Włączam wycieraczki - silnik szarpie.
: śr lip 25, 2007 15:59
Jestem posiadaczem Golfa III 1,4 z 93 roku Mam dziwny problem - od dłuższego czasu. Kiedy włączam wycieraczki to podczas końcowej fazy ich pracy czuję mocne szarpnięcie silnika. Tak jakby ktoś na ułamek sekundy wyłączył zapłon... czy coś. Szarpnięcie czuć praktycznie tylko wtedy kiedy przyspieszam, na wolnych obrotach prawie nic się nie dzieje. Byłem z tym u mechanika, oczywiście nie naprawił tego, bo stwierdził, że wszystko działa. Gmerał tylko na podszybiu, bo jak twierdzi instalacja w tamtym miejscu jest w kiepskim stanie.
Kiedy nie używam wycieraczek wszystko jest OK. Kiedy użyję spryskiwacza pojawia się problem, a podczas deszczu jest najgorzej. Dziś samochód zwariował zupełnie. Spadł deszcz i zacząłem raz po raz włączać wycieraczki na chwilę, bo wiedziałem, jakie są problemy. Po pewnym czasie silnik przestał chodzić na niskich obrotach, dławił się i wskakiwał tylko na wysokie a jak puściłem gaz to na każdych światłach gasł. Jazda przypominała galop. Po pewnym czasie (wkurzony) włączyłem wycieraczki na full i objawy ustały. Po deszczu wróciły stare objawy - tylko pojedyncze szarpnięcia. Kompletne wariactwo.
Co to może być. Nie wiem czy jechać z tym doi mechanika skoro ostatnia wizyta poza wielką dziurą w portfelu nic nie dała.
Kiedy nie używam wycieraczek wszystko jest OK. Kiedy użyję spryskiwacza pojawia się problem, a podczas deszczu jest najgorzej. Dziś samochód zwariował zupełnie. Spadł deszcz i zacząłem raz po raz włączać wycieraczki na chwilę, bo wiedziałem, jakie są problemy. Po pewnym czasie silnik przestał chodzić na niskich obrotach, dławił się i wskakiwał tylko na wysokie a jak puściłem gaz to na każdych światłach gasł. Jazda przypominała galop. Po pewnym czasie (wkurzony) włączyłem wycieraczki na full i objawy ustały. Po deszczu wróciły stare objawy - tylko pojedyncze szarpnięcia. Kompletne wariactwo.
Co to może być. Nie wiem czy jechać z tym doi mechanika skoro ostatnia wizyta poza wielką dziurą w portfelu nic nie dała.