mkII NZ nie chce mi jeździć ;-( niestety długie
: czw maja 05, 2005 00:14
Witam wszystkich!
Strasznie przekłamuje mi wskaźnik paliwa. Dziś rano wskazówka była wyżej niż czerwone pole ale jednak po 400 metrach auto mi zdechło. Szwagier zaciągnął mnie na stację. Zatankowałem i autko odpaliło. Motor na wolnych pracował ok. Jechał ale wyżej czasem mulił. Od zatankowania zrobiłem jakieś 30 km. Stałem w korku, temperatura weszła na 3/4 i autko zgasło. Przejechałem potem ze 2 km i stanąłem na dobre...
Cztery dni temu miałem podobną akcję. Auto mi zdechło i spędziłem cały dzień w warsztatach( gdy golf się zagrzał zdychał): Chcieli wymienić mi pompę paliwa ale stwierdzono że jest ok( dawała ciśnienie + wymieniłem filtr paliwa), przewody paliwowe drożne, wymieniłem świece-stare miały rdzawy kolor, iskra była, wszystkie wtryski-działały, przepływomierz działał, wszystkie wężyki od podciśnienia na miejscu. Kazali wymienić palec w aparacie zapłonowym bo jakaś blaszka jest luźna i nie siedzi sztywno. Okazało się wreszcie że jest przerdzewiały kabelek od (niebieskiego) czujnika temp. Uszyli to jakoś i auto zaczęło jeździć. Przejechałem do dziś jakieś 450 km i znów jakby to samo;-(
Wcześniej diagnoza była taka że silnik się zalewał bo komp nie dostawał info o temperaturze i nie regulował mieszanki. Dziś objawy bardzo podobne.
Zwracam się do Was z prośbą o podpowiedź co mam sprawdzić: Na pewno postaram się gruntownie przejrzeć wszystkie kabelki i wtyczki od czujników i jak będzie trzeba zrobić nowe styki. Wszelkie porady mile widziane;-) Auto bardzo mi potrzebne i szybko muszę zlokalizować tą usterkę...
Strasznie przekłamuje mi wskaźnik paliwa. Dziś rano wskazówka była wyżej niż czerwone pole ale jednak po 400 metrach auto mi zdechło. Szwagier zaciągnął mnie na stację. Zatankowałem i autko odpaliło. Motor na wolnych pracował ok. Jechał ale wyżej czasem mulił. Od zatankowania zrobiłem jakieś 30 km. Stałem w korku, temperatura weszła na 3/4 i autko zgasło. Przejechałem potem ze 2 km i stanąłem na dobre...
Cztery dni temu miałem podobną akcję. Auto mi zdechło i spędziłem cały dzień w warsztatach( gdy golf się zagrzał zdychał): Chcieli wymienić mi pompę paliwa ale stwierdzono że jest ok( dawała ciśnienie + wymieniłem filtr paliwa), przewody paliwowe drożne, wymieniłem świece-stare miały rdzawy kolor, iskra była, wszystkie wtryski-działały, przepływomierz działał, wszystkie wężyki od podciśnienia na miejscu. Kazali wymienić palec w aparacie zapłonowym bo jakaś blaszka jest luźna i nie siedzi sztywno. Okazało się wreszcie że jest przerdzewiały kabelek od (niebieskiego) czujnika temp. Uszyli to jakoś i auto zaczęło jeździć. Przejechałem do dziś jakieś 450 km i znów jakby to samo;-(
Wcześniej diagnoza była taka że silnik się zalewał bo komp nie dostawał info o temperaturze i nie regulował mieszanki. Dziś objawy bardzo podobne.
Zwracam się do Was z prośbą o podpowiedź co mam sprawdzić: Na pewno postaram się gruntownie przejrzeć wszystkie kabelki i wtyczki od czujników i jak będzie trzeba zrobić nowe styki. Wszelkie porady mile widziane;-) Auto bardzo mi potrzebne i szybko muszę zlokalizować tą usterkę...