Forum.VWGolf.pl

witam wszystkich.mam maly problemik w vw bora.dzis po wyłaczeniu silnika został mi lewy kierunek zapalony na stale z przodu i z tylu.chciałbym tylko wiedziec czy poszedł jakis przekaznik albo cos innego do wymianki,bo chciałbym jutro kupic i sam wymienic,chyba ze jest to coś grubszego .za wszystkie podpowiedzi dziekuje.
NIECH MOC SILNIKóW T D I (115) BEDZIE Z WAMI

mi to wyglada na "sklejony" styk w przerywaczu od kierunkowskazów

A nie masz czasem jakiegoś alarmu dokładanego (niefabrycznego)?

Ja tak miałem jak mi się woda dostała do centralki alarmu (alarm niefabryczny), rozebrałem centralkę, przedmuchałem sprężonym powietrzem i wszystko wróciło do normy.

dzieki za wszystkie podpowiedzi : jak w piatek ten kierunek mi został z przodu i z tylu zapalony to odłaczyłem od razu akumulator .co się bedzie męczył 2 dni bez jeżdzenia.no i mialem cichą nadzieje ze sam zgaśnie.no i dzis w poniedzialek rano podłaczam akumulator i wlasnie nastapiła tzw. samonaprawa. ehehehehehe.podejrzewam ze w piatek wracajac akurat z kolega z niemiec zasuwałem 700 km non stop i cos sie przegrzało lub zwiesiło.czyli jedna z tych historii do ARCHIWUM X.zobaczymy co dalej.pozdro dlawszystkich maniaków VW
NIECH MOC SILNIKóW T D I ( 115) BEDZIE Z WAMI

Jak masz alarm firmy AMPIO (nieoryginalny oczywiście) to winą jest jakiś przekaźnik w centralce. Poszukaj instalatorów tego typu alarmów i zrobią to w mig bo znają temat.