Forum.VWGolf.pl

miałem luzy na drążkach ale juz je skasowałem, (mam jeszcze tuleje do wymiany na wahaczu). Ostatnio doświadczam dziwnego zjawiska. Jadąc 100km/h mam walenie jakbym miał kapcia lub opona była z bułą. Jadąc do 100km/h nie mam tego , zaczyna się tak ok. 100 do 120km/h. Pierwszy raz jak mi sie to zdarzyło 2 tygodnie temu stanąłem na drodze gdyz mocno waliło i myślałem że flak. Wysiadłem z kumplem obejrzeliśmy auto i nic nie stwierdziliśmy. Za 2 dni powtórzyło się i teraz mi sie to często zdarza. Zmieniłem opony na zimówki i to samo, więc nie opony i wyważenie. Zastanawiam sie co półoś? przegub? Na zakretach mi nie wali. I nie zawsze ale często. Macie jakieś doświadczenie lub pomysły?. Myslałem o łożysku ale tak mocno by nie waliło. Nie ma znaczenia czy jade na luzie czy biegu. co mi przychodzi do głowy by sprawdzic to poducha silnika.

Witam Mistrzu a moze masz ten przegub walniety co wychodzi od skrzyni to tez moze byc przyczyna chodzi mi o ten sztywny przegub łaczacy skrzynie biegow z połosia pozdrawiam

inspire pisze:Zastanawiam sie co półoś? przegub? Na zakretach mi nie wali. I nie zawsze ale często. Macie jakieś doświadczenie lub pomysły?. Myslałem o łożysku ale tak mocno by nie waliło.

napewno nie łożysko
przegub wewnętrzny do była by dobra opcja, ale myślę że problem leży głębiej
i to najgorszy wariant , że to wina mechanizmu różnicowego w skrzyni biegów

Ja tak miałem i jednak to był przegub wewntęrzny więc może i u ciebie to tylko to. objawy narastały przy rozgrzewaniu smaru w przegubie, czyli po dłuższej jeździe pod górkę na już porządnie rogrzanym silniku.

Mi biło w zakrętach po kierownicy i nogami na podłodze można było wyczuć. Akustycznie to takie turkotanie było jakby opona na asfalcie podskakiwała (moja żona niczego nie słyszała wjęc niezbyt głośne to było). Zjawisko nie występowało zawsze, miałem wrażenie że pojawiało się lub znikało po podniesieniu auta podnośnikiem. Wymieniłem tuleje wahacza, poduszki i łożyska amortyzatorów, skasowałem wszystkie luzy drążki, końcówki itd. Wyjechałem z warsztatu i już biło niezależnie od tego czy skręcam czy jechałem prosto. Po wymianie przegubu wewnętrznego uspokoiło się.

A całe zjawisko pojawiało się tak powyżej 40 km/h.

Pzdr

tak jak pisza koledzy wewnetrzny przegob zobacz ten od strony kierowcy

u mnie był ten od pasażera. Jakimś sposobem jest podniesienie auta z jednej strony odpalenie i wrzucenie biegu czasami da się coś usłyszeć. U mnie dało się wyczuć takie mrowienie na kierownicy jak podniesiona była prawa strona.

Pzdr

wlasnie konsultowalem to z kolega mechaniorem i on obstawia przegub wewnetrzny, skrzynia mi chodzi miodzio biegi wchodza super i nic nie trzeszczy wiec sklanialbym sie ku temu ze to nie mechanizm roznicowy. Póloska krzywa pewnie walilaby mi caly czas. W srode umowilem sie z nim na wymiane tych tulejek to obejrzymy tego przegub-aaa Jesli to przegub to z jakich firm polecacie co by to pozylo troche? Czy sworznie na wahaczu tez radzicie wymienic czy lepiej ich nie ruszac? Myslalem zrobic komplet zawieszenia i miec spokoj na dluzszy czas ewent. wymieniac sukcesywnie co jakis czas elementy zawiechy.

inspire pisze:wlasnie konsultowalem to z kolega mechaniorem i on obstawia przegub wewnetrzny

oby to było to

inspire pisze:skrzynia mi chodzi miodzio biegi wchodza super i nic nie trzeszczy wiec sklanialbym sie ku temu ze to nie mechanizm roznicowy.

to że biegi na lewarku dobrze wchodzą bez trzeszczenia to wcale nie oznacza że
to nie musi oznaczać że to skrzynia, mechanizm różnicowy to coś oddzielnego
niż mechanizm od zmiany biegów

byłem dzisiaj zorientowac sie odnosnie przegubu wewnetrznego w sklepie i niestety ale nie wystepuje w zamienniku tylko oryginal. oby to bylo lozysko w kole