dziś sam z tym fantem zacząłem bój bo miałem z tym c.zamkiem takie objawy, że najpierw nie mogłem zamykać i otwierać wszystkich drzwi wkładając kluczyk w zamek drzwi kierowcy (nie mam sterowania pilotem - uboga wersja
) zamykały się i otwierały tylko drzwi kierowcy więc otwierałem i zamykałem centralny kluczykiem w drzwiach pasażera (wersja 3d), po jakimś czasie central zaczął sam decydować kiedy otwierać drzwi a więc parkując auto przed blokiem po godzinie, dwóch albo dopiero nad ranem wychodząc do auta od razu zobaczyłem otwarte do góry rygle zamków oraz (co najgorsze) opuszczone na maxa szyby w drzwiach (moduł komfortu z domykaniem szyb - bajer, a raczej z odmykaniem szyb
) więc aby nie rzucało się przed blokiem w oczy wyjąłem bezpiecznik el. szyb - taki mały z metalową obudową umieszczony przy przekaźnikach przy kolumnie kierownicy, zamki po nocy jak zwykle odryglowane ale przynajmniej szyby zamknięte
.
po kilku dniach problem z wkładką zamka w drzwiach kierowcy (włożyłem kluczyk przekręciłem aby otworzyć, drzwi się odryglowały ale nie mogłem wyjąć kluczyka z bębenka, kręciłem we wszystkie strony i okazało się, że bębenek tj. wkładka zamka obraca się o 360 stopni i już ani nie rygluje ani nie otwiera drzwi, fartem, po 4 godzinach udało mi się wyszarpać kluczyk z wkładki (auto stało na parkingu przed moją pracą),
następnego dnia zamykając drzwi od strony pasażera nie ryglowały się już wcale drzwi kierowcy więc zamykałem je ręcznie tj. wysiadałem z auta, zamykałem drzwi kierowcy, obchodziłem auto i wchodząc do środka od strony pasażera wciskałem rygiel drzwi kierowcy (od zewnątrz się nie da bo jest fabryczna blokada) a następnie wciskałem rygiel drzwi pasażera i zatrzaskiwałem je.
Oczywiście aby tego było mało, c.zamek po jakimś czasie sam sobie odryglowywał obydwoje drzwi (bajer, zwłaszcza jak stałem pod dyskoteką - pijacy mogliby się w aucie przespać gdyby tylko byli spostrzegawczy).
Oczywiście aby wszystkiego było mało zerwał się plastikowy zaczep od mechanizmu podnośnika szyby w drzwiach kierowcy i szyba podparta na deseczkach.
Od kilku dni w trakcie jazdy słychać jak c.zamek steruje sobie sam ryglami tj. włącza blokadę i wyłącza ale co ciekawe rygle cały czas w pozycji otwartej.
Zabrałem się dziś za to i rozebrałem boczek drzwi, wyjąłem wkładkę zamka no i tak jak wzorcowo jest to na forum w fotoporadzie opisane 3 piny na ścieżce drukowanej zaraz przy gniazdku wtyczki (pin 2, 4 i 6) brak styku lutu z nóżkami pinów - pęknięcie lutu wokół nóżek - czyli standardowo - konieczność ich przelutowania (dopiero po rozebraniu zamka zorientowałem się, że nie mogę nigdzie znaleźć lutownicy (o fuck!),
następnie sprawdzenie mikrowyłącznika - zawalony syfem jak diabli, wyczyściłem ale co się okazało (i takiej wersji nikt nie podał w fotoporadzie) łepek mikrowyłącznika częściowo zjechany (mikrowyłącznik sprawny elektrycznie) ale najgorsze co stwierdziłem to to, że mimośród który dotykając łepka mikrowłącznika - zwierając/rozwierając jego styki jest metalowy w środku ale z zewnątrz powleczony cienką warstwą plastiku i w miejscu przylegania do niego łepka mikrowyłącznika plastik jest przetarty aż do metalu (normalnie wyorana bruzda) i mikrowłącznik zawsze był w pozycji rozwartej,
najgorsze jest to, że mimośrodu nie da się z zamka wykręcić bo jest mocowany w zamku na metalowej ośce zaklepanej z obydwu stron jak nity (czyli raczej cały zamek do wymiany) ale nie odpuściłem i przerobiłem trochę mikrowyłącznik nakładając na jego łepek pasek ze sprężystego metalu aby nie wpadał w wyrobioną w plastiku mimośrodu bruzdę, nie miałem jednak aparatu foto więc na razie nie mogę zapodać fotek mojego rozwiązania ale jeszcze nic straconego bo jutro dopiero będę przelutowywał styki to może zrobię i wkleję na forum.
Litania taka jak trylogia ale jedno jest pewne, nie liczcie Wy co macie takie jak opisane wyżej fiksacje centralnego zamka, że będzie gdzieś brak styku na głównej wtyczce przy silniczku elektrycznym podnoszenia szyby bo to złudne nadzieje.