Forum.VWGolf.pl

Około pół roku temu, w mega ulewnym deszczu przejechałam przez dość głęboką kałużę...
Od tamtej pory kiedy pada deszcz na drugi dzień mam problem z odpaleniem auta.
Wymieniłam kable, wymieniłam świece, filtr powietrza - kiedy był śnieg, mróz było ok, popadał deszcz - dalej ten sam problem.
Ponieważ co jakiś czas na jednej klemie robi sie taki białawy nalot, pojechałam sprawdzić akumulator.
Przeczyścili mi tą klemę, zmierzyli - był 90% naładowany ale tylko 40% wartości rozruchowej i powiedzieli mi ze mam za mały ten akumulator jak na silnik 1.8.
Wyjęłam akumulator, w 1 i 5 otworze brakowalo wody wiec dolałam i ładowałam całą noc.
2 tyg były mrozy, bylo ok. Wczoraj padało i dzis znowu to samo....
Odpalił chyba za 7 razem, mało tego co chwile jak dodawałam gazu szarpało, co chwile raz szedł normalnie raz taki zamulony i tak w kółko. Po jakiś 5 minutach juz pracował normalnie.
Mam golfa 3, benzyna, 1.8 silnik, nie mam instalacji gazowej.
Nie mam pojęcia co robić, jak sie okazało świece i kable wymieniełam niepotrzebnie
Jak sądzicie o co chodzi?!?!?!?

dagid pisze:Wczoraj padało i dzis znowu to samo....

a palec i kopulka ? To akurat znacznie tansze od swiec i kabli i rowniez jak jest zuzyte to nadmiernie reaguje na wilgoc

[ Dodano: 07 Sty 2008 14:21 ]

dagid pisze:Jak sądzicie o co chodzi?!?!?!?

gdzies sie zbiera wilgoc. Jezeli masz dobry palec rozdzielacza i kpulke nowa, to przed odpaleniem w wilgotny dzien przetrzyj je bardzo dokladnie chusteczka higieniczna, lub wez do domu na noc

cewka moze daje przebicie nieraz tak bywa

pozniej jak sie zagrzeje jezdzi normalnie? mozliwe ze cewka zaplonowa ma przebicie i poki sie nie osuszy to szwankuje

tak, jak sie zagrzeje idzie normalnie, tylko na poczatku szarpie.