Witam.
Przegladalem forum w sprawie kierunków, bo ostatnio jedna strona zaczeli mi szybciej migac od drugiej, poczytalem i w sumie wydawalo sie latwe do naprawienia (obczaic, przetrzec i po sprawie ) wiec wyciagnalem tylni klosz z zarowkami, wyciagnalem wtyczke, faktycznie ostro nabrudzone do tego 2 styki pordzewiale, przeczyscilem, zamontowalem i ku mojemu zdziwieniu jest jeszcze gorzej Prawa strona kierunków nie dziala w ogole, przy przelaczeniu manetki slychac dziwny dzwiek, takie buczenie, dioda od prawego kierunku nad zegarami swieci sie nieruchomo. Pod dokladniejszej obserwacji zauwazylem ze nie dziala rowniez prawe swiatlo stopu, swiatlo wsteczne. Jedyna rzecz jaka dziala po prawej stronie to swiatla pozycyjne tyl i kierunkowskaz na boku (edit: swieci ciagly swiatlem).
I nie wiem w czym problem...wychodzi ze cos z tą wtyczka nie tak? Nie wyrwalem zadnych kabelków ani nic z tych rzeczy, nie wiem o co moze chodzic. Prosze o pomoc. Auto jest potrzebne a bez kierunków strach jezdzic :/
nie swieca prawe: kierunkowskazy, wsteczny i stop.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
nie swieca prawe: kierunkowskazy, wsteczny i stop.
Ostatnio zmieniony pt wrz 14, 2007 18:49 przez graFFiT, łącznie zmieniany 2 razy.
sprawdzalem to nascie razy, tam jest wszystko ok.Sprawdz wszystkie żarówki i styki koło nich.
Co do manetek - zabieralem sie od dawna za ich wymiane bo mi szwankowaly, ale czy to mozliwe ze tak nagle sie zepsuly konkretnie? Bo generalnie te objawy mam dopiero od momentu wyczyszczenia wtyczki i styków w tylnim kloszu swiatel.
W takim razie ide poczytac jak sie sciaga kierownice...
popatrz na scieżki w tylnej lampie , one są zrobione z pocynowanej blachy i wszystki połączenia miedzy nimi masz zaciskane , i własnie w miejscach tych zaciskan najczęściej nie ma dobrego styku , jak masz troszke wprawy to pzaciskaj je dobrze albo najbardziej podejrzane miejsca polutuj , a to co Ci buczy to przekażnik kierunków
witam ponownie, problem rozwiązany (tymczasowo). jednak chodzilo o tą wtyczke, po prostu od tego syfu i rdzy nie łączyla dokladnie (i dalej nie laczy - mam ją wcisniętą do polowy), nie zabieralem sie za manetki bo cos mi sie to nieprawdopodobne wydawalo z tym zbiegiem okolicznosci...Co do szybkiego migania kierunku - z tym tez sobie mniej wiecej poradzilem (zobaczymy na jak dlugo). Rozebralem z ciekawosci przedni kierunek w zderzaku. Ledwo go wyciagnalem a na ziemie wylalo sie chyba pol litra wody. Klosz, wtyczka, zarowka...wszystko bylo totalnie zalane. Po tej czynnosci poprzypinalem wszystko i ku mojej radosci okazalo sie ze juz kierunki chodzą normalnie Nie wiem czy to akurat przez tą wodę...ale mniejsza z tym, juz moge jezdzic :). Jak znajdę troche czasu a przede wszystkim chęci to sie za to porządnie zabiore.
Dziekuje za pomoc. Pozdrawiam.
Dziekuje za pomoc. Pozdrawiam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 75 gości