Strona 1 z 1

po dlugiej jezdzie silnik traci moc

: śr cze 11, 2008 18:22
autor: xperl
Witam. Mam problem z znaczącym spadkiem mocy silnika, dzieje się to tylko wtedy kiedy auto jedzie już o.k 3-4godziny z prędkością 120-140 (jazda płynna po autostradzie) i nagle kiedy chce wyprzedzić, czyli po prostu przyśpieszyć to się nie da... zjeżdżam na parking, zatrzymuje się i znowu ruszam... i nic 0 mocy jechać się nie chce, kiedy postoje 15min i zaczynam jazdę wszystko w porządku ale po przejechaniu 30km to samo... i można tak w kółko, pojechałem do mechanika który powiedział ze nie wie co to może być i najlepiej żebym przyjechał jak to się stanie ;) więc chyba muszę jechać 60km na najbliższą autostradę pojeździć 3 godz. i jechać na warsztat ;)

może się przydać dla Waszej wiadomości że podłączałem go pod komputer i był błąd ,,Sprężania powietrza" coś takiego dokładnie nie pamiętam :/ wykasowałem błąd i nie pokazuje się no ale też nie byłem w długiej trasie...

ps. jechałem wczoraj... 135km w jedna stronę po krajówce nic się nie stało... ale nie było to 3-4 godz... nie rozumiem, proszę o radę.

: śr cze 11, 2008 18:36
autor: Sztomel
xperl pisze:przyśpieszyć to się nie da... zjeżdżam na parking, zatrzymuje się i znowu ruszam... i nic 0 mocy jechać się nie chce, kiedy postoje 15min i zaczynam jazdę wszystko w porządku ale po przejechaniu 30km to samo... i można tak w kółko
istotne pytanie :
czy przy tym zatrzymaniu wyłączyłeś silnik czy tylko się zatrzymałeś i ruszyłeś ?
oraz :
czy w czasie tych 15 minut postoju i odczekania również silnik pracował czy nie ?
wszystko raczej wskazuje na "notlauf" czyli tryb awaryjny gdzie ma się wrażenie, że turbina przestała pracować,
dla sprawdzenia proponuję przegonić auto na krótkim odcinku do około 140-160 km/h aby przekroczyć na 4 i 5 biegu 3200 RPM i gwarantuję, że auto się przymuli, wystarczy wtedy się zatrzymać, wyłączyć silnik, od razu ponownie uruchomić i znowu będzie dobrze przyspieszał aż do osiągnięcia granicznych obrotów, przy których znowu wpadnie w tryb awaryjny.

: śr cze 11, 2008 18:50
autor: xperl
Silnik podczas postoju był wyłączony, ale zanim to zrobiłem chwile odczekałem. Tylko skoro mówisz że silnik wchodzi w tryb awaryjny to dlaczego się tak dzieje skoro ja nie przekraczam 3000RPM ? zdarza mi się w mieście auto przewietrzyć i ciągnę go na 2-3-4biegu do 4-4200RPM i nic się nie przymula, tylko na długich km/h to się dzieje, co do wrażenia że turbina przestaje pracować to właśnie takie jest… a ten tryb awaryjny kiedy normalnie powinien się włączyć?

: śr cze 11, 2008 19:25
autor: Sztomel
nie jest regułą przekroczenie magicznych 3200 RPM, w różnych TDI różnie to wygląda i najczęściej dzieje się na najwyższym biegu czyli w Twoim przypadku na piątce, tryb awaryjny włącza się gdy turbina przeładowuje i jest to fabryczne zabezpieczenie ustawione w ECU silnika,
jak chcesz mieć pełne rozeznanie w tym temacie to wpisz w wyszukiwarkę google na dole strony "notlauf" - jest tam sporo takich przypadków i opisy jak sobie z tym radzić ale głównie wszystko opiera się na zrobieniu diagnozy dynamicznej VAG-iem tzw. logi dynamiczne - wtedy szybciej ustalisz przyczynę wpadania w tryb awaryjny i sposób jej usunięcia.

: czw cze 12, 2008 09:20
autor: xplo
A czy to nie jest może przepływomierz ? U mnie było tak, że po uruchomieniu silnika przez 30 min nie miał mocy, później nagle miał.

: czw cze 12, 2008 15:45
autor: Sztomel
u xperla problemem będzie nieszczelność w dolocie jak sam wcześniej napisał :
xperl pisze:podłączałem go pod komputer i był błąd ,,Sprężania powietrza" coś takiego dokładnie nie pamiętam
do sprawdzenia przede wszystkim węże i plastikowe kanały doprowadzające sprężone powietrze począwszy od turbiny aż do kolektora ssącego i zaciski na nich.
No i rzecz istotna : silnik AGR czy ALH.

: pt cze 13, 2008 10:19
autor: losdamianos
Szczerze powiedziawszy , mam u siebie podobny problem. Po przebyciu dłuższej drogi , ma się wrażenie jak by turbina nie pracowała ale nigdy się nad tym nie zastanawiałem...Czyli z tego co napisaliście , trzeba się z tym udać do mechanika czy to "olać" ?