andy94 pisze:Dwa lata temu doświadczyłem czegoś zupełnie odwrotnego - ja na oponkach 185 kopałem się 15 minut przez podwórko, a sąsiad BM-ką (napęd na tył, a silnik z przodu!) na kapciach 205 nie miał najmniejszych problemów.
ja wiem jak jest w przypadku golfów, kolega w MK II mial 195/50/15 na alusach , nie powiem ladnie szeroka opona wyglada, ale zrobilismy tescik , ja na swoich 155/70/13, wjechalem w snieg do połowy koła, zatrzymalem sie , spokojnie wykreciłem, i wrocilem na miejsce, pozniej on wjechal w nienaruszony snieg, poki jechal to jakos sie przemieszczał ale jak stanął i chciał ruszyc to zakopywal sie bardziej , wyslizgał sobie pod oponami i musielismy go wyciagac.Ja mialem zalozone nowe, najtansze Debice
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
a on jakies niemieckie i tez nowe. Miejsce testu- stare boisko piłkarskie wiec mieeejsaaa od cholery ( fajnie sie bokami fruwa jak jest mniejszy snieg).
A co do BMki to moze mial moze lepsze opony
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
a z drugiej strony to zobacz co sie dzieje z tylnonapedowcem jak dodaje gazu , tył przysiada.A opony pchaja i maja wiekszy opor zeby sie obrocic, a nie tak jak w FWD minimalnie gazu wiecej i kołka buskuja. Zauwaz ze np w WRC zakladaja takie oponki na rajdy zimowe ze auto az smiesznie wyglada:) ale jest najskuteczniejsze. Ten sam ciezar przypada na mniejsza powierzchnie i stad wiekszy nacisk, a wtedy opona swoim bieznikiem robi cala robote.