Strona 1 z 1

Nie da się zgasić silnika

: sob lis 03, 2007 21:01
autor: KickAss
Witam.
Problem następujący:
1. Wsiadam do wozu włączam światła (nie ma klucza w stacyjce) i zapalają mi się kontrolki jakbym przekręcił kluczyk.
2. Silnik pracuje; światła włączone. Przekręcam kluczyk na "0" do gaszenia a silnik dalej pracuje, dopiero po wyłączeniu świateł silnik gaśnie.
Jakieś pomysły dlaczego?!? Kostka stacyjki wymieniona na nową. Ja stawiam na włącznik świateł. Po zawartości przedziału silnika widać, że autko kiedyś miało immobiliser lub autoalarm bo jest np. czujnik ruchu i syrena ale nigdzie nie podłączone. Czy może to wina któregoś przekaźnika?!?

Wszelkie sugestie będą pomocne.

: sob lis 03, 2007 21:43
autor: driVWer
mozliwe że poprzedni własciciel zrobił takie zabezpieczenie aby nie zostawiać zapalonych świateł po zgaszeniu silnika i żeby mieć zawsze włączone światła podaczas jazdy w razie by zapomniał włączyć. Ale powodem może być równiez złe podłączenie jakichs kabelkow. Mój kumpel miał taki problem w starej Mazdzie 323 ale samo wszystko zaczeło działać, widocznie samochód miał taki kaprys :chytry:

: ndz lis 11, 2007 10:19
autor: KickAss
driVWer pisze:takie zabezpieczenie aby nie zostawiać zapalonych świateł po zgaszeniu silnika
Tak by to faktycznie wyglądało.
Całość łączy się z tym tematem. Poprawiłem styki w tablicy bezpieczników i efekt jest taki, że już nie terkocze, nie robi zwarcia na zegarach tylko poprostu załącza zapłon i światła.
Trzeba się poprostu przyzwyczaić to tego "udogodnienia" :helm:
Dzięki - POZDRO

: ndz lis 11, 2007 12:37
autor: Grzembol
kiedys w firmie mielismy zastepczego Escorta,bo auto bylo u blacharza...i tam bylo dokladnie to samo...nawet kluczyk wyciagnelismy ze stacyjki i silnik dalej pracowal...dopiero po wylaczeniu swiatel...a auta nie szlo zapalic dopoki nie zalaczyles swiatelek...wyglada mi to na albo zabezpieczenie przed kradzieza...bo kto by wpadl na to ze musi zapalic swiatla zeby zapalic auto...albo tak jak kolega wczesniej mowil zeby nie zapomniec o swiatelkach.
Pozdrawiam!

: sob lis 17, 2007 07:55
autor: KickAss
Heh - to ja mam jeszcze o tyle dobrze, że bez świateł odpalam go na spoko.

[ Dodano: 30 Gru 2007 06:02 ]
Wczoraj trochę pogrzebałem i okazało się, że doszedłem dlaczego tak jest. Wszystko wiąże się z tym tematem. Wywaliłem pajęczynę i podłączyłem przewód zasilania elektrozaworu na pompie tak jak było oryginalnie i wtedy wyszło dlaczego było zrobione tak jak było. Wyjaśniło się jak dodałem gazu. Wszystko na ten temat tutaj. Poprostu niedość, że odłącza zegary to jeszcze zasilanie elektrozaworu na pompie i już sobie pojeździłeś.
Jak narazie wróciłem do wersji pierwotnej czyli do pajęczyny ale nie odpuszczę. MUSI być OK. :piwka:
Przewód podaje napięcie na elektrozawór bez względu na to czy kluczyk w stacyjce jest czy go nie ma więc nie ma opcji odłączenia elektrozaworu razem z zegarami.