić. Trochę się boję aby mnie nie kopnął prąd z odłączanego przewodu.

Pozdrawiam,
Marek

PS. chyba i tak kupię te świece NGK BUR6ET, widzę na Allegro że są po 12zł za sztukę.

: pn sie 25, 2008 17:48
autor: wojtas4589
to dobry spec jak oglądał tłumik a stwierdził że jeden gar nie działa :bajer:

: pn sie 25, 2008 22:17
autor: moriel
Nawet jeśli kopnie cię prąd z zapłonu to krzywdy nie zrobi. Będzie tylko nieprzyjemny.

Po pierwsze: nie jestem fachowcem, ale jeśli silnik ładnie się zbiera i możesz się spokojnie rozpędzić do 100-110kmh to nie ma bata, żeby któryś gar nie palił. Takie jest moje zdanie.

Po drugie, zużyte świece i/lub przewody to zupełnie inna bajka niż całkowicie odłączony jeden garnek. Zużyta świeca też będzie dawać iskrę, tylko że np. iskra będzie szła w niewłaściwą stronę, albo energia wyładowania będzie za mała, żeby rozpocząć prawidłowo zapłon. Silnik będzie wtedy pracował nieco gorzej, ale i tak o niebo lepiej niż w przypadku całkowitego odłączenia zapłonu jednego cylindra. Więc moim zdaniem test, który planujesz tak naprawdę do niczego nie prowadzi.

Naprawdę, zauważyłbyś na 100% gdyby któryś cylinder nie pracował. Po pierwsze silnik terkotałby i szarpał bardziej niż stary ciągnik. Po drugie, nie dałbyś rady normalnie jeździć, mógłbyś co najwyżej kulawo się turlać, a o sforsowaniu nawet byle jakiej górki zupełnie zapomnieć.

Pozdrawiam i życzę rozwiązania problemu.

: wt sie 26, 2008 00:04
autor: krzycho85
Po drugie, nie dałbyś rady normalnie jeździć, mógłbyś co najwyżej kulawo się turlać
Oj mylisz sie kolego, znajomy przejechał 30km na 3 cylindrach polonezem aby do domu dojechać i nawet nie wiedział że silnik nie chodzi na jeden gar, tylko widział że na wolnych obrotach trzęsie troche silnikiem.

: wt sie 26, 2008 11:32
autor: moriel
Mogę się mylić, bo jak już stwierdziłem, nie jestem fachowcem i mówię tylko z własnego doświadczenia. U mnie na 3 cylindrach miałem problem z dojechaniem z pracy do domu (jakieś 7km). Widać zależy to od przypadku.

: wt sie 26, 2008 14:16
autor: szopek87
ja mailem taki przypadek walnely dwa zawory i te nie wiedzialem gdzies je tlok dogonil jak ustawialem rozrzad w swoim starym golfie bo na dolnym kole byl taki znak jakby goo nie bylo sprawdz siwece przewody a pozniej jak masz sprzet do mierzenia cisnienia to to zrob i bedziesz wiedzial co jest a nie zastukal Ci gdzies ostatnio lub szarpnol mocno albo paliles na pych czy na zaciag