Forum.VWGolf.pl

Witam,

Coś muszę wymienić tylko nie wiem co.
Manhattan kładzie mi się w zakrętach jak autobus. Miałem niedawno oponki o wysokim profilu (195/65). Stał wysoko ale lusterkami wadził o asfalt. Od dwóch dni nowe 185/60 ale poprawiło się niewiele. Sprężyny mam standard, z amorów nie leci jeszcze. Zastanawiam się co mu zafundować by chodził jak po szynach. Obniżenie na sportowym zestawie odpada ze względów praktycznych.
Wyczaiłem utwardzone sprężyny (na tył)
http://moto.allegro.pl/item283351059_sp ... iane_.html
pewnie by coś zmieniły ale pytanie czy amory też muszą być nowe?
Co z przodem. Też bym utwardził jakoś. VW uchodzą za twarde ale mój jest wyjątkowy:) Niczym duży fiat w pełnym obciążeniu.

Za co mam się zabrać? Co sprawdzić?

Po mojemu to raczej amory do wymiany ,sprężyny w jakimś stopniu też mają wpływ na "miękkość" ,ale przede wszystkim amortyzatory,dobrej firmy olejowe powinny starczyć

tak jak mówi robertrog, . Wymien amorki bo pewnie sie juz konczą i bedzie git. Sprezyn raczej bym nie zmieniał bo pewnie nie ma sensu. Mój Gofer nie był jakis miekki ale rok temu wymieniałem amorki (przód Delpfi olejowe, tył jakies tam gazowe) i teraz jest az za bardzo twardy ale nie narzekam

Dzięki Panowie,

W takim razie rozglądam się za amorkami.

Szerokiej

a skoro

eastwood pisze:lusterkami wadził o asfalt

to sprawdź jeszcze siemmenbloki w tylnej belce.
Jak są wytrzaskane,to też nieciekawie się prowadzi.

Sprawdź,czy nie masz odkręconych/ poluzowanych amortyzatorów zwłaszcza z przodu

Za wychylenia na zakrętach odpowiadają: amortyzatory, sprężyny z poduszkami i mało powietrza w kołach