[Lupo] Ciastowate hamulce

[djmrowka]

Witam!
Niedawno kupiłem VW Lupo z 2000 roku. Z przodu tarcze, z tyłu bębny. Od razu mówię, że nie robiłem nic przy hamulcach. Problem jest następujący. Hamulce nie mają wyraźniej granicy brania. Byłem na pierwszym przeglądzie i siła hamowania na hamowni jest ok na wszystkich kołach. Bez problemu da sie zahamować autem na suchej drodze do zblokowania 4 kół. Hamulec przy naciśnięciu do ok 1/3 hamuje ale nie "urywa głowy" pasażerom . Po prostu tak jakby hamował z opóźnieniem, a nie gwałtownie. Pedał nie wpada do podłogi ani nic w tym rodzaju. Cały czas bierze na tej samej wysokości, lecz moment brania jest ciastowaty - tak mogę to określić. Co robić koledzy????

Pozdrawiam Dawid

[piotrofff]

Ja mam podobnie w Golfie - sila hamowania ok, natomiast rzeczywiscie jest takie wrazenie 'miekkosci' pedalu hamulca. Jednak przy gwaltownym wcisnieciu auto staje praktycznie deba. Ja sie przyzwyczailem - gdy wsiadlem do auta z hamulcami typu 'brzytwa' o malo mi glowy nie urwalo . Obecnie preferuje heble dzialajace tak jak w moim Golfie, tak ze sila hamowania jest rozdzielana bardzo plynnie.

Ale ja nie jestem ekspertem w tej dziedzinie i opisuje jedynie moje odczucia

[djmrowka]

Dokładnie mam tak samo. Wsiadam do Accorda ojca i tam są brzytwy i jak dzisiaj depnąłem to mamuśce głowę urwało

[souler]

i tak w zasadzie powinno byc. nie moze byc tak, ze hamulec dziala w trybie 0-jedzie 1-stoisz, bo to by bylo niebezpieczne. najczesciej i tak uzywa sie malej sily hamowania bez blokowania kol. jesli natomiast pedal wpada dosyc gleboko i dopiero lapie, to do sprawdzenia stan klockow, tarcz ew. okladzin szczek/bebnow, no i oczywiscie poziom plynu.

aha roznie auta maja. w jednych ta granica jest bardziej wyczuwalna w innych nie. jak jezdzilem firmowym clio, to potem w swoim chcialem pedal w podloge wgniesc. abs tez ma wplyw na hamulce.