jestem zalamany... dopiero co wymienilem zawieszenie :(((
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
jestem zalamany... dopiero co wymienilem zawieszenie :(((
Dnia 03.06. br. jechalem sobie w Bydgoszczy przez pewne rondo i jak opuszczalem je, to w lustereczu zobaczylem jak z duzą predkoscią jedzie SEAT LEON, no coz...pomyslalem sobie, ze chlopak sie spieszy... ale chyba za bardzo, bo ja jechalem lewym pasem, a on zacząl mnie wyprzedzac prawym, na ktorym jechal samochod marki fiat 126p! Ten przesympatyczy pan z SEATA chyba zle obliczyl dlugosc swojego auta, bo zacząl na mnie wjezdzac jak chcial ominąc "maluszka" :/ ,a ja zeby uniknąc stłuczki na hamulec no i musialem lekko w lewo odbic... skonczylo sie tym ze uderzylem w kraweznik i mam felge do wymiany:/... a zeby bylo ciekawiej to wczoraj wieczorem wymienilem sobie amory, gumy stabilizatora i koncowki drązkow (mam nadzieje ze nie zostalo nic z tych rzeczy uszkodzone)... obawiam sie jednak ze moglem cos skrzywic...np. wahacz . Kurcze! wlozylem na wszystko jakies 500 zl (niby niewiele ale ja jestem studentem i nie pracuje...tzn dorabiam sobie troszke) i dzis takie cos mi sie prztrafilo! A z tego wszystkiego najgorsze jest to ze ten kloes z SEATA pojechal sobie dalej jak gdyby nigdy nic sie nie stalo A teraz pytanie... ja z tym wahaczem sobie strzelilem bo nie znam sie za bardzo...ale co moze byc do wymiany w moim mk II po takiej przygodzie?? w sumie wjechalem na ten kraweznik z predkioscią 40km/h felga jest jakby starta a nie wgnieciona... aha ... i czy jak pojade na ustawianie geomtrii to mi powiedzą co jest krzywe?? dzieki za poswiecenie czasu na przeczytanie tego, musialm to z siebie wyrzucic...pozdrawiam
KERAJ
- lukas.g60
- Forum Master
- Posty: 1346
- Rejestracja: wt kwie 26, 2005 16:14
- Lokalizacja: TBU/sw209ld
- Kontakt:
Stary nie panikuj,kiedys milem G60 ,swiezy snieg i park u mnie w miescie oczywiscie popisowka a ja na letnich gumach nie pamietam ile mialem na budziku ale powiem ci tylko ze sama regeneracja alusa kosztowala mnie 500 do tego wachacz ,poloska ,gumy... jak zmieniles fele i nie zuca bedzie ok jak nie to jedz na warsztat.
Ja przestałem być uprzejmy kiedy w podobnej sytuacji zniszczylem felge i dodatkowo pekl mi jeszcze blotnik, poprostu nie usuwac sie i to nie zebym byl zlosliwy ale jak sie jezdzi to trzeba uzywac glowy bo skutki glupiego jezdzenia koncza sie niedobrze. http://www.zycie.pl/index.php?go=tresc&id=05_22_00
a tydzien wczesniej byly 2 podobne stluczki.
a tydzien wczesniej byly 2 podobne stluczki.
- MrSalieri
- Gadatliwa bestia
- Posty: 833
- Rejestracja: wt gru 28, 2004 18:06
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
- Kontakt:
W sumie racja.Wolfgang pisze:Ja przestałem być uprzejmy kiedy w podobnej sytuacji zniszczylem felge i dodatkowo pekl mi jeszcze blotnik, poprostu nie usuwac sie i to nie zebym byl zlosliwy ale jak sie jezdzi to trzeba uzywac glowy bo skutki glupiego jezdzenia koncza sie niedobrze. http://www.zycie.pl/index.php?go=tresc&id=05_22_00
a tydzien wczesniej byly 2 podobne stluczki.
Jak w Ciebie wjada beda placic a jak zjedziesz na bok rozwalisz fele zawieszenie itp to koles sobie pojedzie dalej a Ty sobie radz...
bylem zalamany (zawieszenie)... juz jest "lajcik"
Siema! juz po wszystkim... moj mkII jest sprawny, po tym nieszczesnym uderzeniu w kraweznik przy V=40km/h obeszlo sie bez wiekszych strat! okazalo sie ze tylko trzeba bylo kupic nową felge i ustawic geometrie. Teraz moj golfik pociska po drogach jak marzenie. POZDRAWIAM
KERAJ
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 312 gości