Strona 1 z 1

Trzeszczenie zawieszenia?

: ndz sie 26, 2007 01:20
autor: survi
Witam.
Problem jak w temacie.
A teraz okolicznosci:
Podczas jazdy nic sie nie dzieje - szybkiej/wolnej zarowno.
Podczas postoju (zwlaszcza na recznym), gdy sie wsiada slychac trzeszczenie, gdy siegam do schowka rowniez trzeszczenie, wystarczy ze przechyle sie na jedna strone fotela i znow trzeszczenie.... Jakby cholerstwo bylo bardzo wyczulone, wystarczy ze siegne reka do radia i znow trzeszczy.... To bardziej mogloby przypominac kod morsa zlozony jedynie z kropek o czestotliwosci niewiem.... z 10/s ?

Prosze o pomoc bo nie wiem za co sie zabrac.
btw: na bardziej stromym wzniesieniu reczny nie trzyma....
Pozdrawiam

: ndz sie 26, 2007 03:17
autor: grandi
Jak by Ci klocki popuszczały nie trzymały albo odboje z tyłu a skąd dokładnie dobiega ?

: ndz sie 26, 2007 08:13
autor: GRIZLI
Przyczyn może być kilka. Jeśli trzeszczy tylko na ręcznym, który nie trzyma jak powinien, wina leży po jego stronie. Po prostu okładziny szczęk niezbyt mocno dociskają do bęnów i powstaje hałas przy poruszeniu samochodu(tarcie). Spróbuj podciągnąć ręczny i wtedy sprawdź. Jesli jednak zdarza się to również bez zaciągniętego ręcznego, przyczyna może tkwić w:
-nie odbijają szczęki hamulcowe i okładziny mają cały czas kontakt z bębnami
-zużyte silntblocki zawieszenia
-zatarte sworznie wahaczy przednich(jesli trzesczy z przodu), miałem tak u siebie w lewym.

: ndz sie 26, 2007 12:41
autor: survi
Witam.
Wynika z tego, ze jednak to wina recznego.
Moglby ktos moze opisac jak to "poprawic", bo niestety dzis wieczorem tablice jada do niemiec na wyrejestrowanie i do mechanika nie pojade, zwlaszcza ze dzis niedziela...
Poki co jestem laik i przydalby sie jako taki zrozumialy opis.
Z gory dziekuje. Pzdr

: ndz sie 26, 2007 16:13
autor: GRIZLI
Najczęściej zapieczone są linki od ręcznego, dlatego nie odbija i okładziny trą o bęben(jeśli trzeszczy bez zaciągniętego ręcznego). Jeśli jest słaby i nie trzyma po zaciągnięciu, można zrobić to tak. Na stojącym samochodzie na ziemi, wykręcasz jedną szpilkę w tylnym kole, gdy jest ustawione szpilkami góra/dół/lewo/prawo. Chodzi o tą w kierunku przodu autka. Przyświecisz latarką w otwór i powinieneś zobaczyć mechanizm samoregulatora(sprężynka ustawiona pionowo i zaczepiona od dołu do góry po bębnem, w otworku regulatora). Delikatnie ruszając kołem do góry, powinieneś ją bez problemu zobaczyć. Wtedy czymś mocniejszym(pręt, wkrętak) z ostym końcem ,przez ten otwór szpilki, musisz zahaczyć ten regulator(blacha w kształcie klina) w miejscu, gdzie sprężynka jest zahaczona-mały otworek. Gdy już będziesz na tym etapie, niech ktoś wciśnie do końca(i trzyma) pedał hamulca a Ty musisz wtedy podciągnąć ten regulator na dół aby skrócić sprężynkę. Szczęki hamulcowe rozejdą się i ręczny na pewno poprawi. oczywiscie operacja dotyczy obu kól i zajmie komuś kto wie, jak to zrobić, góra 10min na obie strony. Trzeba to zrobić jednak z wyczuciem aby nie przesadzić, powiedzmy do pierwszego oporu. W sumie opisałem to krok po kroku, prościej nie potrafię.

Do tego nie trzeba kanału, samochód stoi na ziemi, na luzie a piwko stoi obok na przykład :bigok:

: pn sie 27, 2007 14:13
autor: survi
Rozumiem, dzieki wielgachne:)
Mimo banalu drukne to sobie zanim pojde do auta:)
Pozdrowka