Forum.VWGolf.pl

Pewnego razu jak codzień chciałem pojechać do pracy i odpalam mojego golfika i chce jechać ą tu nagle mi zaczyna gasnąć i sie dusić ja mu w pedał a on zgasł. Próbuje odpalić i nic, nawet nie łapie. Następnego dnia sprawdzam czy jest iskra na świecach, patrze że jest. Myślałem że może się benzyna skończyła bo miałem mało ale po dolaniu dalej to samo. Dzisiaj z bratem coś kombinowaliśmy i silnik łapie jak mu dmuchałem sprężonym powietrzem w gaźnik ale jak przestałem to od razu gaśnie. Sam nie wiem co to może być, tak jakby miał za mało powietrza. Ale dziwna sprawa że to się stało tak nagle.
Mój silnik to 1.3 benzyna gaźnik to pierburg ale nie wiem jaki (nie za bardzo się w tym orientuje) rocznik '89.
Może ktoś mógłby mi pomóc bo nie widzi mi się latać na piechotę 6km do pracy.

Dostaje paliwo do gaźnika?

Nie zalewa świec?

świece suche czy mokre?czarne czy brazowe? leci z wydechu?

swiece czarne ale nie zakopcone mocno i nie zalane

Może poprostu zawiesił sie pływak,poprostu rozbierz gaznik i go przeczysc (umnie były podobne problemy, po rozebraniu gaznika problem odrazu zniknoł ) Zejdzie może ze 1-2 godzin zeby go zrobic, miłej pracy.

dzisiaj sprawdzałem pompkę paliwa i odłączyłem wężyk między filtrem paliwa a pompką i zakręciłem rozrusznikiem i nic, sucho. Czyli pewnie pompka siadła albo przewod od baku jest zapchany, czy może coś jeszcze?

J abym sprawdził pompkę na krótko. Może nie pompa a jej elektryka padła. Czy może masz pompkę na bloku?

pompka jest zamocowana przy głowicy i ma kilka miesięcy aż mi się nie chce wierzyć że padła

Możesz sprawdzić drożność przewodu paliwowego, względnie go przedmuchać. Ale raczej obstawiałbym pompkę. Jeśli kopiłeś tani zamiennik to może się zdarzyć.