resetuje się przy zapalaniu
: pt wrz 14, 2007 20:53
witam
wczoraj odebrałem samochód po wymianie uszczelki pod głowicą( wymieniane były również pod pompą , z dwóch stron pokrywy zaworów , pokrywa i na kolektorze)
odjechałem jakoś od mechanika po drodze zaczęło mi wszystko wariować wskazówki chodziły od góry do dołu i resetowły się liczniki na lsd ( jakby na moment napięcia nie było) , mignęły w tym samym czasie kontrolki. Nie mogłem dodać raptownie gazu , w końcu dojechałem do skrzyżowania i mi zgasł. wcale nie mogłem go odpalić - zdjąłem klemy i jakoś z bólem zaburzył.Dzisiaj się trochę unormowało mogę normalnie odpalać ale dalej resetuje mi wskazania na wyświetlaczach lsd podczas odpalania jakby reset( prawie przy kręceniu gasną wyświetlacze). Gdy silnik się rozgrzeje to obroty pokazuje powyżej 1000 ale akustycznie słychać jakby były normalne czyli 750 oraz po wyłaczeniu silnika wskazówka obrotów spada do zera szarpiąc jakby się o coś zacinała. Ale dzisiaj chociaż mi nie gaśnie na skrzyżowaniach.
p.s.
miałem już raz tak samo ale wtedy wjechałem w dużą kałużę i po nnocy się unormowało.
zdechł mi i też miałem kłopoty z odpalaniem
pomóżcie help
wczoraj odebrałem samochód po wymianie uszczelki pod głowicą( wymieniane były również pod pompą , z dwóch stron pokrywy zaworów , pokrywa i na kolektorze)
odjechałem jakoś od mechanika po drodze zaczęło mi wszystko wariować wskazówki chodziły od góry do dołu i resetowły się liczniki na lsd ( jakby na moment napięcia nie było) , mignęły w tym samym czasie kontrolki. Nie mogłem dodać raptownie gazu , w końcu dojechałem do skrzyżowania i mi zgasł. wcale nie mogłem go odpalić - zdjąłem klemy i jakoś z bólem zaburzył.Dzisiaj się trochę unormowało mogę normalnie odpalać ale dalej resetuje mi wskazania na wyświetlaczach lsd podczas odpalania jakby reset( prawie przy kręceniu gasną wyświetlacze). Gdy silnik się rozgrzeje to obroty pokazuje powyżej 1000 ale akustycznie słychać jakby były normalne czyli 750 oraz po wyłaczeniu silnika wskazówka obrotów spada do zera szarpiąc jakby się o coś zacinała. Ale dzisiaj chociaż mi nie gaśnie na skrzyżowaniach.
p.s.
miałem już raz tak samo ale wtedy wjechałem w dużą kałużę i po nnocy się unormowało.
zdechł mi i też miałem kłopoty z odpalaniem
pomóżcie help