Forum.VWGolf.pl

Od dwóch lat mam ten sam dylemat: czy jest się czym przejmować?

Robię na oko plus minus 12 tysi rocznie, raczej krótkie trasy, olej wymieniam zwykle wiosną (Mobil 10W40). W trakcie kontroli poziomu oleju wraz z upływem zimy na bagnecie powyżej słupa oleju pojawia się osad - masełko. Potem stopniowo znika wiosną, a nawet dopiero jakiś czas od wymiany oleju. Wiem skąd się bierze (zimny, nie dogrzany silnik, krótkie trasy, wilgoć z powietrza wewnątrz silnika itp. bla...). Rok w rok.

Interesuje mnie temat odmy, bo coś obiło mi się o uszy że może mieć wpływ.
Czy ktoś ma doświadczenia w tym temacie, co przejrzeć, wyczyścić?

mysle ze jak od czasu do czasu przegonisz autko problem zniknie:)

Nie, od czasu do czasu jak dalej jadę to specjalnie depcę i patrzę na MFA to olej się nawet jakoś zagrzewa ok. 90. No chyba że przelecieć się tak ostrzej, do 110stopni. Nie wiem, spróbuję znowu na wiosnę, ale mam nadzieję że ktoś coś jeszcze podpowie, bo to nie jest zbytnio normalne - jeżdżą niektórzy mniej i nie mają.

ja jada c zrogoźna do poznania mam temp ok 98 nawet do 100 i jeszcze nigdy nie spotkalem sie z tym bialym ustrojstwem co piszesz nawet zima czy po wiosnie

natomiast widzialem to nie raz u ludzi w innych autach co do odmy mozna ja przeczyscisz i wtedy zobaczysz efekt:)

ja miłem takie masło ale to przez niedogrzanie silnika wymieniłem termostat i wszystko gra zero białego w oleju

U mnia temp. silnika nawet przy -20* trzyma 90, a i tak w zimę mam na miarce i korku wlewu masełko. Ginie ono zawsze po trasie. A jeżdżę często Grudziądz- Hamburg. Potem kilka dni dookoła komina i znów jest masełko.

Trochę jestem zdziwiony, że masz osad na bagnecie, bo on u mnie w zimę występował pod korkiem wlewu oleju. Wpisz w szukajkę hasło - odma, tyle ci wywali, że kilka dni stracisz na przeczytanie.
Wracając do tematu to niepokoji mie ten osad na bagnecie, trzeba ta sprawą się zająć, bo może uszczelke pod głowicą masz nieszczelną. Ale to tak na wyrost piszę.