Nie odpala
: pn cze 30, 2008 21:59
Wczoraj w czasie jazdy zgasł mi silnik. Ponieważ całkiem niedawno (niecałe półtora roku temu) już zaliczyłem taką przygodę, więc szybko zorientowałem się, że padła pompa paliwa (po włączeniu zapłonu cisza, bezpiecznik i przekaźnik OK). Dziś zakupiłem nową pompę, szybciutko wymieniłem i po przekręceniu kluczyka ucieszył mnie znajomy dźwięk. Tutaj jednak radość się skończyła, bo silnik nie odpala. Próbowałem długo, myślałem, że musi dobrze zassać, w końcu, że układ jest jakoś zapowietrzony (?). Postanowiłem sprawdzić, czy jest iskra i wtedy mój wzrok zatrzymał się na cewce, w której zobaczyłem wielką dziurę, jakby ją rozerwało. Cewka oczywiście do wymiany, tylko sytuacja jest dla mnie trochę dziwna. Pompa i cewka tak w jednym momencie padły? Może tu istnieć jakiś związek czy to całkowity przypadek? Można się spodziewać kolejnych niespodzianek? Co ewentualnie mogę jeszcze sprawdzić, zanim udam się do sklepu po nową cewkę?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.