Strona 1 z 1

Ślizgające się sprzęgło...

: ndz mar 09, 2008 17:31
autor: Siwy z ...
Witka :okej:

Wstaje sobie rano :smoke: ...
odpalam bryke (TDI PD) :helm: ...
se jade :hmm: ...
nigdy nie przekraczam 1800 obr/min. zanim silnik nie osiągnie ok. 90°C ...
czyli w tym czasie nie przyśpieszam...
po kilku kilometrach silnik sie rozgrzał :hmm: ...
ja mu w gaz :hmm: ...
a ono zaczyna się slizgać - sprzęgło :goof: ... i
wtedy wyglądałem tak ...
troche sie zdrażniłem...
powtórka i jeszcze raz powtórka :goof: ...
to samo...
dałem spokój i odpuściłem, bo miałem przed sobą 100 km i nie przyśpieszałem w ogóle...
po prostu czysty lansik w niedziele z rana, gdy drogi są puste...
zajechałem do tej mieściny...
i po dwóch godzinach odpalam...
chce jechać...
próbuje...
a tu nic...
zero...
nic się nie dzieje...
całą powrotną drogę pedał na każdym biegu do deski...
nic...
ani razu się nie ślizgnęło... :okej:

... i tu nasuwa się pytanie... Panowie... o co kaman :?: :?: :?:
O co chodzi mojemu gofrowi :?: :?: :?:
Przecież takie zachowanie może wpędzić do grobu... :kac: :kac: :kac:

: ndz mar 09, 2008 22:52
autor: lolo_golf
Siwy z ... pisze:wtedy wyglądałem tak ...
Nie wiem ale rozwaliłeś mnie tym... :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Bardzo dziwne bo jakby padło sprzęgło to raczej by sie nie poprawiło... Poczekaj jeszcze i zobacz czy sie bedzie powtarzać...

: ndz mar 09, 2008 23:16
autor: Paweł Marek
Siwy z ...,
Być może automatyczna linka od sprzęgła już nie tego, ale jeszcze załapała. Poeto :)

: pn mar 10, 2008 22:20
autor: Buli fan VW
No tak ale wszystkie Golfy IV mają hydrauliczne sterowanie sprzęgłem.

Może zapowietrzył się układ pompa-wysprzęglik. A może masz zbyt niski poziom płynu hamulcowego, chociaż o tym powinna ostrzec cię kontrolka.
I teraz ważna sprawa. Jako że posiadasz silnik wysokoprężny to sprzęgło powinno być tradycyjne, pchane. Sprawdź więc czy łożysko wyciskowe nie zaciera się na prowadnicy na wałku sprzęgłowym i czy widełki prawidłowo współpracują z łożyskiem.
No i zobacz czy nie ma śladów wycieków przy okazji.

PozdraVWiam

: czw mar 27, 2008 21:15
autor: Siwy z ...
Jako że... historia lubi się powtarzać... i tak też było dzisiaj...
Brykam sobie moją "pompką"...
a tu znowu zonk...
2-ka... ślizga sie...
3-ka... ślizga sie...
znowu mnie krew zalała...
ale...
co zauważyłem dalej...
np. 2-ka ślizga sie, 3-ka ślizga sie... a np. na 4-ce trzymam go do 2800 obr/min. przy ślizgającym się sprzęgle... puszczam gaz... spadają obroty do ok. 2400/min... dodaje gazu a tu nic... nic sie nie ślizga... wszystko spoko... sprzęgło dostaje normalnego oporu i zachowuje się normalnie...
dalej...
np... jadąc na 5-tym biegu przyśpieszam od 2000 obr/min... wszystko spoko... w okolicach np 2400 obr/min sprzęgło zaczyna się ślizgać i tak momentalnie "prześlizguje" sie do np. 2600 obr/min. i potem znowu momentalnie wraca do normy... a ja trzymam cały czas pedał w podłodze...
tragedia...
katastrofa...
dramat na całej linii...

P A N O W I E :! :!: :!:

Please :!: Help :!: Hilfe :!:

Dziesiątki... albo nawet setki z was wiedza o co kaman...

:pub: :pub: :pub: :pub: :pub: :pub:

: sob mar 29, 2008 03:45
autor: J.B.S.
Ja tak mialem jak padl mi docisk sprzegla w mkII tylko zamiast slizgac sie to ciagnelo tzn. nie moglem wrzucac biegow. 60 km mordegi bo bylem daleko od domu i potem sie uspokoilo.Mialem spokoj dwa tyg potem to samo coraz czesciej az padlo calkiem Mysle ze to moze byc to.
Albo cos blokuje Ci dzwignie sprzegla tzk ze nie wraca dobrze na swoje miejsce za kazdym razem i tak jak bys jechal z lekko nacisnietym sprzeglem