Strona 1 z 2

dalsze problemy z obrotami...

: czw sty 17, 2008 02:25
autor: M_a_S_t_E_r
Witam!

Piszę ponieważ mam dalsze klopoty z obrotami silnika... :-/

Objawy są proste...

Zapalam samochód (niekiedy z klopotami, a niekiedy nie), jadę w trasę i po dojeździe do świateł lub na jakiś parking przy wciśnięciu sprzęgła zaczynają migać kontrolki i silnik albo strasznie szarpie albo wręcz gaśnie...

Wróciłem wprawdzie od mechanika, który twierdzi, że gaźnik jest wyczyszczony i wyregulowany i w sumie jest trochę lepiej, ale nad nie rewelacyjnie... :-/

Teraz przynajmniej nie spada z obrotów jak go odpalę...

Zaczyna świrować dopiero jak ruszę i nie ważne czy jadę 20 czy 100 na godzinę...

Pomocy...

Czego mam się złapać...? :( :( :( :( :(

: czw sty 17, 2008 07:35
autor: Robs
Sprawdź pasek na alternatrze, może wyglądać na naciągnięty a po prostu się ślizga, nawet jeżli wygląda na naciągniety to jeszcze spróbuj go naciągnąć i wytrzeć.
Ja miałem podobne objawy z tym że głównie przy wolnej jeździe w korku, sporadycznie w trakcie jazdy, wystarczyło tylko na luzie wrzucić wysokie obroty a kontrolki gasły po czym po chwili znowy zaczynały się tlić a potem coraz moniej świecić.

: czw sty 17, 2008 10:50
autor: ppoll27
napisz jaki masz silnik, pojemność i zasilanie, albo najlepiej podaj oznaczenie silnika :bigok:

: czw sty 17, 2008 14:24
autor: M_a_S_t_E_r
Robs pisze:Sprawdź pasek na alternatrze, może wyglądać na naciągnięty a po prostu się ślizga, nawet jeżli wygląda na naciągniety to jeszcze spróbuj go naciągnąć i wytrzeć.
Nie jestem aż tak obyty w temacie, może powiesz jak to zrobić...? :-)

: czw sty 17, 2008 15:15
autor: wronio1
Nie jestem aż tak obyty w temacie, może powiesz jak to zrobić...? :-)[/quote]


na alternatorze masz 2 śruby:) jedna od spodu a druga tuz zewnątrz:D poluzuj obie i złap ręką alternator i podciągnij mocno do siebie, po czym trzymając go sprawdź naciąg paska. jeśli jest już napięty odpowiednio trzymając go dokręcaj śruby<zaczynając od tej dolnej,która idzie po takiej swojej jakby prowadnicy>
i po wszystkiemu:D:D
ja tak zawsze robie:D :okej:

: sob mar 15, 2008 17:57
autor: M_a_S_t_E_r
Po dłuższej przerwie w tym temacie powraca problem..

Alternator zmieniony wraz z regulatorem napięcia, pasek naciągnięty i... obroty nadal robią swoje.. :panna:

Co może być jeszcze przyczyną takich spadków obrotów..?

: sob mar 15, 2008 18:02
autor: Duber
ja bym obstawal przy gazniku.wez jeszcze zapal samochod niech chodzi na wolnych obrotach wez dezydorant i popsikaj dokladnie wokół gaznika,bardziej pod nim.zobacz czy obroty wzrosna.jesli tak to lapie lewe powietrze.to nic niekosztuje(sprawdzenie) a czsto tak sie psuje.

: sob mar 15, 2008 18:15
autor: M_a_S_t_E_r
Takim normalnym dezodorantem..?

A nic mu się nie stanie jak złapie..? :grin:

Nigdy tak nie próbowałem robić to nie wiem.. :jezor:

: sob mar 15, 2008 18:20
autor: Duber
z palca sobie tego niewyssalem.bierz dezydorant i psikal dokladnie pod gaznik.i napisz co i jak.

: sob mar 15, 2008 19:08
autor: M_a_S_t_E_r
Hm.. Spryskałem dezodorantem ten gaźniczek troszkę, a raczej jego podstawę itd. i wydawało mi się, że wskoczył na chwilę na wyższe obroty..

Z drugiej strony jak zatkałem ręką dolot zimnego powietrza do filtra i spadał z obrotów, a następnie spryskałem znów gaźnik to dopiero jakby po chwili wrócił do normalnych obrotów..

Podejrzewam teraz podstawę gaźnika (jednak) albo tą plastikową "rurę" z przodu silnika, która prowadzi ciepłe powietrze do silnika.. Trochę spękana już jest..

Jakieś inne sugestie..? :chytry: :jezor:

: sob mar 15, 2008 19:10
autor: Duber
M_a_S_t_E_r pisze: wydawało mi się, że wskoczył na chwilę na wyższe obroty..
czyli moze zasysac lewe powietrze.regulacja gaznika jest bez sensu teraz.

: sob mar 15, 2008 19:30
autor: M_a_S_t_E_r
Od razu wymieniać najpierw tą rurę, a później ewentualnie podstawę..?

Czy jest jeszcze coś czego można się złapać..?

: sob mar 15, 2008 19:33
autor: Duber
jak zatkales zimne powietrze to mialo ktoredy jeszcze leciec powietrze?jakas inna droga?

: sob mar 15, 2008 19:43
autor: M_a_S_t_E_r
Na chwilę obecną wydaje mi się, że nie ma takiej możliwości..

Owszem, była taka jeszcze kilka dni temu, ale zakleiłem klejem epoksydowym dziurę w tej bańce co do niej odma dochodzi i tamtędy już nie wierzę, że łapie lewe powietrze..

A to są typowe objawy jakby samochód je łapał, bo zaczyna się dławić i dostawać tej cholernej "zadyszki"..

Okej, od poniedziałku zabieram się do pracy..

Najpierw sprawdzenie jeszcze wszystkich wężyków i tych połączeń, a później zabieram się za stopniowe wymiany i testowanie czy są jakieś efekty..

Punkcik dla Ciebie za pomoc..

Pzdr.. :grin: :bajer: