Forum.VWGolf.pl

Witam

Dzisiaj, taki bonus dostalem do zycia....
Jade sobie, i nagle cos trze zaczyna zapalac sie dioda od ladowania akumulatora, plus czasem dioda z olejem... Zatrzymuje sie, otwieram maske, i widze iskry wylatujace z alternatora, gasze silnik, to wylatuje dymek z alternatora.... A ze chce dojechac do domu(2km jescze), odpalam, i znow trze czasem, plus dioda z olejem, i dioda miga czasem z akumulatorkiem...
Powiedzcie mi, co sie moglo stac z alternatorem + dlaczego dioda migala z silnika?
Mam Golfa MkII 1.6D 84r.

No co mogło się stać, rozwaliło łożysko altka i wirnik trze po stojanie aż iskry walą, przy okazji mogło robić zwarcie i migały jakieś lampki. Zaniedbałeś altka chyba trochę, bo łożyska zużywając się dają głośno znać o tym.

Jak dajac znac?... Wiem ze piszczal alternator, ale to byla wina paska, ktorego wymienilem jakies 3 tg temu... Zadne odglosy potem nie byly wyrazne... takie cos da sie naprawic, czy trzeba wymienic alternator?.... co jest tansze?:)...

musiales za mocno pasek napiac proponuje zweryfikowac stan wirnika i stojana u jakiegos elektryka i wtedy decyzja

Czyli wina moze lezec przez naciagniecie za mocno paska... Ale zaraz sie wkurze...i najlepsze jest to, ze przy okazji jak bylem u mechanika, poprosilem kolesia, aby zmienil mi pasek... chyba bede musial sie przejechac do niego, ze to z jego winy jest...

lozyska mogly byc zmeczone i tylko sie tak zbieglo z tym paskiem ale nie ma co dumac tylko rozebrac altka i zerknac co tam padlo

aha, czyli nie mam meczyc mechanika, ze to z jego winy:):)... bo juz mialem dzisiaj dzwonic:):)....