Gasnący silnik, niskie obroty.
: ndz lis 11, 2007 21:36
Witajcie,
Posiadam Polo Classic 1996 rok, silnik 1.6 (1F). Mam taki problem, który objawia się tylko w warunkach jesienno-zimowych (nigdy to sie nie stało latem w deszczowe dni). Każdej zimy (ta będzie trzecią) zdarza się raz na jakiś czas, że auto traci moc, a obroty na luzie spadają do ok. 500, czasem silnik gaśnie (często też jak chce ruszyć przy tych 500 obrotach). W czasie jazdy czuć ze coś nie tak, nie ma mocy, słabo przyspiesza. Ale wystarczy, że zgaszę silnik na 5-10 minut i wszystko wraca do normy Tej jesieni zdarzyło mi się to 3 razy i właściwie jest to losowe. Raz po przejechaniu 50 km, innym razem po 3 km. Wymieniłem przewody wysokiego napięcia, świece, cewkę, kopułkę. Dwóch mechaników powiedziało mi, że może to być woda w paliwie. Dolewałem już różnych uszlachetniaczy wypierających wodę, ale zbytnio to nie pomogło. Myślałem, że może czujnik Halla pada, ale oboje stwierdzili, że to nie on. Wydaję mi się też, że gdyby to był ten czujnik to już dawno by padł, a nie jeździł przez dwa lata. Nie mam pojęcia co może dolegać Nie wiem a z chęcią bym się pozbył tego mankamentu.
Pozdrawiam
Posiadam Polo Classic 1996 rok, silnik 1.6 (1F). Mam taki problem, który objawia się tylko w warunkach jesienno-zimowych (nigdy to sie nie stało latem w deszczowe dni). Każdej zimy (ta będzie trzecią) zdarza się raz na jakiś czas, że auto traci moc, a obroty na luzie spadają do ok. 500, czasem silnik gaśnie (często też jak chce ruszyć przy tych 500 obrotach). W czasie jazdy czuć ze coś nie tak, nie ma mocy, słabo przyspiesza. Ale wystarczy, że zgaszę silnik na 5-10 minut i wszystko wraca do normy Tej jesieni zdarzyło mi się to 3 razy i właściwie jest to losowe. Raz po przejechaniu 50 km, innym razem po 3 km. Wymieniłem przewody wysokiego napięcia, świece, cewkę, kopułkę. Dwóch mechaników powiedziało mi, że może to być woda w paliwie. Dolewałem już różnych uszlachetniaczy wypierających wodę, ale zbytnio to nie pomogło. Myślałem, że może czujnik Halla pada, ale oboje stwierdzili, że to nie on. Wydaję mi się też, że gdyby to był ten czujnik to już dawno by padł, a nie jeździł przez dwa lata. Nie mam pojęcia co może dolegać Nie wiem a z chęcią bym się pozbył tego mankamentu.
Pozdrawiam